Prospekt emisyjny dotyczy akcji serii U i jego zatwierdzenie było konieczne w związku ze staraniem się banku o dopuszczenie do obrotu na rynku regulowanym tych walorów. Akcje serii U zostały wyemitowane w czerwcu ubiegłego roku w ramach oferty prywatnej (stąd nie było konieczności tworzenia prospektu emisyjnego, spółka miała wcześniej uzyskaną zgodę walnego zgromadzenia na emisję akcji bez prawa poboru). Podwyższenie kapitału sąd zarejestrował w lipcu.
Chodzi o bardzo duży pakiet akcji, bo o 40 mln sztuk. Cenę emisyjną ustalono na 10 zł i Bank Ochrony Środowiska pozyskał 400 mln zł (po podwyższeniu kapitał banku dzieli się na 62,9 mln sztuk, czyli nowe walory stanowią ponad dwie trzecie wszystkich akcji). Nowe papiery trafiły głównie do największego akcjonariusza banku, czyli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (ma teraz 52 proc. akcji), walory objął też PKO BP i PFR.
Zarząd BOŚ równolegle do procesu dokapitalizowania prowadzi działania zmierzające do podniesienia rentowności banku (w 2016 r. miał 61 mln zł straty netto wobec 51 mln zł w 2015 r.). Pod koniec kwietnia 2016 r. bank ogłosił Ramową Strategię Rozwoju na lata 2016-2020, która jest obecnie wdrażana. W perspektywie 2020 r. zakłada wzrost ROE do ponad 7 proc., wskaźnik kosztów do dochodów (C/I) ma zmaleć do ok. 51 proc., a zysk netto przekroczyć 140 mln zł (wartości te nie uwzględniają podatku bankowego, z którego BOŚ będzie zwolniony na czas postępowania naprawczego).
Na razie nowym problemem banku są kredyty udzielone wcześniej farmom wiatrowym. Portfel kredytów dla farm wiatrowych wart brutto ok. 2,2 mld zł na koniec III kwartału, stanowił ok. 15 proc. całkowitego portfela BOŚ i 129 proc. podstawowego kapitału banku (obliczanego przez Fitcha). Duże odpisy z tego tytułu, prawie 100 mln zł w 2016 r., spowodowały stratę netto banku w 2016 r. BOŚ podał, że bez uwzględnienia tych odpisów zamknąłby 2016 rok z ponad 31 mln zł zysku netto.