Dla­cze­go Za­chód wy­ol­brzy­mia kry­zys w Pol­sce?

Pro­gno­zy produktu krajowego brutto dla Pol­ski or­ga­ni­za­cji mię­dzy­na­ro­do­wych i za­gra­nicz­nych ośrod­ków pro­gno­stycz­nych są bez­spor­nie bar­dziej pe­sy­mi­stycz­ne niż naszych eko­no­mi­stów

Publikacja: 18.05.2009 10:25

Bohdan Wyżnikiewicz, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową

Bohdan Wyżnikiewicz, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową

Foto: GG Parkiet

W mia­rę na­ra­sta­nia glo­bal­ne­go kry­zy­su po­wszech­nie ob­ni­ża­no pro­gno­zy pro­duk­tu kra­jo­we­go brut­to na 2009 r. za­rów­no dla go­spo­dar­ki świa­to­wej, jak i dla go­spo­da­rek kra­jo­wych. Tak sa­mo dzia­ło się z pro­gno­za­mi dla Pol­ski, ty­le że prze­wi­dy­wa­nia przed­sta­wia­ne przez naj­waż­niej­sze mię­dzy­na­ro­do­we or­ga­ni­za­cje go­spo­dar­cze i ban­ki za­gra­nicz­ne sta­ły się w ostat­nich mie­sią­cach bar­dziej pe­sy­mi­stycz­ne niż więk­szo­ści kra­jo­wych ośrod­ków. Do­szło na­wet do rzad­ko spo­ty­ka­nej kry­ty­ki pro­gno­zy Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej wy­ra­żo­nej przez mi­ni­stra fi­nansów.

W re­ak­cji na ogło­szo­ną re­wi­zję stycz­nio­wej pro­gno­zy pro­duk­tu kra­jo­we­go brut­to Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej z 2 proc. wzro­stu na spa­dek o 1,4 proc. rząd pod­trzy­mał swo­ją pro­gno­zę, choć bez jed­no­znacz­ne­go okre­śle­nia tem­pa zmian. Mi­ni­ster fi­nan­sów na­zwał pro­gno­zę Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej "błęd­ną". Kil­ka dni wcze­śniej swo­je ocze­ki­wa­nia od­no­śnie do Pol­ski sko­ry­go­wał tak­że Mię­dzy­na­ro­do­wy Fun­dusz Wa­lu­to­wy, jed­nak­że w ślad za tą pro­gno­zą po­ja­wi­ły się in­for­ma­cje, że MFW miał po­słu­żyć się nie­wła­ści­wy­mi da­ny­mi dla nie­któ­rych kra­jów na­sze­go re­gio­nu.

W przy­pad­ku Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej i MFW ma­my do czy­nie­nia z odej­ściem od utrwa­la­nej przez wie­le lat nie­pi­sa­nej prak­ty­ki przed­sta­wia­nia pro­gnoz nie­wie­le róż­nią­cych się od ofi­cjal­nych, rzą­do­wych. Na­le­ży pod­kre­ślić, że wy­raę­ny roz­dź­więk z pro­gno­za­mi pol­skie­go rzą­du na­stą­pił do­pie­ro w ostat­nich ty­go­dniach. W po­cząt­ko­wej fa­zie kry­zy­su nie by­ło więk­szych róż­nic. Trze­ba od­rzu­cić hi­po­te­zę o ostrze­gaw­czym cha­rak­te­rze tych prze­wi­dy­wań, ta­ki­mi ko­men­ta­rza­mi nie by­ły opa­trzo­ne do­ku­men­ty pre­zen­tu­ją­ce pro­gno­zy dla Pol­ski i dla in­nych kra­jów.

Ostat­nie mie­sią­ce przy­nio­sły rów­nież na­ra­sta­nie róż­nic w pro­gno­zach pol­skie­go PKB na 2009 r. kra­jo­wych i za­gra­nicz­nych ośrod­ków pro­gno­stycz­nych. Lon­dyń­ska or­ga­ni­za­cja Con­sen­sus Eco­no­mics spe­cja­li­zu­je się w pu­bli­ko­wa­niu pro­gnoz wskaź­ni­ków go­spo­dar­czych dla wie­lu kra­jów. W przy­pad­ku Pol­ski kon­sen­sus tem­pa wzro­stu PKB podawany przez CE jest śred­nią z ocze­ki­wań oko­ło 20 ośrod­ków pro­gno­stycz­nych z kra­ju i za­gra­ni­cy, czy­li ban­ków i nie­za­leż­nych ośrod­ków na­uko­wych.

Na wy­kre­sie zo­sta­ły po­ka­za­ne śred­nie pro­gno­zy przed­sta­wia­ne przez kra­jo­we i za­gra­nicz­ne ośrod­ki. O ile do koń­ca 2008 r. nie da­ło się za­uwa­żyć istot­niej­szych róż­nic w wiel­ko­ści pro­gnoz, o ty­le od po­cząt­ku 2009 r. ośrod­ki za­gra­nicz­ne wy­ka­zu­ją wy­raź­nie więk­szy pe­sy­mizm niż pol­skie. W kwiet­niu róż­ni­ca w śred­nich pro­gno­zach się­gnę­ła 1 punk­tu pro­cen­to­wego.

Pro­gno­zy pol­skie­go PKB na 2009 r. or­ga­ni­za­cji mię­dzy­na­ro­do­wych i za­gra­nicz­nych ośrod­ków pro­gno­stycz­nych (w więk­szo­ści ban­ków) są bez­spor­nie bar­dziej pe­sy­mi­stycz­ne niż pro­gno­zy pol­skich eko­no­mi­stów i pol­skie­go rzą­du. Sy­tu­ację ta­ką trud­no by­ło­by in­ter­pre­to­wać ja­ko prze­jaw mo­dy na pe­sy­mizm czy też ja­ko uczest­ni­cze­nie w li­cy­to­wa­niu się, kto da mniej. Od­nieść moż­na jed­nak wra­że­nie, że pe­sy­mizm jed­nej or­ga­ni­za­cji mię­dzy­na­ro­do­wej od­dzia­łu­je na po­głę­bia­nie pe­sy­mi­zmu po­zo­sta­łych. Nie moż­na wy­klu­czyć, że po­wo­dem by­ło przy­ję­cie za­ło­że­nia, że le­piej jest przed­sta­wić pro­gno­zę nad­mier­nie ne­ga­tyw­ną niż nad­mier­nie po­zy­tyw­ną.

Zna­mien­nym sy­gna­łem, któ­ry po­ja­wił się w ty­go­dni­ku "The Eco­no­mist" by­ło przy­to­cze­nie w ar­ty­ku­le o pol­skiej go­spo­dar­ce skraj­nie pe­sy­mi­stycz­nej pro­gno­zy PKB bry­tyj­skiej agen­cji Ca­pi­tal Eco­no­mics, któ­ra prze­wi­du­je spa­dek PKB w Pol­sce o 3 pro­cent. Ar­ty­kuł w tym opi­nio­twór­czym ty­go­dni­ku wy­dru­ko­wa­ny zo­stał na kil­ka dni przed pu­bli­ka­cją pro­gno­zy Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.

Prze­sła­nek dla ne­ga­tyw­nych pro­gnoz dla pol­skiej go­spo­dar­ki jest wie­le. Nie­któ­re z nich są mniej lub bar­dziej za­sad­ne, choć mo­że prze­sad­nie in­ter­pre­to­wa­ne, na­to­miast in­ne źró­dła pe­sy­mi­zmu są cał­ko­wi­cie bez­za­sad­ne. Do bez­za­sad­nych pe­sy­mi­stycz­nych prze­sła­nek na­le­ży za­li­czyć przede wszyst­kim po­ja­wia­ją­cy się od pew­ne­go cza­su syn­drom "jed­ne­go wor­ka", czy­li trak­to­wa­nie sy­tu­acji go­spo­dar­czej Pol­ski w ta­ki sam spo­sób, jak prze­ży­wa­ją­ce trud­no­ści go­spo­dar­ki kil­ku kra­jów re­gio­nu, czy­li Ukra­iny, Wę­gier czy kra­jów nad­bał­tyc­kich. Wy­ni­ka to ze sła­bej zna­jo­mo­ści re­aliów go­spo­dar­czych oraz z prze­ko­na­nia o za­in­fe­ko­wa­niu bądź nie­uchron­no­ści za­in­fe­ko­wa­nia na­szej go­spo­dar­ki kło­po­ta­mi są­sia­dów, w tym tak­że Niemiec.

Ana­li­ty­cy za­chod­ni po­win­ni uwzględ­niać fakt, że trans­for­ma­cja sys­te­mo­wa w Pol­sce jesz­cze nie zo­sta­ła za­koń­czo­na, za­tem nie wszyst­kie me­cha­ni­zmy doj­rza­łej go­spo­dar­ki ryn­ko­wej mu­szą za­cho­wy­wać się w spo­sób mo­de­lo­wy, po­dob­ny to ob­ser­wo­wa­ne­go przez nich na Za­cho­dzie. W rze­czy­wi­sto­ści pol­ska go­spo­dar­ka dys­po­nu­je róż­ny­mi re­zer­wa­mi i po­ten­cja­łem, któ­re nie zo­sta­ły jesz­cze w peł­ni uru­cho­mio­ne, a któ­re mo­gą być po­moc­ne w ła­go­dze­niu skut­ków kry­zy­su. Wy­star­czy tu wy­mie­nić wie­le ak­ty­wów fi­nan­so­wych i rze­czo­wych po­zo­sta­ją­cych w po­sia­da­niu Skar­bu Pań­stwa czy też po­zy­tyw­ne skut­ki go­spo­dar­cze roz­sze­rza­nia się sza­rej stre­fy go­spo­dar­czej (to­wa­rzy­szą­ce każ­de­mu kry­zy­so­wi).

Dla nie­któ­rych ana­li­ty­ków za­gra­nicz­nych w sto­so­wa­nych przez nich mo­de­lach czy stra­te­giach in­we­sty­cyj­nych od­no­szą­cych się do re­gio­nu Eu­ro­py Środ­ko­wej "nie­wy­god­ny" jest kraj od­róż­nia­ją­cy się od resz­ty państw re­gio­nu. Stąd skłon­ność do uprasz­cza­nia ob­ra­zu rze­czy­wi­sto­ści w dro­dze ni­we­lo­wa­nia róż­nic w re­gio­nie.

Prze­ce­nia­nie ne­ga­tyw­nych zja­wisk przy rów­no­cze­snym nie­do­ce­nia­niu zja­wisk po­zy­tyw­nych jest ty­po­wą przy­czy­ną pe­sy­mi­zmu. Me­cha­nizm ten jest obec­nie wzmoc­nio­ny fak­tem, że o tem­pie zmia­ny PKB w mo­de­lach eko­no­me­trycz­nych w więk­szym stop­niu de­cy­du­ją za­ło­że­nia przyj­mo­wa­ne do tych mo­de­li niż wy­ni­ki ob­li­czeń. Rzecz w tym, że za­sięg i roz­mia­ry obec­ne­go kry­zy­su nie są w peł­ni do ogar­nię­cia przez mo­de­le, w któ­rych pa­ra­me­try kształ­to­wa­ne by­ły przy in­nych za­cho­wa­niach i me­cha­ni­zmach go­spo­dar­czych. Ina­czej mó­wiąc, bez­pre­ce­den­so­wość ak­tu­al­ne­go kry­zy­su czy­ni mo­de­le eko­no­me­trycz­ne czę­ścio­wo bez­u­ży­tecz­ny­mi.

Prze­słan­ki uza­sad­nia­ją­ce pe­sy­mizm to przede wszyst­kim po­zo­sta­wa­nie Pol­ski po­za stre­fą eu­ro i wy­ni­ka­ją­ce z te­go więk­sze niż gdzie in­dziej w re­gio­nie osła­bie­nie wa­lu­ty. Trze­ba się po­go­dzić z ty­mi obiek­tyw­ny­mi i nie­for­tun­ny­mi fak­ta­mi, jed­nak nie po­win­ny one być przy­czy­ną nad­mier­ne­go pe­sy­mi­zmu. Efekt obu tych czyn­ni­ków jest bar­dziej psy­cho­lo­gicz­ny niż eko­no­micz­ny. Rząd de­kla­ru­je wo­lę moż­li­wie szyb­kie­go speł­nie­nia kry­te­riów z Ma­astricht. Przy­go­to­wa­nia go­spo­dar­ki do wej­ścia do sys­te­mu ER­M2 ozna­cza­ją pro­wa­dze­nie ry­go­ry­stycz­nej po­li­ty­ki fi­skal­nej i mo­ne­tar­nej. Je­że­li bę­dą kon­ty­nu­owa­ne, a nic nie wska­zu­je na to, by mia­ło być ina­czej, to ich wpływ na spo­wol­nie­nie wzro­stu nie po­wi­nien być zna­czą­cy. Ko­lej­ną za­sad­ną prze­słan­ką pe­sy­mi­zmu są sła­be wy­ni­ki Gieł­dy Pa­pie­rów War­to­ścio­wych. Pol­ska gieł­da bo­le­śnie odczu­ła skut­ki za­ła­ma­nia się glo­bal­ne­go ryn­ku ka­pi­ta­ło­we­go, ale nie jest to ni­czym nad­zwy­czaj­nym na emer­ging markets. Du­ży wkład w za­chowa­nia GPW mie­li in­we­storzy za­gra­nicz­ni, ro­zu­mu­ją­cy po­dob­nie jak za­gra­nicz­ni auto­rzy pro­gnoz ma­kro­eko­nomicz­nych. Ak­tu­al­nie ob­ser­wu­je­my po­wol­ną po­pra­wę ko­niunk­tu­ry gieł­do­wej tak­że w Pol­sce.

Fa­tal­ne po­zy­cje Pol­ski w więk­szo­ści ran­kin­gów mię­dzy­na­ro­do­wych są czyn­ni­kiem osła­bia­ją­cym na­szą po­zy­cję, a tak­że mo­gą su­ge­ro­wać nie­wiel­ką od­por­ność pol­skiej go­spo­dar­ki na za­wi­ro­wa­nia w jej oto­cze­niu go­spo­dar­czym.

Pro­gno­zy go­spo­dar­cze dla Pol­ski zo­sta­ną osta­tecz­nie zwe­ry­fi­ko­wa­ne pod ko­niec ro­ku. Na dziś bliż­sze speł­nie­nia wy­da­ją się pro­gno­zy eko­no­mi­stów kra­jo­wych.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?