Polski sektor bankowy może w 2020 r. zapłacić około 3,13 mld zł składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, czyli o 12 proc. więcej niż w 2019 r. – poinformował prezes BFG Mirosław Panek w rozmowie z PAP. Obie składki nie są kosztem podatkowym, więc obciążają wprost zysk netto sektora.

Wcześniej pisaliśmy, powołując się na informacje od bankowców, że składki mogą urosnąć o ponad 14 proc., do około 3,2 mld zł. Ostateczne kwoty składek BFG zwykle podaje w lutym. W ostatnich latach opłaty te rosły: w 2019 r. łączna składka urosła do 2,79 mld zł, czyli aż o 27 proc. wobec tej z 2018 r. Banki i SKOK-i płacą składki na dwa fundusze: środków gwarantowanych i przymusowej restrukturyzacji. W 2019 r. składka na ten pierwszy zmalała o 36 proc., do 0,79 mld zł, druga zaś wzrosła o 110 proc., do 2 mld zł.

Ustawa zobowiązuje BFG do osiągnięcia w 2030 r. docelowego poziomu funduszy gwarancji depozytów na poziomie 2,6 proc. ogółu środków gwarantowanych a funduszu przymusowej restrukturyzacji na poziomie 1,2 proc. Na koniec 2018 r. środki systemu gwarantowania wynosiły 1,8 proc., a na finansowanie przymusowej restrukturyzacji 0,59 proc., więc luka jest wciąż spora. Poza tym fundusz restrukturyzacyjny jest poniżej minimum wynoszące 1 proc. środków gwarantowanych, które powinno być osiągnięte do końca 2024 r. (fundusz gwarancyjny osiągnął swój minimalny poziom 0,8 proc. już wcześniej).