– To, co się działo w styczniu i lutym, i to, co się wydarzyło w marcu, to są dwa różne światy. Kredyty gotówkowe sprzedawały się bardzo dobrze w styczniu i lutym, w marcu był spadek. W funduszach inwestycyjnych też pierwsze dwa miesiące były dobre, a marzec przyniósł gwałtowne umorzenia – mówi Gajewski. Ze słów członków zarządu wynika, że w drugiej połowie marca spadek sprzedaży kredytów gotówkowych sięgnął 60 proc. – Aktywność klientów jest teraz większa niż w ostatnich tygodniach marca, co napawa ograniczonym optymizmem. Nie powiedziałbym jednak, że to jest powrót do wielkości aktywności sprzedaży, która była w styczniu i w lutym – dodaje prezes.

Zarząd szczególnie zwraca uwagę na niepewność dotyczącą kosztów ryzyka. W I kwartale bank miał 466 mln zł salda odpisów kredytowych, o 75 proc. więcej niż rok temu i w poprzednim kwartale. To efekt utworzenia dodatkowego odpisu rzędu 120 mln zł na oczekiwane straty kredytowe (korekta modelu ryzyka) w związku ze spodziewanymi stratami kredytowymi z powodu pandemii. – Nie było istotnych anomalii w zachowaniu portfela w I kwartale poza pojedynczymi przypadkami w segmencie korporacyjnym i niezwiązanymi z pandemią. Po II kwartale okaże się czy konieczne będzie zwiększenie modelowych rezerw w związku z pandemią, czy może będą rozwiązania – mówi Maciej Reluga, członek zarządu. Wzrost rezerw dotyczył głównie małych i średnim firm oraz dużych korporacji. Reluga zaznacza, że teraz trudno to prognozować. Dodaje, że bank nie zwiększył teraz rezerw na ryzyko prawne związane z frankami, metodologia się nie zmieniła, kolejna rewizja tej rezerwy nastąpi w raporcie półrocznym. Zarząd deklaruje, że w zakresie kredytowania bank podchodzi indywidualnie do każdej firmy i nie zamyka się na jakieś branże.

Foto: GG Parkiet

Santander miał 171 mln zł zysku netto w I kwartale 2020 r., czyli o jedną trzecią poniżej średniej prognoz. Zysk okazał się o blisko 50 proc. niższy niż rok temu oraz o 66 proc. niż w poprzednim kwartale. Bank szacuje, że porównywalny zysk, oczyszczony z jednorazowych czynników, urósłby o 3 proc. Wynik, oprócz większych odpisów „pandemicznych", obciążyła też zwiększona rezerwa (100 mln zł brutto) na zwrot prowizji kredytów konsumenckich spłaconych przed czasem. MR