Gdzie szukać okazji?
W 2022 r. banki centralne rozpoczęły jeden z najbardziej agresywnych cykli podwyżek stóp procentowych w historii. Podjęte działania były jednak adekwatne do realiów gospodarczych – niewidzianego od dekad tempa wzrostu cen. Był to jeden z czynników, który sprawił, że w 2022 r. na rynkach uzyskanie dodatnich stóp zwrotu z głównych klas aktywów było wymagające. S&P 500 spadł przez cały rok o ponad 19 proc., a Nasdaq o 33 proc. Napływ kapitału do uważanego za „safe haven” dolara (który był jednym z niewielu wygranych tamtego okresu) powodował odpływy z rynków wschodzących, gdzie giełdy również były pod presją. Z kolei na rynku długu skok rentowności zdołował ceny papierów w tempie niewidzianym od dziesięcioleci.
Obecnie jednak banki centralne głównych gospodarek zakończyły cykle podwyżek stóp i jesteśmy w fazie oczekiwania na pierwsze luzowanie polityki monetarnej. W takim otoczeniu na rynkach pojawia się wiele okazji, co już jest widoczne po stopach zwrotu z niektórych aktywów.
Jeszcze w październiku rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych USA sięgała 5 proc. Obecnie jest to około 4,2 proc. Spadek rentowności już jest obserwowany, a może jeszcze przyspieszyć, kiedy rynki będą pewne pierwszych obniżek stóp. To będzie powodowało wzrosty cen obligacji. Inwestorzy mogą też zdywersyfikować swoje portfolio o obligacje stałokuponowe, które będą przynosiły kupony przez kolejne lata, w środowisku spadku rynkowych stóp. W ujęciu geograficznym warto mieć na uwadze obligacje z USA czy Wielkiej Brytanii, gdzie rentowność papierów skarbowych jest wyższa niż w Niemczech. Ponadto, mimo iż od szczytów z 2022 r. rentowności dziesięcioletnich polskich obligacji skarbowych wyraźne spadły, to w obliczu spadków na rynkach bazowych trend również może kontynuować.
Alternatywą do obligacji skarbowych są obligacje korporacyjne. Ich rentowność jest wyższa niż papierów skarbowych, co wiąże się jednak z wyższym ryzykiem. W tym kontekście bezpieczniejsze wydają się obligacje o ratingu inwestycyjnym (z ang. investment grade). Warto bowiem mieć na uwadze ryzyka: wysokie koszty zadłużenia i obawy o długoterminową obsługę zadłużenia mogą powodować presję na wyceny obligacji bardziej zadłużonych przedsiębiorstw.
Odnośnie do rynku akcji cykl obniżek stóp procentowych co do zasady jest sprzyjający, bowiem część inwestorów przenosi kapitał np. z lokat bankowych czy rynku pieniężnego na bardziej ryzykowne aktywa, jakimi są akcje, w poszukiwaniu wyższych stóp zwrotu. Wśród sektorów, które odnotowują ulgę ze spadku stóp procentowych, wyróżnić można np. sektor infrastruktury. Branża ta, która jest bardzo kapitałochłonna, odnotuje bowiem niższe koszty z tytułu zadłużenia. Rynkowy wzrost apetytu na ryzyko premiuje także spółki wzrostowe (growth), do których zalicza się sektor technologiczny. Ostatnią grupą są produkty strukturyzowane, których wyceny korzystają na obecnych, wysokich stopach procentowych.
Ryzyko
Jednym z największych ryzyk, które mogłyby obniżyć ceny obligacji czy akcji, jest ponowny wzrost inflacji w głównych gospodarkach, który wynikałby np. z rosnących cen surowców. Wówczas banki centralne mogłyby powrócić do zacieśniania monetarnego albo przynajmniej odłożyć w czasie obniżki stóp. Nie jest to natomiast scenariusz bazowy dla rynków, ale jak pokazały ostatnie wydarzenia, warto pamiętać o takim ryzyku – szczególnie w kontekście napięć geopolitycznych. W wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę i nałożonych na Moskwę sankcji wzrosty na rynku ropy i gazu przyczyniły się do napędzenia inflacji w 2022 r. Z kolei atak Hamasu na Izreal krótkoterminowo podbił ceny ropy powyżej 90 dol. W tym kontekście warto przypomnieć kryzys naftowy z lat 70. Rok 1973 przyniósł bowiem najważniejszy kryzys energetyczny w nowożytnej historii, kiedy niebotyczny wzrost cen ropy naftowej przyczynił się do znacznego wzrostu inflacji w rozwiniętych gospodarkach.