Wall Street niezadowolona
Choć decyzja komitetu otwartego rynku o podwyższeniu stóp procentowych o 0,25 pkt nikogo nie zaskoczyła, to jednak brak jasnych deklaracji, co dalej będzie robił Fed, niekorzystnie wpłynął na sytuację na rynkach finansowych. Obraz jest bowiem mocno niejednoznaczny. Z jednej strony dane płynące z amerykańskiej gospodarki nie są najlepsze. Wzrost PKB w pierwszym kwartale o 1,1 proc. rozczarował, podobnie jak część pozostałych informacji makroekonomicznych. Jednocześnie wciąż dobre wieści płyną z rynku pracy, więc władze monetarne mają zielone światło do kontynuacji monetarnego zacieśniania. Priorytetem dla nich jest walka z inflacją, a jak wiadomo, amerykańska gospodarka potrafi szybko odzyskiwać siłę. Obawy związane z recesją są wciąż istotne, ale na pierwszy plan się nie wybijają. Bardziej niepokojący jest scenariusz stagflacji, czyli niskiej dynamiki wzrostu gospodarczego przy jednocześnie uporczywie utrzymującej się na podwyższonym poziomie inflacji. Taki stan może się utrzymywać przez dłuższy czas i byłby prawdopodobnie gorszy niż krótkotrwała recesja. Na razie Fed jest sceptyczny w kwestii dezinflacji, więc będzie dążył do obniżania dynamiki wzrostu cen, a to dla większości segmentów rynku jest scenariusz niekorzystny.
Mimo raczej jastrzębiej wymowy deklaracji po posiedzeniu Fedu w dół szedł indeks dolara względem głównych światowych walut, choć w jego przypadku było widać spore wahania. Podobna sytuacja miała miejsce na rynku długu. Przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych mocno zniżkowała, a po nim podskoczyła w okolice 3,4 proc.
W każdym razie S&P 500 po posiedzeniu komitetu otwartego rynku zniżkował o 0,7 proc., a do środy łącznie tracił 1,9 proc. Dow Jones zniżkował nieco ponad 2 proc., a Nasdaq Composite – o 1,65 proc. Temu ostatniemu pomagały nieco dobre wyniki finansowe części technologicznych gigantów, szczególnie zaś Meta Platforms, ale też Alphabetu czy Microsoftu. Na głównych parkietach naszego kontynentu także przeważały spadki, choć ich skala była znacznie mniejsza niż za oceanem. Do środy indeks giełdy we Frankfurcie zniżkował o niespełna 0,7 proc., a paryski CAC 40 tracił prawie 1,2 proc. W Londynie zniżka wyniosła jedynie 0,3 proc. Szeroki Stoxx Europe 600 szedł w dół o 0,8 proc. O prawie 1,5 proc. zniżkował indeks rynków wschodzących, choć w tym segmencie sytuacja była dość zróżnicowana. W Szanghaju zwyżka nieznacznie przekraczała 0,7 proc., ale w Hongkongu i na Tajwanie było znacznie gorzej. O 1,5 proc. w dół szedł indeks giełdy australijskiej. W naszym regionie najbardziej pozytywnie wyróżniał się węgierski BUX, rosnący o 3,8 proc. Na giełdzie ukraińskiej zwyżka nieznacznie przekraczała 1 proc. Niewiele ustępował mu wskaźnik parkietu łotewskiego. W Sofii indeks rósł o 0,8 proc. Mocny, sięgający niemal 2,9 proc. spadek miał miejsce na giełdzie tureckiej. O prawie 2,5 proc. zniżkował też indeks w Moskwie. Ponad 3 proc. tracił indeks w Argentynie, a niewiele ustępowała mu brazylijska Bovespa.
Słaby początek maja na GPW
Pierwsza majowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła spadki wszystkich głównych indeksów i większości wskaźników branżowych. Skala przeceny była niewielka. WIG20 zniżkował o 0,2 proc., a indeks szerokiego rynku – o 0,17 proc. Najsłabiej radził sobie mWIG40, tracący nieco ponad 0,4 proc., a najlepiej sWIG80, który szedł w dół o zaledwie 0,05 proc. W branżowej stawce pozytywnie wyróżniał się WIG-odzież, idąc w górę o 2,7 proc. O niespełna 1,5 proc. zwyżkował WIG-nieruchomości, a WIG-spożywczy – o 0,8 proc. Na niewielkim plusie sesję kończyły WIG-informatyka i WIG-energia. Na przeciwległym biegunie znalazł się spadający o 2,7 proc. WIG-górnictwo, a po prawie 1,3 proc. w dół szły WIG-gry i WIG-motoryzacja. Słabo radziły sobie segmenty gier, instytucji finansowych i leków, zniżkujące po 0,9–1 proc. Indeks największych firm w kwietniu zyskał ponad 9 proc., a więc był to najbardziej byczy miesiąc od listopada ubiegłego roku. Korekta nie powinna być niczym nadzwyczajnym. WIG20 przeliczony na dolary zwyżkował w kwietniu o ponad 13 proc., a umacniający się złoty zdecydowanie korzystnie wpływał na giełdową koniunkturę na GPW. W poprzednim miesiącu najlepiej radził sobie sektor odzieżowy. WIG-odzież zwyżkował aż o 22,5 proc., najmocniej od marca ubiegłego roku. O ponad 11 proc. zwyżkował WIG-banki, jednak poprzednich kilka miesięcy stało pod znakiem wahań nastrojów, których efektem jest trend boczny. Kłopotów instytucjom finansowym nie brakuje, ale najwidoczniej korzystają w warunkach rosnących stóp procentowych, choć może się to zmienić. Kwiecień przyniósł poprawę koniunktury w branży energetycznej, której indeks zwyżkował o 7,5 proc., po spadkowych dwóch poprzednich miesiącach. Od początku roku zyskuje jednak jedynie 4 proc. Sięgające 9 proc. odreagowanie było odziałem sektora paliwowego, który marzec kończył 12,5-proc. spadkiem, a w ciągu miesiąca skala spadku była jeszcze większa. Wyjątkowo dobrze radzi sobie rosnący od kilku miesięcy WIG-budownictwo, a w kwietniu rósł o ponad 10 proc. od końca 2020 r. i znajduje się na poziomie najwyższym od marca 2011 r. W kwietniu w fazę spadkowej korekty weszły WIG-chemia i WIG-motoryzacja, które w poprzednich miesiącach radziły sobie bardzo dobrze.
Roman Przasnyski analityk rynków finansowych