Płynność banków rośnie. Duży nawis depozytów nad kredytami

Płynność banków ciągle rośnie i jest już najwyższa od co najmniej dekady. Dla sektora to nic groźnego, ale tracić na tym mogą oszczędzający.

Publikacja: 24.05.2023 21:00

Płynność banków rośnie. Duży nawis depozytów nad kredytami

Foto: Adobe Stock

Wartość depozytów zgromadzonych przez gospodarstwa domowe i firmy na koniec marca sięgnęła ok. 1,68 biliona złotych. Za to wartość kredytów udzielonych przez banki była znacząco mniejsza, sięgając 1,17 biliona złotych – wynika z danych NBP.

W efekcie relacja kredytów do depozytów sektora niefinansowego, co jest jedną z miar płynności banków, spadła w marcu 2023 r. do 69,6 proc. z 79,3 proc. rok wcześniej (i 70,3 proc. miesiąc wcześniej). Według wyliczeń KNF wskaźnik ten w marcu wynosił 67 proc. (i obniżył się o 0,5 pkt proc. m./m. i o 9,3 pkt proc. r./r). To jeden z najniższych poziomów po transformacji, jeszcze do 2017 r. to kredyty przeważały nad depozytami.

Słaba sprzedaż

Bezpośrednich przyczyn szybko rosnącego nawisu depozytów nad kredytami w ostatnim roku jest kilka. Z jednej strony Polacy zarabiają nominalnie coraz więcej, mogą też coś zaoszczędzić, więc wartość gromadzonych pieniędzy w bankach mocno rośnie (obecnie jest ich o 160 mld zł więcej niż rok wcześniej).

Za to akcja kredytowa w zasadzie załamała się po podwyżkach stóp procentowych. – Sprzedaż nowych pożyczek jest bardzo niska, zwłaszcza jeśli chodzi o hipoteki, sytuację ratują jedynie pożyczki gotówkowe i kredyty dla przedsiębiorstw – mówi Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ Banku. – Jeśli do tego doliczymy szybszą spłatę kredytów i nadpłaty, ich łączna wartość nie rośnie, a wręcz spada – dodaje. W skali ostatniego roku ten spadek wyniósł ok. 35 mld zł.

– Duży wpływ na kształtowanie się wskaźnika kredyty/depozyty w ostatnich kilku latach miała też pandemia – zaznacza Kamil Stolarski, analityk Santander BM. Rządowe tarcze pomocowe pozwoliły wówczas przetrwać trudny czas bez zaciągania kredytów. A masa pieniądza, która trafiła na rynek, zamieniła się na przyrost depozytów (i inflacji).

Zarówno zbyt niski, jak i zbyt wysoki wskaźnik kredytów do depozytów może negatywnie wpływać na ocenę kondycji banków. Ten obecny jednak, choć stosunkowo niski, wydaje się być w miarę bezpieczny i neutralny.

Dobre i gorsze strony

– W trudnych, niepewnych czasach kryzysowych, gdy mamy turbulencje w sektorze bankowym za granicą, nadwyżka depozytów może być nawet korzystnie oceniana – komentuje Sobolewski.

– Choć z drugiej strony może lepiej byłoby, gdyby ta nadwyżka pracowała na rzecz gospodarki w postaci kredytów inwestycyjnych dla firm czy kredytów mieszkaniowych – dodaje.

– Obecna sytuacja ma swoje dobre i nieco gorsze strony – komentuje też Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. Z jednej strony banki mają przykładowo przestrzeń do rozruszania akcji kredytowej, gdy zmienią się warunki rynkowe.

Banki mniej zarabiają

Z drugiej strony obecnie nieco obniżona jest rentowność sektora, bo gdyby kredytów było więcej, można by więcej zarabiać (choć i tak obecnie zyski banków są rekordowo wysokie). Wysoka płynność sektora może oznaczać też nieco gorsze warunki dla oszczędzających, bo banki są mniej skłonne do ostrej konkurencji o depozyty Polaków w postaci bardziej atrakcyjnego oprocentowania lokat.

– Przy słabym popycie na kredyty, banki znacząco powiększają swoje portfele obligacji skarbowych – zauważa też Jańczak. W minionym roku, w sytuacji znaczącej przeceny polskiego długu, przyniosło to im sporo strat, a regulatorzy rynku zaczęli zwracać uwagę na ryzyko, jakie niesie zbyt duże zaangażowanie w rządowe papiery.

– Docelowo byłoby lepiej, gdyby poziom kredytów w sektorze był nieco wyższy niż obecnie, ale wciąż sytuacja nie jest alarmująca – podkreśla Jańczak.

Banki
Banki nie są nadmiernie drogie, ale hossa nie będzie trwać wiecznie
Banki
NBP pod kreską. Strata w 2023 roku poszła w miliardy złotych
Banki
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki