To byłby poziom wprawdzie nieco wyższy niż w przedpandemicznych latach 2015–2020, gdy stawka ta oscylowała wokół 1,7 proc., ale to wciąż zdecydowanie mniej niż w przeszłości. Ostatnio WIBOR 3M w okolicach 3,2 proc. był pod koniec 2013 r., zaś w połowie 2012 r. przekraczał nawet 5 proc. Dodatkowo wtedy Polacy mniej zarabiali: dzisiaj średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw jest o 60 proc. wyższe. Mimo niesprzyjających wtedy warunków hipoteki złotowe nadal były nieźle spłacane (oczywiście dziś wskaźniki jakości tego portfela są dużo lepsze). O ile w 2012 r. średnie koszty obsługi długu w relacji do wynagrodzenia wynosiły około 38 proc., o tyle teraz wskaźnik ten spadł do „zaledwie" 25 proc.
Ekonomiści PKO BP przeprowadzili analizę, z której wynika, że polskie gospodarstwa domowe mają wysoką zdolność do udźwignięcia wyższych kosztów obsługi długu. Z ich kalkulacji wynika, że nawet w scenariuszu wzrostu stóp w tym roku do 2,5 proc. koszty obsługi kredytu w relacji do dochodu dyspozycyjnego wzrosłyby zaledwie o 0,36 pkt proc. (do 4,1 proc.), więc byłyby tylko niewiele wyższe niż przed pandemią i znacznie niższe niż w szczycie obciążenia kosztami obsługi zadłużenia niemal dekadę temu. Dlatego nawet w scenariuszu tak mocnej normalizacji polityki pieniężnej nie należy oczekiwać z tego tytułu w 2022 r. istotnego osłabienia dynamiki popytu konsumpcyjnego lub znacznego pogorszenia jakości portfela kredytów gospodarstw domowych – ocenili ekonomiści PKO BP.
Co dalej? Kluczowym czynnikiem wpływającym na wrażliwość gospodarstw domowych na podwyżki stóp jest zmiana dochodów. W analizie przyjęto, że w latach 2021–2022 dochody rozporządzalne urosną po 6 proc. rocznie, a więc w tempie zbliżonym do obserwowanego w latach 2017–2019. Biorąc pod uwagę silnie wzrostowy trend płac i skutki Polskiego Ładu, faktyczny wzrost dochodów może się okazać większy, szczególnie dla najmniej zamożnych gospodarstw domowych – dodano.
Innym ważnym czynnikiem determinującym wrażliwość gospodarstw domowych na podwyżki stóp jest skala ich zadłużenia. „Pomimo boomu gospodarczego i długiego okresu stabilnie niskich stóp procentowych przed pandemią, dynamika kredytów dla gospodarstw domowych była umiarkowana. Podczas pandemii dynamika akcji kredytowej nadal słabła, mimo obniżki stóp niemal do zera w I połowie 2020 r. Relacja zadłużenia kredytowego gospodarstw domowych do ich dochodów do dyspozycji spadła z 48,9 proc. na koniec 2019 r. do 46,4 proc. w I kwartale 2021 r. Zdelewarowanie gospodarstw domowych zmniejszyło ich wrażliwość na podwyżki stóp" – napisali eksperci PKO BP. W swej analizie założyli, że zadłużenie gospodarstw domowych w 2022 r. wzrośnie o blisko 7 proc., podobnie jak w tym roku.