Od początku roku WIG-banki zyskał 17,5 proc., m.in. dzięki powrotowi inflacji (i oczekiwanych podwyżkach stóp procentowych) i zwyżek banków w Europie i USA. Co dalej?
Prognozy (nie)zagrożone
– Inflacja i poprawa PKB w Polsce to dobre środowisko do wzrostu zysku banków, przez co i wycen. Czynnikiem, który obecnie popchnąłby kursy banków w górę, byłaby jasna perspektywa podwyżek stóp procentowych przez RPP, ale przeważają w niej opinie o braku jej konieczności – mówi Dariusz Świniarski, zarządzający w TMS Brokers.
Wyniki banków za I kwartał wskazują, że średnia prognoz tegorocznego zysku netto dotycząca całego sektora może się delikatnie przesuwać w górę w porównaniu z oczekiwaniami z początku roku. – Wynik odsetkowy powinien nadal rosnąć, prowizyjny odbijać, gros regulacyjnych kosztów już zostało zaksięgowane, a odpisy są pod kontrolą. W efekcie sektor w tym roku powinien zanotować niski jednocyfrowy wzrost raportowanego, uwzględniającego wpływy z Visy, zysku netto – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.
Ale zaznacza, że sytuacja poszczególnych banków jest mocno zróżnicowana. – Pekao i Handlowy mogą mieć problem z realizacją średniej prognoz – w tym pierwszym konieczna do jej wypełnienia będzie jednorazowa transakcja (sprzedaż portfela NPL lub przejęcie i wykazanie wartości rynkowej Pioneera), w drugim zaś problemem jest słaby I kwartał i nie widać dużego odbicia wyników w kolejnych kwartałach. Niezagrożony konsensus jest w PKO BP, mBanku, Aliorze i BZ WBK. Może zostać przebity w Millennium i ING BSK, które pozytywnie zaskoczyły w I kwartale – wylicza Jańczak.