Licząc od początku roku, sytuacja wyraźnie się poprawiła, bo po czterech miesiącach liczba otrzymanych pozwoleń była niższa o 14,4 proc. rok do roku, a po pięciu różnica się zmniejszyła do 6,3 proc. Liczba pozwoleń uzyskanych w okresie styczeń–maj br. wyniosła 64,7 tys.
Opóźnienia natury administracyjnej są wymieniane przez deweloperów jako jeden z kluczowych czynników ryzyka – obok kosztów wykonawstwa i małej dostępności dobrych gruntów.
Dane GUS świadczą o tym, że na budowach ruch jest intensywny i firmy pracują nad uzupełnianiem oferty. W maju deweloperzy ruszyli ze stawianiem 11,2 tys. mieszkań, o 5,7 proc. więcej rok do roku. Po pięciu miesiącach to odpowiednio 56 tys. i 4,9 proc.
Spółki zbierają owoce inwestycyjnego boomu z poprzednich lat – w maju oddały do użytkowania 9,68 tys. mieszkań, o ponad 42 proc. więcej rok do roku, a po pięciu miesiącach to odpowiednio 49,1 tys. i 20,4 proc. Wraz z przekazaniem lokali klientom deweloperzy mogą uwzględniać ich sprzedaż w wynikach finansowych.
Z deklaracji notowanych na rynku kapitałowym deweloperów wynika, że w 2019 r. spodziewają się oni przynajmniej porównywalnej lub nawet lepszej sprzedaży mieszkań rok do roku. Popyt sprzyja mimo konsekwentnie rosnących cen, a największe przedsiębiorstwa na bieżąco uzupełniają ofertę.