Wskaźnik C/Z indeksu WIG zapowiada wzrosty w tym roku

Analiza historycznych zachowań WIG-u wskazuje obecnie na bardzo niskie ryzyko inwestycji w akcje.

Publikacja: 14.01.2023 17:31

Wskaźnik C/Z indeksu WIG zapowiada wzrosty w tym roku

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Jednym z kluczowych parametrów oceny atrakcyjności inwestycji w akcje jest poziom wycen, który możemy obserwować poprzez wskaźnik ich ceny (ewentualnie kapitalizacji) do generowanych zysków, czyli C/Z lub z angielskiego P/E (price to earnings). Wskaźnik P/E można analizować dla poszczególnych spółek, ale również dla szerokiego indeksu, co prowadzi do kompleksowego wniosku dotyczącego oceny atrakcyjności całego rynku.

Logika podpowiada, że im niższy poziom wskaźnika, tym bardziej atrakcyjny powinien być zakup akcji. Natomiast wejście na rynek przy wysokich odczytach jest bardziej ryzykowne i może wiązać się z przepłaceniem za nabywane walory. Warto zatem spojrzeć, gdzie obecnie znajduje się nasz rynek i jakie perspektywy dla przyszłych stóp zwrotu kształtują się na podstawie aktualnych odczytów wskaźnika P/E dla indeksu WIG.

dyrektor, Baker Tilly TPA

dyrektor, Baker Tilly TPA

fot. mat. prasowe

Co mówi historia

Patrząc na historię kroczącego wskaźnika P/E (liczonego z wykorzystaniem zysków za ostatnie dwanaście miesięcy), zauważymy, że porusza się on cyklicznie wraz z kolejnymi hossami i bessami. Dołkom wyznaczanym przez indeks towarzyszyły najniższe odczyty wskaźnika, a w końcówce hossy obserwowane były wartości bliższe maksymalnym zakresom. Najniższy odczyt zrealizowany był na samym początku dostępnych danych, czyli wiosną 1993 r., kiedy wyniósł ok. 3,5. Z kolei najwyższy poziom osiągnięty został w trakcie pierwszej hossy w 1994 r., gdy P/E dla WIG poszybował do ponad 33. Jeśli wyeliminujemy okres szalonych początków polskiego rynku i ograniczymy się do analizy lat 1995–2022, poziomy maksymalne i minimalne wyniosły w tym okresie, odpowiednio, ponad 29,2 oraz ok. 5,0. Aktualny odczyt na poziomie poniżej 6 znajduje się w gronie wyników zbliżonych do dolnego zakresu historycznych wahań, będąc w grupie 2 proc. najniższych historycznie wartości.

Taki fundamentalny wskaźnik możemy wykorzystać jako dobry barometr obecnie panujących wycen na rynku. Jednocześnie okazuje się, że bieżący poziom wskaźnika jest skutecznym predyktorem oczekiwanych stóp zwrotu z indeksu w kolejnych latach. Analizie poddane zostały stopy zwrotu wyznaczone przez zmianę wartości indeksu WIG dla inwestycji rozpoczętej każdego miesiąca w latach 1995–2022. Dodatkowo zostały one podzielone na grupy ze względu na wartość wskaźnika P/E w momencie rozpoczęcia inwestycji. Przedziały wartości wskaźnika wyznaczono jako mniejsze niż 7,5, mniejsze niż 10, między 10 a 15, między 15 a 20 oraz powyżej 20.

Kiedy kupować akcje?

Ponieważ badanie dotyczy fundamentalnych aspektów rynku, które wpływają na długoterminowe stopy zwrotu, jako analizowane okresy wybrane zostały pół roku, jeden rok, dwa lata, trzy lata i pięć lat. Jak widać na załączonym wykresie, im niższy był początkowy odczyt wskaźnika P/E, tym większe były zrealizowane stopy zwrotu w następnych miesiącach i latach. Najbardziej opłacalne jest nabywanie akcji przy poziomach poniżej 10, a szczególnie poniżej 7,5. W przypadku wejścia na rynek przy wskaźniku powyżej 15 stopy zwrotu w okresach do dwóch lat były średnio bliskie zera. Dopiero kolejny cykliczny zwrot pozwalał osiągnąć zyski po trzech oraz pięciu latach.

