W piątek kurs Atalu rósł nawet o 5,4 proc., do 33 zł. Od dołka z początku stycznia notowania odbiły o 20 proc. W I połowie ub.r. papiery były wyceniane na ponad 40 zł, w czerwcu kurs tąpnął poniżej 35 zł – podobnie jak innych firm, których znaczącymi udziałowcami były fundusze Altusa. W piątek TFI Rockbridge poinformowało o zwiększeniu udziału w ogólnej liczbie głosów z 4,93 do 5,09 proc. i... jednoczesnym zmniejszeniu do 4,99 proc.
Atal to gracz numer cztery na rynku mieszkaniowym, w 2018 r. znalazł nabywców na 2,42 tys. lokali, o 13,2 proc. mniej niż w rekordowym ubiegłym. Za to liczba przekazanych lokali wzrosła o 16 proc., do 2,69 tys. Atal wypłacił w ub.r. akcjonariuszom 80 proc. zysku w formie dywidendy (3,54 zł na walor), zarząd nie wykluczał wcześniej, że w tym roku może przeznaczyć na ten cel cały zysk.
W piątek drożały też akcje deweloperskich maluchów: Wikany nawet o ponad 15 proc., do 0,9 zł, Soho o 4 proc., do 1,05 zł, a Alty maksymalnie o 9,9 proc., do 2,7 zł.
Z impetem dzień rozpoczął wrocławski i2 Development – TKO przed pierwszym fixingiem sięgał 16 zł, co oznaczałoby wzrost o ponad 45 proc. Ostatecznie transakcje zostały zawarte dopiero na drugim fiksingu po kursie 11 zł (bez zmian wobec odniesienia).
i2 Development zapowiedział mocne obniżenie zadłużenia netto – ze 199,6 mln zł do około 22 mln zł, o ile wejdzie w życie umowa z fińskim deweloperem YIT, dotycząca powołania spółki celowej, do której zostaną wniesione niektóre inwestycje mieszkaniowe realizowane przez i2 Development. Transakcja ma zostać zamknięta w I połowie tego roku.