Wycena większości instrumentów finansowych opiera się na zasadzie szacowania wartości bieżącej przyszłych przepływów. Wspomniana zasada dotyczy zarówno rynku akcji, jak i papierów dłużnych. Cena instrumentów zależy zatem od dwóch podstawowych parametrów: przyszłych przepływów finansowych (kuponów odsetkowych, zysków itp.) oraz wysokości stopy procentowej, dzięki której możemy obliczyć wartość bieżącą.
Jako stopę procentową dyskontującą przyszłe przepływy przyjmuje się przeważnie rentowność obligacji skarbowych, na którą wpływ ma m.in. poziom awersji do ryzyka oraz wysokość premii za ryzyko. Generalnie czym wyższa stopa procentowa, tym niższa wartość bieżąca przyszłych przepływów oraz niższa cena aktywów finansowych. W kontekście zmian, które zaszły na europejskim rynku długu, warto zwrócić uwagę, jak wzrost ryzyka kredytowego w Europie widoczny w I połowie 2010 r. przełożył się na wycenę akcji oraz innych instrumentów finansowych, a także jakich zmian w tym zakresie można oczekiwać w najbliższych miesiącach.
[srodtytul]Światowy kryzys obnażył słabość sektora publicznego[/srodtytul]
Globalny kryzys ostatnich lat doprowadził do znaczącego pogorszenia światowej koniunktury gospodarczej, silnego spadku PKB, ograniczenia skali wymiany międzynarodowej, wzrostu bezrobocia, a w konsekwencji – wzrostu nierównowagi finansów sektora publicznego, widocznego w przypadku praktycznie wszystkich państw rozwiniętych. Eksplozja deficytów budżetowych, długu publicznego i potrzeb pożyczkowych doprowadziły do nasilenia się obaw przed niewypłacalnością poszczególnych krajów w Europie.
Początkowo kryzys dotyczył europejskich państw peryferyjnych (Ukraina, Białoruś, Rumunia, Islandia czy państwa bałtyckie), ale w 2010 r. dotarł do centrum Europy, a oczy świata zwróciły się na Grecję. Realna groźba niewypłacalności tego kraju (która zresztą się praktycznie zmaterializowała) doprowadziła do silnej wyprzedaży aktywów ryzykownych na globalnych rynkach, porównywalnej do wyprzedaży z końca 2008 r., do jakiej doszło na skutek upadłości banku Lehman Brothers. Spekulowało się również, że Portugalia, Hiszpania i Irlandia mogą podzielić los Grecji.