Według KNF aktywa kasy Wybrzeże nie pozwalają na pokrycie jej zobowiązań. Na koniec lipca miała 44,8 mln zł ujemnych funduszy własnych, 4,2 mln zł bieżącej straty i 77 mln zł niepokrytej straty z lat ubiegłych.
Według danych KNF na koniec lipca kasa liczyła 15,7 tys. członków oraz miała 128 mln zł depozytów. Oznacza to, że maksymalnie tyle może kosztować gwarantowanie ich depozytów przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Problem SKOK-ów trwa od paru lat. Upadłość gdańskiej kasy będzie (musi ją ogłosić jeszcze sąd) czwartą w tym roku (upadły już Twoja SKOK, SKOK NIKE i SKOK Wielkopolska). Ale jest duże ryzyko, że nie ostatnią, bo z 35 działających kas (plus SKOK Wybrzeże jako już zawieszona) w pięciu kolejnych działa zarządca komisaryczny. To jednak nie wszystko. – W toku jest osiem kolejnych postępowań administracyjnych dotyczących ustanowienia zarządcy komisarycznego – dodaje Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.
Od przejęcia nadzoru przez KNF nad tym sektorem w 2013 r. do teraz upadło już 11 kas (wliczając w to SKOK Wybrzeżę), a sześć zostało przejętych przez banki (tylko jedna przez inną kasę). Łącznie w tym czasie liczba kas zmalała o 20, do 35. Festiwal problemów spółdzielczych kas trwa w najlepsze i wprawdzie stanowią zaledwie 1,1 proc. całego sektora finansowego pod względem depozytów i tylko 0,7 proc., jeśli chodzi o aktywa, to są sporym kosztem dla banków w związku z gwarantowaniem środków przez BFG (to banki płacą niemal całość składek na BFG, udział kas jest znikomy). Od 2014 r. problemy SKOK kosztowały BFG już 3,86 mld zł (do tego dojdzie gwarantowanie depozytów w SKOK Nike i Wybrzeże). Poza tym BFG udzielił bankom wsparcia na przejęcie pięciu kas w postaci dotacji wartych 458 mln zł.