Jednak z perspektywy inwestycji ważna jest nie tylko oczekiwana stopa zwrotu, ale również podejmowane ryzyko. W teorii finansów wyższa stopa zwrotu kompensuje bowiem wyższe ryzyko inwestycyjne i zagrożenie poniesienia strat. Miarą ryzyka może być np. odchylenie standardowe lub przedział możliwych wyników. W tym przypadku skupimy się na maksymalnej stracie, jaka wystąpiła w przeszłości dla każdego z przedziałów wartości wskaźnika. Co ciekawe, wyższe stopy zwrotu oferowane przez rynek w okresie niższych wycen wiążą się z niższym ryzykiem inwestycyjnym mierzonym maksymalną stratą.

Pora na prognozę

W przypadku zakupu akcji w okresie, gdy mnożniki wyceny są poniżej 7,5, najgorszy wynik był za każdym razem lepszy niż w przypadku pozostałych przedziałów. Co jeszcze bardziej zaskakujące, w horyzoncie roku i dłuższych okresów ryzyko poniesienia strat jest wtedy minimalne. Na drugim biegunie są inwestycje podejmowane w okresach wysokich wycen – w każdym horyzoncie inwestycyjnym wiążą się one z ryzykiem znaczącej straty, sięgającej nawet kilkadziesiąt procent.

Wykorzystując historyczne zależności, możemy pokusić się o prognozę zachowania indeksu WIG w kolejnych okresach. Ponieważ obecne odczyty wskaźnika P/E znajdują się w pierwszym (najniższym) przedziale, do wyznaczenia przyszłej ścieżki indeksu wykorzystane będą parametry tego przedziału. Na podstawie przeszłych wyników stworzone zostały ścieżki obejmujące 50 proc. oraz 90 proc. wyników. O ile dziś może to brzmieć abstrakcyjnie, to ta prosta analiza prowadzi do wniosku, że na koniec 2023 r. WIG mógłby znaleźć się w przedziale od prawie 60 tys. pkt do ponad 100 tys. pkt, przy czym najbardziej prawdopodobny przedział obejmowałby 85–100 tys. pkt. Oznaczałoby to 47–75 proc. wzrostu w stosunku do zamknięcia roku 2022. Tak wysokie roczne dynamiki obserwowane były ostatnio przy okazji odbicia po krachu spowodowanym Covid-19 oraz po kryzysie finansowym 2008–2009.

Historyczne wyniki niekoniecznie muszą powtórzyć się w przyszłości, szczególnie pod wpływem nowych wydarzeń geopolitycznych. Poza tym analiza poziomu wycen jest ważnym, ale oczywiście niejedynym aspektem branym pod uwagę przy decyzji o inwestycji w akcje. Istotne są jeszcze perspektywy gospodarcze i wynikowe, nastroje inwestorów i przepływy kapitałowe. Niemniej jednak dane z ostatnich 28 lat mogą stanowić cenną wskazówkę dla inwestorów.

Obecne ryzyko inwestycyjne w przypadku polskich akcji można zatem określić jako stosunkowo niskie, a relację potencjalnego zysku do podejmowanego ryzyka jako wyjątkowo sprzyjającą. Współgra to dodatkowo z analizą cykli giełdowych, wskazującą, że przełom 2022 i 2023 r. powinien wyznaczyć dołek spadków. Przeciętna bessa na GPW trwa bowiem średnio kilkanaście miesięcy, a poprzedni szczyt zanotowany został jeszcze w 2021 r. W związku z tym perspektywy na najbliższy rok dla polskich akcji można uznać za bardzo korzystne.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty