Bardzo dobre wyniki amerykańskich przedsiębiorstw w I kw. br. (lepsze niż przed rokiem i jednocześnie lepsze od prognoz) dla części analityków i inwestorów okazały się bardzo miłą niespodzianką. Eksperci szturmem ruszyli w efekcie do podnoszenia także prognoz zysków spółek w kolejnych kwartałach (na bazie założenia, że skoro jest lepiej, niż oczekiwano, to będzie także lepiej później), co z kolei stanowi podstawę do podnoszenia wycen akcji. To właśnie wynikający z tego mechanizmu impuls podtrzymywał dobre nastroje przez większość kwietnia mimo rosnących obaw o długi krajów strefy euro (które ostatecznie doprowadziły do silnej korekty).
Przewrotnie można jednak powiedzieć, że zaskoczenie dobrymi wynikami spółek w I kw. wydaje się nieco zaskakujące. Dlaczego? Ponieważ wyniki firm są podawane z opóźnieniem w stosunku do danych makro, a zwłaszcza tzw. wskaźników wyprzedzających koniunktury, które – jak wynika z naszej analizy – pozwalają z dużym wyprzedzeniem ukształtować sobie dość trafny pogląd na dynamikę zysków przedsiębiorstw.
[srodtytul]Prognoza się sprawdziła[/srodtytul]
Po raz pierwszy o silnej zależności między przyszłymi wynikami finansowymi a poziomem jednego z najważniejszych wskaźników wyprzedzających w USA – ISM Manufacturing (obrazującego aktywność w amerykańskim przemyśle) – pisaliśmy już w sierpniu 2009 r., czyli na długo przed bardzo dobrymi rezultatami w IV kw. 2009 r. i w I kw. 2010 r.: „Można oczekiwać przełomu w wynikach finansowych zarówno amerykańskich, jak i polskich spółek już w trwającym właśnie III kw. Być może okres ten przesunie się do IV kw. lub maksymalnie I kw. 2010 r. (jak sugerują długoterminowe kalkulacje dla rynku amerykańskiego), ale wszystko wskazuje na to, że inwestorzy mają racjonalne powody, by oczekiwać zatrzymania pogarszania się zysków spółek w nadchodzących kwartałach”.
Rzeczywistość potwierdziła te oczekiwania. Zapowiadany przez nas przełom miał miejsce w IV kw. ub. r. (roczna zmiana zysków wreszcie wyszła na plus – po raz pierwszy po siedmiu kwartałach nieprzerwanego regresu) i był kontynuowany w I kw. br. Średni ważony zysk na akcję spółek z indeksu S&P 500 (liczony przez Bloomberga jako suma za cztery kolejne kwartały) był w IV kw. ub. r. o 0,8 proc. wyższy niż rok wcześniej (na koniec IV kw. 2008 r.), w I kw. br. zaś wzrost rok do roku wyniósł już prawie 9 proc. (dane na podstawie wyników opublikowanych do tej pory).