Hamowanie na rynku kredytów

Pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na marcowej sprzedaży kredytów. Na plusie tylko hipoteki, ale i tu widać hamowanie.

Publikacja: 23.04.2020 11:53

Hamowanie na rynku kredytów

Foto: Adobestock

Biuro Informacji Kredytowej, prezentując wyniki sprzedaży kredytów w marcu, czyli w pierwszym wydaniu obejmującym już częściowo okres pandemii, zwraca uwagę na trzy czynniki istotne z perspektywy rzetelnej interpretacji wyników.

Specyfika pandemii

„Marzec należy podzielić na dwa odrębne okresy. Pierwszy, występujący do połowy miesiąca, który nazwać można okresem normalnym czy przedpandemicznym oraz okres pandemiczny, dotyczący dwóch ostatnich tygodni marca. Trzeba zwrócić uwagę, że kredyty konsumpcyjne, karty kredytowe i limity udzielane są bardzo szybko od złożenia wniosku przez klienta lub oferty przez bank. Inną specyfikę mają natomiast kredyty mieszkaniowe, które procesowane są ok. dwa miesiące. Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w marcu należy zatem odczytywać jako efekt wniosków składanych w styczniu tego roku. I nawet ograniczenie operacyjnej działalności banków nie wyhamowało podejmowania decyzji kredytowych i uruchamiania kredytów mieszkaniowych. Nie można obecnie interpretować wpływu pandemii na poziom spłacalności kredytów w marcowych odczytach Indeksów jakości, bo nie mogły się jeszcze zmaterializować, ponieważ indeksy te obejmują opóźnienia powyżej 90 dni. Pełna ocena wpływu okresu pandemii na poziom szkodowości kredytów będzie widoczna w późniejszych miesiącach" – zaznacza BIK.

Kredyty konsumpcyjne (kredyty gotówkowe i ratalne)

W marcu wartość sprzedaży kredytów konsumpcyjnych spadła o 31 proc. rok do roku. Ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów konsumpcyjnych dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. Najwyższy spadek dotyczył kredytów średnio i wysokokwotowych tj. od 7 do 20 tys. zł (-13,9 proc.) liczbowo oraz (-13,2 proc.) wartościowo oraz powyżej 20 tys. zł (-12,7 proc.) liczbowo oraz (-13,1 proc.) wartościowo. Już od dawna takiego zjawiska nie obserwowaliśmy, czyżby był to już pierwszy efekt „czarnego łabędzia" – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

- Co ciekawe, bardzo niska ujemna dynamika dotyczyła kredytów konsumpcyjnych z przedziału niskokwotowego do 1 tys. zł: liczbowo (-0,5 proc.) oraz (-0,6 proc.) wartościowo. Kredyty te są dużo bardziej bezpieczne od wysokokwotowych. Inny jest też ich charakter, służą uzupełnieniu bieżącego budżetu domowego, zaś wysokokwotowe nabywaniu dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, jak np. samochodów, sprzętu RTV/AGD, innej elektroniki czy mebli, z zakupu których można zrezygnować zarówno z uwagi na panującą niepewność, jak i brak możliwości ich nabycia w tradycyjnej, stacjonarnej formie. Jak pisałem w zastrzeżeniach metodycznych, obraz rynku kredytów konsumpcyjnych w marcu jest „zniekształcony" poprzez występowanie całkowicie przeciwstawnych okresów: „przedpandemicznego" i „pandemicznego". Pełen obraz wpływu koranawirusa na rynek kredytów konsumpcyjnych poznamy na koniec kwietnia. Niestety obserwacja zapytań składanych do BIK-u w poszczególnych tygodniach kwietnia nie napawa zbyt dużym optymizmem. Ma na to wpływ zarówno zachowanie się strony popytowej (kredytobiorców), jak i podażowej (kredytodawców) – stwierdza prof. Rogowski.

W trzech pierwszych miesiącach 2020 r., jedną trzecią udzielanych przez banki i SKOK-i kredytów konsumpcyjnych stanowią kredyty średniokwotowe (7 – 20 tys. zł) oraz wysokokwotowe (powyżej 20 tys. zł). W ujęciu wartościowym stanowiły one już 85,7 proc. wartości wszystkich udzielonych w okresie styczeń - marzec 2020 r. kredytów konsumpcyjnych w tym (69,7 proc.) wysokokwotowe.

Dynamika kredytów gotówkowych wysokokwotowych (powyżej 50 tys. zł) udzielonych w trzech pierwszych miesiącach 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku w ujęciu liczbowym wynosi -15,6 proc., a w wartościowym -15,4 proc. Średnia wartość udzielonego kredytu konsumpcyjnego w marcu 2020 r. wyniosła 12 276 zł i jest niższa o -7,7 proc. od średniej wartości udzielonego kredytu konsumpcyjnego w marcu zeszłego roku. Średnia wartość udzielonego kredytu gotówkowego wyniosła 20 452 zł – jest to spadek o -1,4 proc. w stosunku do marca 2019 r. Średnia wartość kredytu ratalnego to 4509 zł i jest ona niższa niż w marcu rok temu o -1,1 proc.

Obserwowany przez BIK co miesiąc poziom ryzyka kredytowego portfela kredytów konsumpcyjnych w oparciu o Indeks Jakości pełni funkcję systemu wczesnego ostrzegania. Jakość portfela dla kredytów konsumpcyjnych już od kilku lat utrzymuje się na niskim, bezpiecznym poziomie szkodowości, co każdorazowo potwierdzają właśnie miesięczne odczyty. Bieżący – marcowy odczyty Indeksu Jakości portfela kredytów konsumpcyjnych wynosi 5,61 proc..

- W porównaniu do marca 2019 r. wartość indeksu polepszyła się (spadła) o 0,01. Jednak obecnie może pojawić się nowe duże ryzyko dla portfela kredytów konsumpcyjnych. Jest nim epidemia koronawirusa i jej negatywny wpływ na gospodarkę. Możliwy kryzys gospodarczy wywołany lockdownem, spowoduje wysoki wzrost bezrobocia oraz spadek dochodów gospodarstw domowych. W mojej opinii, szczególnie dotknięte będą osoby świadczące usługi dla ludności (wymagające bezpośredniego kontaktu międzyludzkiego), wolne zawody oraz freelancerzy. Trudno obecnie szacować, jak duży wpływ na wzrost opóźnień 90-dniowych wystąpi w całym portfelu - opóźnienia z marca br. będą widoczne na koniec czerwca br. – wyjaśnia główny analityk BIK.

Kredyty mieszkaniowe na plusie

W marcu sprzedaż kredytów mieszkaniowych pod względem wartości urosła o odnotowaliśmy nadal 17,6 proc. a liczby udzielonych kredytów o 4,1 proc. rok do roku. Dodatnia dynamika wartościowa nadal wynika głównie ze struktury udzielanych kredytów - w okresie styczeń-marzec 2020 r. już 72,8 proc. wartości udzielonych kredytów dotyczyło przedziału kwotowego powyżej 250 tys. zł. Analizując sytuację w poszczególnych przedziałach kwotowych określających wartość udzielanego kredytu mieszkaniowego nadal tak, jak i w poprzednich okresach, obserwujemy odmienne tendencje. Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 200 tys. zł, w tym w szczególności kredytów powyżej 350 tys. zł, których w pierwszym kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 43,2 proc., a w wartościowym o 45,5 proc..

- Wyniki marca bardzo trudno interpretować z uwagi na występujące dwa okresy: „normalny" i „pandemiczny", ponadto trzeba również pamiętać, że udzielone w marcu kredyty są jeszcze pokłosiem wniosków złożonych w styczniu br. i w początkach lutego, gdy nie było jeszcze pandemii. Dobry wynik sprzedaży marcowej  sygnalizował już lutowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (+27,7 proc.). Obecnie mamy jednak efekt „czarnego łabędzia" –  pandemię koronawirusa i lokckdown, który może bardzo negatywnie wpłynąć na rynek kredytów mieszkaniowych. Trudno obecnie wnioskować, jak będzie on duży. Ujemny marcowy Indeks Popytu na poziomie -3,1 proc. sygnalizuje ograniczenie popytu, jednak liczba zapytań o wnioskodawców z pierwszych tygodni kwietnia napawa już lekkim optymizmem. Wszystko jednak zależy od zachowania trzech grup: deweloperów (oferowanie nowych nieruchomości do sprzedaży), potencjalnych kredytobiorców chcących nabyć nieruchomość (strach przed bezrobociem i spadkiem dochodów versus chęć skorzystania z okazji cenowej oraz rekordowo niskich stóp procentowych) oraz od banków (m.in. polityka kredytowa, zmniejszenie akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV, zwiększenie wysokości wkładu własnego, preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI i wysokim scorem). Wpływ na wynik sprzedażowy będą miały ponadto ograniczenia w instytucjach kredytowych w związku z pracą zdalną części pracowników, które mogą wydłużyć proces udzielania kredytu mieszkaniowego, co w konsekwencji może ograniczyć liczbę udzielanych kredytów – prognozuje prof. Rogowski.

Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w marcu 2020 r. wyniósł 0,70 proc. W ostatnich 12 miesiącach (marzec 2020 r. do marca 2019 r.) jakość portfela nieznacznie się poprawiła, o czym świadczy niewielki spadek (poprawa) Indeksu o (-0,02 pp). - Obecnie istotnym zagrożeniem, które na pewno wpłynie, choć trudno jeszcze prognozować jak bardzo, na wzrost poziomu szkodowości kredytów mieszkaniowych, a tym samym na wzrost poziomu ryzyka kredytowego, jest obecna sytuacja wynikająca z pandemii koronawirusa i lockdownu. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia w czerwcu – lipcu. Ponadto, część kredytobiorców skorzysta z „wakacji kredytowych", w ich przypadku ewentualne przeterminowanie może najwcześniej wystąpić na jesieni. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden czynnik wpływający na wzrost ryzyka portfela kredytów mieszkaniowych – jest nim kurs walutowy, szczególnie CHF. Nasze wcześniejsze obserwacje z lat, w których wystąpiła duża aprecjacja franka, która w istotny sposób nie przełożyła się na wzrost liczby przeterminowań, wskazuje na zachowanie umiarkowanego optymizmu, choć w dzisiejszej sytuacji może wystąpić kumulacja kilku negatywnych czynników (ryzyka walutowego, któremu towarzyszy ryzyko utraty pracy i dochodów przez gospodarstwa domowe) - zaznacza prof. Rogowski.

Karty kredytowe mocno w dół

W marcu banki wydały 54,4 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 339 mln zł. - W ubiegłym miesiącu, podobnie jak w styczniu i lutym, po okresie wzrostów obserwujemy ponownie wysokie ujemne dynamiki sprzedaży kart kredytowych. Wysokie ujemne dynamiki w ujęciu liczbowym -50,1 proc. i w ujęciu wartościowym -47,6 proc., są związane ze zmianą trendu w 2020 r. oraz efektem pandemii, które negatywny trend jeszcze zwielokrotniło. Zjawisko to dotyczy wszystkich przedziałów kwotowych. Należy pamiętać, że limity kartowe są najbardziej ryzykownym produktem kredytowym, stąd naturalna niechęć ich udzielania przez banki w okresie niepewności. Ponadto dwie obniżki stóp procentowych, sprowadzonych do historycznie niskiego poziomu, co w związku z klauzulą określającą maksymalne oprocentowanie na poziomie czterokrotności stopy lombardowej, jeszcze bardziej zniechęca banki do ich przyznawania (pogorszenie relacji dochód vs ryzyko). Ponadto strona popytowa, niepewna o swoje przyszłe dochody, może zaostrzać decyzje dodatkowego finansowania, głównie bieżących potrzeb konsumpcyjnych.

- O +0,81 pkt proc. pogorszyła się wartość Indeksu Jakości kart kredytowych w porównaniu do marca 2019 r., średnia wartość Indeksu wzrosła w marcu powyżej 4 proc. i wynosi 4,26 proc.. I choć, jest to nadal bezpieczny poziom, należy oczekiwać istotnego pogorszenia jakości kart kredytowych, bowiem zgodnie z piramidą spłacalności, najpierw kredytobiorcy opóźniają spłatę właśnie kart kredytowych - mówi prof. Rogowski z BIK.

W marcu 2020 r. liczba przyznanych limitów wyniosła tylko 33 tys. sztuk, a wartość przyznanych limitów 197 mln zł. - W przypadku limitów ujemna dynamika, podobnie jak w kartach kredytowych, dotyczyła wszystkich przedziałów kwotowych zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym. Spadek w marcu 2020 r. w porównaniu do marca 2019 r. wyniósł w ujęciu liczbowym -39,2 proc. a wartościowym -25,8 proc. - zauważa główny analityk BIK. Jakość limitów kredytowych jest nadal dobra – Indeks jakości wynosi 3,22 proc.. Należy jednak oczekiwać jego wzrostu (pogorszenia się) w kolejnych miesiącach 2020 r.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny