Kurs akcji Aliora od 12 lutego zyskał maksymalnie prawie 48 proc. i dotarł do 25,2 zł. Dwie ostatnie sesje przyniosły przecenę, ale stopa zwrotu i tak jest imponująca i wynosi 40 proc.
Koszty ryzyka i działania
– Wzrostowi kursu akcji Aliora pomagał zwyżkujący WIG-banki, który jest mocno skorelowany z bankowymi indeksami zagranicznymi i rósł razem m.in. z Euro Stoxx Banks. Silniejsze zachowanie kredytodawców wynikało m.in. ze wzrostu rentowności obligacji i oczekiwań podwyżek stóp procentowych. Rynek oczekuje podwyżki w Polsce o 50 pkt baz. w perspektywie półtora roku w porównaniu z cięciem stóp o 10 pkt baz., czyli do zera, oczekiwanych na początku roku. Alior jest najbardziej wrażliwy na zmiany stóp procentowych, a jego wycena była wcześniej mocno zdołowana, dlatego ostatnio był najmocniejszym bankiem na GPW. Częściowo kursowi mogło pomóc także wyciskanie krótkich pozycji na jego akcjach – mówi Maciej Marcinowski, analityk Trigona.
Ocenia wyniki za IV kwartał jako niezłe, choć rozczarowujące mogą być oczekiwane przez zarząd koszty ryzyka wynoszące 2,2 proc. – Długoterminowo to wysoki poziom, wyższy od moich założeń i negatywny dla wyceny. W przeszłości bank miał problem z tym parametrem. Najpierw koszty ryzyka przekroczyły oczekiwane przez zarząd 1,8 proc., później – po przeglądzie portfela w 2019 r. – także 2 proc. - mówi Marcinowski.
Zarząd liczy, że po ponad 300 mln zł straty bank wyjdzie na plus w tym roku. – Zakładając, że pandemia nie wywoła dalszych zawirowań i koszty ryzyka nie przekroczą 2,2 proc., bank może zanotować zysk w tym roku w okolicach 200 mln zł. Warunkiem jest też zmniejszenie kosztów działania o około 100 mln zł, w czym powinny pomóc oszczędności i niższe składki BFG. Trudno liczyć na istotne odbicie przychodów, w tym wyniku z odsetek, choć powinien być on kwartalnie wyższy niż w IV kwartale, gdy obciążyła go rezerwa na małe TSUE – dodaje.