Powodem wzmożonego popytu na walory spółki były informacje o uchyleniu przez NWZA uchwał dotyczących emisji akcji i obniżenia ich wartości nominalnej. Kilka miesięcy temu udziałowcy zdecydowali o obniżeniu wartości nominalnej dotychczas zarejestrowanych walorów z 4 zł na 1 zł. Tym samym kapitał zakładowy miał spaść z 51,7 mln zł do 12,9 mln zł. W kolejnym kroku planowano emisję, dzięki której kapitał zakładowy zamierzano zwiększyć czterokrotnie, czyli o niespełna 38,9 mln zł.

Prezes DSS Mariusz Roman poinformował, że spółka do sprawnego przeprowadzenia procesu restrukturyzacji potrzebuje gotówki. Jego zdaniem wiele wskazuje jednak na to, że nowa emisja nie będzie w tym celu potrzebna. – Otrzymaliśmy już zwrot nadpłaconego podatku VAT. Oprócz działań w sferze operacyjnej, czyli m.in. pozyskiwania nowych kontraktów na dostawy kruszyw oraz obniżania kosztów  działalności, podejmujemy również kroki mające na celu odzyskanie naszych należności handlowych – rozmowy w tym zakresie są już na zaawansowanym etapie – twierdzi Roman. Zarząd liczy także na odblokowanie przez komorników pieniędzy znajdujących się na kontach spółki.

– Decyzję o ewentualnym przeprowadzeniu nowej emisji podejmiemy w zależności od tego, jak zakończą się te sprawy i jakie będą aktualne potrzeby spółki. Obecnie DSS bez przeszkód prowadzi swoją działalność podstawową, generującą dodatnie przepływy pieniężne – wyjaśnia Roman.

W I kwartale DSS wypracowały 32,5 mln zł skonsolidowanych przychodów i poniosły 3,6 mln zł straty netto. Rok wcześniej sprzedaż wyniosła 76,3 mln zł, co pozwoliło na wypracowanie 1,6 mln zł zysku.