Spółki przemysłowe mają w tym roku mocno pod górkę

W obliczu piętrzących się wyzwań perspektywy spółek z sektora wyglądają coraz mniej zachęcająco dla inwestorów. Nie brakuje jednak takich, które w coraz bardziej wymagającym otoczeniu radzą sobie zaskakująco dobrze.

Publikacja: 17.07.2022 21:00

Spółki przemysłowe mają w tym roku mocno pod górkę

Foto: Adobestock

Spółki przemysłowe w tym roku muszą się mierzyć z coraz większymi trudnościami. Choć jest to dość zróżnicowana grupa firm, większość z nich w większym lub mniejszym stopniu odczuła wzrost kosztów i zawirowania w globalnych łańcuchach dostaw. Do tego dochodzą też obawy o popyt i ryzyko związane z „szokiem gazowym” w Niemczech .

Wyzwań przybywa

– Początek 2022 roku był bardzo udany dla sektora przetwórczego, który notował kilkunastoprocentowe wzrosty produkcji. Wybuch wojny w Ukrainie znacząco pogorszył perspektywy dla utrzymania koniunktury w przemyśle z uwagi na bezprecedensowy wzrost niepewności oraz zaburzenia w transporcie. Kształtowanie indeksów PMI w maju i czerwcu wskazuje, że w ocenie menadżerów logistyki wyraźnie pogorszyła się sytuacja krajowego sektora przetwórczego. Przetwórcy raportują spadki zamówień, a jednocześnie stoją w obliczu silnych wzrostów kosztów energii i materiałów do produkcji. Słabnący popyt na rynku krajowym i zagranicznym utrudni przenoszenie wyższych kosztów na ceny wyrobów gotowych, co może doprowadzić do kompresji marż – wskazuje Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Poważnym wyzwaniem dla firm z sektora są też zaburzenia po stronie podażowej. – Działania militarne w Ukrainie ograniczyły możliwości bezpiecznego transportu towarów przez tereny Rosji, Ukrainy i Białorusi (problemy z ubezpieczeniem transportów). Jednocześnie pojawiające się kolejne ogniska wirusa SARS-CoV-2 w Chinach w połączeniu z polityką „zero Covid” tamtejszych władz powodują okresowe lockdowny, które przekładają się na przerwy w funkcjonowaniu zakładów i portów, prowadząc do okresowych spadków dostaw ważnych komponentów produkcyjnych. Zagrożeniem jest też potencjalne ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu do Niemiec, które są silnie uzależnione od tego surowca ze wschodu. Potencjalnie może to ograniczyć zdolności produkcyjne niemieckiego przemysłu, z negatywnymi konsekwencjami dla polskich dostawców – wskazuje ekspert.

Marże nie do utrzymania

Pogarszające się otoczenie gospodarcze sprawiło, że część spółek przemysłowych w tym roku ma mocno pod górkę, jeśli chodzi o wyniki. W warunkach silnego wzrostu kosztów w wielu przypadkach utrzymanie rentowności staje się niemożliwe. – Sytuacja w przemyśle jest mocno zróżnicowana i w dużym stopniu zależna od udziału kosztów energii w produkcji oraz ekspozycji na końcowego odbiorcę. Spółki, gdzie końcowym odbiorcą jest konsument, takie jak Amica czy Forte, już w I kwartale sygnalizowały pogorszenie otoczenia rynkowego i wydaje nam się, że sytuacja będzie się pogarszać w dalszej części roku, co związane jest z coraz gorszymi nastrojami konsumentów oraz utrzymującym się efektem wysokiej bazy spowodowanym pocovidowymi zakupami na dobra trwałe, takie jak meble czy AGD – wyjaśnia Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM.

Z negatywnym wpływem pogarszającego się otoczenia gospodarczego musi liczyć się także Śnieżka. Popyt na produkty spółki jest w dużej mierze uzależniony od wydatków konsumentów. – Oczekujemy, że spadek wolumenów utrzyma się w tym roku. W 2022 r. za główny negatywny czynnik uważam wzrost stóp proc., wpływający na dochody rozporządzalne konsumentów. W przeciwieństwie do opinii zarządu oczekujemy spadku popytu na produkty premium, ze względu na większą skłonność do oszczędzania – wskazuje Michał Pilch, analityk Ipopemy. Równocześnie oczekuje, że w tym roku marże powinny być w dalej pod presją wysokich kosztów, jednak wprowadzone podwyżki cen oraz spadające ceny bieli tytanowej i stali powinny częściowo zniwelować ten efekt w II połowie roku.

Sektorowi prymusi

Z kolei w przemyśle ciężkim, gdzie ekspozycja jest głównie na inwestycje infrastrukturalne czy budownictwo przemysłowe, Michał Pilch zwraca uwagę na relatywnie dobry popyt wsparty inwestycjami z krajowych programów odbudowy w UE oraz środkami z nowej perspektywy unijnej. – Inwestycje te zapewniają spółkom przemysłowym popyt na wysokim poziomie, nawet jeżeli część produkcji, która ma ekspozycję na konsumenta (dobra trwałe), odnotowuje spadki. Wśród przykładów możemy wymienić Grupę Kęty, Stalprodukt, Cognor, Mangatę czy Rawlplug. Wyzwaniem dla tych spółek pozostają natomiast koszty nośników energii w 2023 r., które przy utrzymaniu na obecnym poziomie oraz przy założeniu braku zabezpieczenia cen energii na przyszły rok (wyjątkiem jest Cognor, który ma zafiksowane ceny do końca 2023 r.), mocno nadwerężą tegoroczne wyniki, prowadząc do normalizacji marż osiąganych w latach 2021–2022 – uważa ekspert. Zwraca uwagę, że cześć przemysłu hutniczego już w ub.r. ograniczała w Europie produkcję, prowadząc do wzrostu cen metali, jak i premii za ich fizyczną dostawę. – Przykładem może być Nyrstar oraz Glencore, posiadające huty cynku, które w ub.r. ograniczyły produkcję. Podobne ograniczenia dotykały szeroko producentów aluminium pierwotnego w Europie, gdzie zużycie energii na tonę produktu (12 MWh/t) jest jeszcze wyższe niż w przypadku cynku (6 MWh/t) – wskazuje. Podobne ograniczenia produkcyjne zaczynają być także widoczne w sektorze papierniczym. Na tle zagranicznej konkurencji pozytywnie jednak wyróżnia się Arctic Paper, który korzysta z dobrej koniunktury na rynku papieru i stawia na własne źródła energii. Co istotne, papiernicza grupa nie ma problemów z przenoszeniem rosnących kosztów na ceny produktów końcowych. Spółka udanie weszła w 2022 r., notując skokowy wzrost wyników, czemu towarzyszyła poprawa marż. – Otoczenie rynkowe jest dalej dobre. Rekordowe wyniki spółki w I kwartale bieżącego roku to nie było „ostatnie słowo”. Spodziewamy się lepszych wyników w zakończonym niedawno II kwartale z uwagi na wzrost średniej ceny papieru. Podkreślamy, że konkurencji znacznie bardziej doskwiera kryzys energetyczny. To szansa dla grupy na zwiększenie udziałów w rynku – uważa Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Obiecująco wyglądają perspektywy Famuru, który ma szansę na dalszą poprawę wyników w przyszłym roku. – Widać, że spółka podpisuje nowe umowy na dzierżawę maszyn po dużo wyższych stawkach, niż miało to miejsce w latach 2020–2021, gdy ceny węgla oraz sentyment do polskiego górnictwa były słabe. W drugim półroczu spodziewamy się także większej ilości komunikatów o wygraniu przetargów na dostawy maszyn i urządzeń poza Polskę, co dodatkowo będzie wspierać wyniki 2023 r. – uważa Rudnik. Spółka rozbudowuje także segment OZE, który w ocenie eksperta jest na dobrej drodze, żeby stanowić powtarzalne źródło przychodów w kolejnych latach.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty