W piątek notowania europejskich banków rosły. Odbicie było jednak widoczne na całym kontynencie i na zielono świeciła większość sektorów. Nie zmienia to jednak faktu, że indeks skupiający europejskie banki nie może zaliczyć ostatniego czasu do udanych.
Od momentu osiągnięcia 10 lutego najwyższego poziomu od ponad trzech lat, indeks Stoxx 600 Banks spadł o około 23 proc. i jest jednym z sektorów, które osiągają w tym roku najgorsze wyniki spośród notowanych w Stoxx Europe 600.
Strefa euro boryka się z jednoczesnymi wstrząsami gospodarczymi spowodowanymi wojną w Ukrainie oraz gwałtownym wzrostem cen żywności i energii zaostrzonymi przez konflikt, a także szokiem podażowym wynikającym z chińskiej polityki „zero Covid-19". Według ekspertów oprócz obaw o możliwość skurczenia się gospodarki, rosyjska inwazja na Ukrainę podważa kondycję europejskich finansów.
Mimo tego wyniki banków za pierwszy kwartał pozytywnie zaskoczyły, choć nadal istnieją obawy. Banki inwestycyjne czerpały korzyści głównie z działalności handlowej, a nie z podstawowej działalności kredytowej, co rodzi pytanie, czy te źródła zysku są trwałe. Co więcej, podczas rozmów o zarobkach dyrektorzy byli coraz bardziej ostrożni w kwestii kosztów zarówno operacyjnych, jak i strat kredytowych.