Marcin Wlazło.
Temat podatku od odsetek i dyskonta notowanych obligacji skarbowych i korporacyjnych podzielił branżę maklerską. Pół biedy, gdyby chodziłoby tylko o opinie rynkowe w tym zakresie. Gorzej, że podział ten ma również praktyczny wymiar, który najmocniej odczuwają inwestorzy indywidualni. Część brokerów wprowadziła bowiem już zmiany w zasadach poboru wskazanej daniny i nie zamierza się z tego wycofywać. I to mimo że MF jasno ostatnio powiedziało, że zmiana ta jest jedynie opcją, a nie obowiązkiem brokerów.
Pomieszanie z poplątaniem
Burzę wywołały indywidualne interpretacje podatkowe, o które wystąpili i dostali od Krajowej Informacji Skarbowej brokerzy. To one skłoniły część podmiotów do zmiany zasad poboru podatku od odsetek i dyskonta obligacji. Wcześniej był on automatycznie pobierany od inwestorów i rozliczany w momencie wypłaty kuponu odsetkowego. Po zmianie brokerzy zaprzestali poboru daniny, a obowiązek ten przeszedł na inwestorów, którzy będą musieli się rozliczyć z tego przy okazji składania rocznego zeznania podatkowego.
MF we wczorajszym „Parkiecie” jasno jednak przedstawiło sytuację.
„Płatnik (tak jak i podatnik) nie ma obowiązku zastosowania się do otrzymanej interpretacji indywidualnej. Zastosowanie się do niej jest jego prawem, a nie obowiązkiem. Decyzja w tym zakresie należy zatem finalnie do płatnika (podatnika)” – brzmiało stanowisko resortu. Mówiąc wprost: to brokerzy sami mogą zdecydować, jak podejść do kwestii poboru podatku.