Pogłębia się podział sektora bankowego w Polsce

Przybywa banków będących pod kreską, a ich łączna strata się powiększa. Niska lub wręcz ujemna rentowność utrudnia im pozyskanie kapitału, więc może dojść do dalszych fuzji i przejęć.

Publikacja: 07.10.2020 05:25

Pogłębia się podział sektora bankowego w Polsce

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Po ośmiu miesiącach tego roku 20 banków (10 komercyjnych i 10 spółdzielczych) miało łącznie 1,1 mld zł straty netto – podała Komisja Nadzoru Finansowego. Podmiotów ze stratą przybywa: po czerwcu było ich 16, a po kwietniu – 14. Rośnie też ich łączna strata.

Dwie różne grupy

Pozostałe banki w sektorze po ośmiu miesiącach zarobiły łącznie 6,6 mld zł. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki giełdowych instytucji, można wnioskować, że za straty odpowiada głównie grupa mniejszych podmiotów, choć duże banki także cierpią z powodu pandemii (widać to w spadającym ROE, czyli zwrocie z kapitałów). Już przed pandemią widoczny był podział między tymi grupami, prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło mówił wręcz, że polski system bankowy pękł na dwie części. W jednej jest mniej więcej ośmiu dużych i średnich kredytodawców, w drugiej kilkanaście małych uniwersalnych banków, które z racji swojej skali mają zbyt niskie ROE. Teraz podział jeszcze się pogłębia.

– Spadku efektywności można było się spodziewać, już od lat ten podział się pogłębia, a kryzys i związane z nim obniżki stóp procentowych tylko ten proces spektakularnie przyśpieszyły. Prawda jest taka, że bankom spoza pierwszej dziesiątki będzie bardzo trudno zarobić na swój koszt kapitału i ich właściciele powinni, poza kilkoma specjalistycznymi podmiotami, poszukać raczej kupujących niż kontynuować prowadzenie biznesu – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.

– W Polsce już od przełomu 2015 i 2016 r. sektor bankowy ma zbyt niską rentowność, aby pokryć koszt kapitału. Pandemia i obniżki stóp jeszcze pogłębiają ten problem – zwraca uwagę Marcin Czaplucki, adiunkt w Szkole Głównej Handlowej. Zdaniem ekspertów postępować będzie więc konsolidacja. – Można także rozważać połączenie dwóch–trzech mniejszych podmiotów, ale to będzie trudniejsze w obecnych warunkach, choć historia zna takie przypadki, gdy banki rosły na przejęciach i weszły do pierwszej dziesiątki.

GG Parkiet

– Dalsze trwanie takiej sytuacji, gdzie część z tych banków jest nisko czy wręcz nierentowna, nie jest może aż tak niebezpieczna dla gospodarki już dzisiaj, bo mówimy o mniejszych podmiotach, upadłość jednego z nich nie zachwieje systemem, jest przecież Bankowy Fundusz Gwarancyjny, mamy też dysponujący potencjalnie dużymi środkami, gdyby zaszła taka potrzeba, Polski Fundusz Rozwoju, który zawsze dość ciepło odnosił się do przejęć w sektorze czy repolonizacji. Jednak gdyby chodziło nie o jeden, ale kilka banków w krótkim okresie sytuacja mogłaby zacząć być niebezpieczna. Niestety, takie mogą być skutki prowadzenia niezbyt dobrej polityki względem sektora bankowego nie tylko w Polsce, ale i w Europie – uważa Materna. Chodzi o zacieśnianie regulacji skutkujące wysokimi kosztami, wymogi kapitałowe i opodatkowanie, osłabianie pozycji banków wobec klientów (dłużników), skutkujące ograniczeniem innowacji czy spowolnieniem wzrostu akcji kredytowej.

Stopy muszą urosnąć?

ROE niższe od kosztu kapitału oznacza, że bankom trudno uzupełnić braki kapitału: inwestorzy uznają tę branżę za mało atrakcyjną. Podatek bankowy pozbawił wiele banków części kapitału, który dziś mógłby się przydać do podreperowania bilansu, a obniżka stóp pozbawiła je części podstawowego dochodu, jakim jest wynik odsetkowy. Dodatkowo udział prowizji czy zysków z operacji finansowych jest mniejszy w niedużych bankach w porównaniu z liderami.

– Kryzys może objawić też nie tak rygorystyczne podejście do tworzenia rezerw czy udzielania kredytów, jak to jest w największych bankach, kontrolowanych przez zagranicznych inwestorów i działających zgodnie przyjętymi w ich grupach standardami. Zmiana regulacji nic nie da, bo nawet obniżka podatku bankowego może nie pomóc, gdy spółki będą miały straty i rozpoczną programy naprawcze. Pomógłby może zwrot podatku, także bankowego, na poczet przyszłych strat. Operacja ta, choć prawnie karkołomna, poprawiłaby pozycję kapitałową spółek i pozwoliła przejść przez kryzys bez konieczności podejmowania bardziej drastycznych kroków – proponuje Materna.

Ocenia, że każda branża przechodzi przez kryzysy, w trakcie których odpadają najsłabsi – trudno, aby ominęło to bankową. – Warto jednak minimalizować straty związane akurat z tym sektorem, bo to branża bardzo ważna z punktu widzenia całej gospodarki. Być może przydałaby się jakaś tarcza dla bankowości, czyli sektora, który w poprzednich latach płacił do budżetu nieproporcjonalne do swojej wielkości podatki – dodaje.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny