Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wprawdzie kredyty tego typu nie są udzielane na masową skalę, ale przez pół roku wartość tych hipotek urosła o 2,6 mld zł. To efekt wyłącznie osłabienia złotego do szwajcarskiej waluty w tym czasie o 6,6 proc., do 4,18 na koniec czerwca (liczba umów zmalała o 11 tys.). Średnio w bankach frankowe hipoteki stanowią 8,7 proc. kredytów udzielonych sektorowi niefinansowemu. Spośród giełdowych banków najwyższy wskaźnik jest w Getin Noble Banku – 23,8 proc. (na koniec marca, nie ma jeszcze raportu za I półrocze), portfel ten wart był wtedy równe 10 mld zł. Niecałe 21 proc. portfela brutto hipoteki frankowe stanowią w Millennium (na koniec czerwca), z czego blisko 1 mld zł to kredyty przejęte wraz z EuroBankiem, które są ubezpieczone od ryzyk prawnych. W mBanku wskaźnik ten sięgał ostatnio 12,6 proc., a hipoteki frankowe warte są 13,9 mld zł (bank ma dodatkowo 3,4 mld zł hipotek w euro). W PKO BP mieszkaniowe kredyty we frankach stanowiły na koniec czerwca 9,4 proc. wszystkich kredytów brutto i były warte 21,8 mld zł. W Santander Banku Polska i BNP Paribas Banku Polska wskaźnik ten wynosi odpowiednio 6,9 proc. i 6,3 proc., hipoteki we frankach są tam warte 10,1 mld zł i 5 mld zł. MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.
– W ministerstwie finansów pracujemy obecnie nad specjalnym podatkiem dotyczącym odsetek od rezerwy obowiązkowej, utrzymywanej przez banki w NBP – poinformował w środę minister finansów Andrzej Domański w Radiu ZET.