#WykresDnia: USA są jednym z najmniej skoncentrowanych rynków na świecie

Mimo Siedmiu Wspaniałych i ogromnej zależności generowania zysków na giełdzie od zaledwie kilku firm okazuje się, że USA są w rzeczywistości jednym z najmniej skoncentrowanych rynków na świecie. Jedynie Japonia jest mniej skoncentrowana

Publikacja: 29.02.2024 08:54

#WykresDnia: USA są jednym z najmniej skoncentrowanych rynków na świecie

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/GHc2OlFXQAA04UJ?format=jpg&name=900x900

Tak wynika z najnowszych ustaleń rocznika dotyczącego globalnych zwrotów z inwestycji, autorstwa Paula Marsha i Mike’a Stauntona z London Business School oraz Elroya Dimsona z Cambridge University.

Stany Zjednoczone – reprezentowane przez największą spółkę (Microsoft), trzy największe spółki (Apple i Nvidia zajmują obecnie miejsca 2 i 3) oraz 10 największych spółek (Manificent 7 + Berkshire Hathaway, Eli Lilly, Broadcom i JPMorgan Chase) – jest drugą najmniej skoncentrowaną giełdą z 12 największych giełd świata.

Nie oznacza to, że obecna konfiguracja jest koniecznie trwała. Jednak autorzy podczas rozmowy z dziennikarzami starali się powiedzieć, że nie ma nic niestabilnego wewnętrznie. – Przyszłość jest zawsze bardzo niepewna – powiedział Dimson. – Nie ma łatwego skrótu, jak wykryć bańkę.

– Nie jesteśmy w stanie przechytrzyć rynków – dodał Marsh. Dokonał także rozróżnienia między teraźniejszością a erą dotcomów w tym sensie, że obecni liderzy giełdy generują duże zyski, a jedyną prawdziwą kwestią jest oferowana im cena. – Pytanie brzmi, czy cena jest zbyt wysoka, a nie to, czy jest to kupa śmieci – powiedział.

Dominacja Stanów Zjednoczonych na światowych rynkach akcji jest bliska, ale nie osiągnęła szczytu – na koniec ubiegłego roku odpowiadała za 61 proc. całkowitej kapitalizacji rynku.

Stany Zjednoczone odnotowują najlepsze wyniki spośród głównych rynków akcji od 124 lat. Po inflacji generuje stopę zwrotu na poziomie 6,5 proc. W skali globalnej akcje przez 124 lata wygenerowały stopę zwrotu skorygowaną o inflację na poziomie 5,1 proc., co stanowi wynik o 3,3 proc. lepszy od obligacji i o 4,7 proc. lepszy od bonów skarbowych. Z wyłączeniem Stanów Zjednoczonych zwroty te wynoszą 4,3 proc. rocznie, po uwzględnieniu inflacji.

Autorzy nie sądzą, że przyszłe zyski będą tak dobre, głównie ze względu na szczęście poprzednich pokoleń, a nie obawy o przyszłość. Szacują, że pokolenie Z odnotuje 4,5 proc. realnego zwrotu z akcji w skali roku, 2 proc. z obligacji i 3,5 proc. zwrotu w stosunku 60/40; to gorzej niż to, czego doświadczyli przedstawiciele pokolenia wyżu demograficznego – 6,8 proc. w przypadku akcji, 3 proc. w przypadku obligacji, łącznie 5,6 proc. – ale taki sam zwrot na giełdzie, jaki zaobserwowali milenialsi.

Czytaj więcej

Warren Buffett nie ma na co polować, a gotówka bije rekordy

Inaczej do rynku podchodzi J.P. Morgan. Obecnie koncentracja na giełdzie w USA – definiowana jako stopień, w jakim akcje są zdominowane przez niewielką liczbę spółek – osiąga nowe ekstrema. Dzieje się tak głównie dzięki wybranej grupie spółek technologicznych znanych jako Siedmiu Wspaniałych (Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla), które napędzają hossę. Czy patrząc w przyszłość, koncentracja rynku będzie dalej rosła? Czy Siedmiu Wspaniałych będzie nadal generować ogromne zyski, czy też w miarę słabnięcia szumu na rynku nastąpi spadek cen?

Niedawny wzrost koncentracji na giełdach był najgwałtowniejszy od 60 lat, a większość zwrotów zapewniało kilka akcji. To wąskie przywództwo było w dużej mierze wynikiem przejścia światowych banków centralnych od polityki zerowych stóp procentowych (ZIRP) do reżimu „wyższe na dłużej”, aby przeciwdziałać uparcie wysokiej inflacji.

– Zdecydowanie wyższe stopy procentowe i wolniejsze perspektywy wzrostu spowodowały odpływ aktywów długoterminowych i cyklicznych. Spółki o dużej kapitalizacji są beneficjentami tej rotacji rynku, ponieważ oferują atrakcyjną płynność, zrównoważony wzrost i znacznie większą siłę cenową – powiedział Dubravko Lakos-Bujas, główny globalny strateg ds. akcji w J.P. Morgan.

W szczególności występuje ogromna rozbieżność w koncentracji wag indeksu w spółkach mega-spółek w porównaniu z kolejną transzą spółek o dużej kapitalizacji. Według Khurama Chaudhry'ego, szefa europejskiej strategii ilościowej w J.P. Morgan, 10 akcji o największej kapitalizacji rynkowej w USA stanowi obecnie około 29,4 proc. całego rynku akcji.

Patrząc konkretnie na indeks S&P 500, zagęszczenie megakapitalistów – mierzone udziałem w kapitalizacji rynkowej 10 największych spółek w porównaniu z szerszym rynkiem – znajduje się na 86. percentylu w porównaniu z historią.

– W 2023 r. na wyniki indeksu S&P 500 największy wpływ miała niewielka liczba akcji spółek o dużej kapitalizacji, przy czym Siedmiu Wspaniałych przyniosło zwrot na poziomie 101 proc. w porównaniu do indeksu o tej samej wadze, który przyniósł zysk na poziomie 2,5 proc. – powiedział Lakos-Bujas. Było to w dużej mierze spowodowane rosnącym zainteresowaniem generatywną sztuczną inteligencją, przy czym największe firmy w tej branży cieszą się wysokimi wycenami, biorąc pod uwagę ich perspektywy silniejszego wzrostu w czasach podwyższonej niepewności makroekonomicznej.

– Duże inwestycje kapitałowe wymagane do budowy infrastruktury AI i LLM faworyzują największe międzynarodowe korporacje. Przedsiębiorstwa te powinny w dalszym ciągu zdobywać udziały w rynku od mniejszych graczy ze względu na ogromne korzyści skali i swój globalny zasięg. Z tego powodu zainteresowanie inwestorów tą przestrzenią jest trwałe i stosunkowo niewielkie – dodał Lakos-Bujas.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty