Millennium sfinalizował właśnie transakcję kupna Euro Banku. Co teraz?
Ta transakcja to kolejny bardzo ważny krok w rozwoju Banku Millennium. Zwykle tego typu transakcje trwają dwa lata: jeden rok na fuzję prawną, a w kolejnym odbywa się operacyjna. My dla wygody klientów zdecydowaliśmy przyspieszyć i zamknąć cały proces w siedmiu miesiącach. Fuzję prawną planujemy pod koniec września, a operacyjna odbędzie się pod koniec roku. Wtedy nastąpi migracja wszelkich danych na system Millennium, przeprowadzony zostanie rebranding i oddziały Euro Banku staną się w pełni oddziałami Banku Millennium.
Jakie efekty przyniesie przejęcie?
Nasza strategia zakłada możliwość akwizycji tylko, gdy przejmowany bank będzie odpowiednio do nas pasował i tak jest w przypadku Euro Banku. To był główny powód stojący za decyzją o przejęciu. Zwiększy ono nasz udział w rynku kredytów konsumpcyjnych i obecność w średnich i mniejszych miastach. Do tego doszły kwestie bilansowe: mamy nadpłynność, która pozwoli taniej finansować Euro Bank, i wykorzystamy nadwyżkowy kapitał na przejęcie bez konieczności emisji akcji. Ważna jest też kwestia zespołu Euro Banku. Doceniamy ludzi pracujących w tej instytucji. To dlatego zapłacimy cenę o 20 proc. powyżej wartości księgowej. Pasujemy do siebie także kulturowo, chociaż nasze biznesy nie nakładają się zbytnio na siebie – tylko 5 proc. klientów Euro Banku jest jednocześnie klientami Millennium.
Jaki wpływ na ROE lub zysk netto banku będzie miała ta transakcja?