Złoty stał się ulubioną walutą analityków

Średnia prognoz wskazuje, że umocnienie złotego o 20–30 groszy względem euro do końca roku jest możliwe. Kurs EUR/USD zależeć będzie od sposobu walki z kryzysem zadłużeniowym

Aktualizacja: 27.02.2017 03:50 Publikacja: 01.02.2011 02:53

Złoty stał się ulubioną walutą analityków

Foto: GG Parkiet

Przez ostatnie dni złoty zyskiwał wobec euro – inwestorzy wyprzedzali tym samym możliwą podwyżkę stóp procentowych w Polsce. W efekcie od początku grudnia do połowy stycznia umocnił się o 3 proc. – więcej niż większość walut regionu poza rublem. Zdaniem analityków dla kształtowania się kursu ważne będzie nie tylko styczniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ale i to, jak długi i głęboki będzie cykl podwyżek.

Z uwagi na zaostrzenie polityki pieniężnej, która sprzyja aprecjacji, złoty stał się jedną z ulubionych walut analityków. Morgan Stanley ocenia nawet, że na koniec roku za euro płacić będziemy jedynie 3,44 zł. Według specjalistów polska gospodarka rozwijać się będzie w tempie 4,3 proc., co będzie przyciągać kolejne inwestycje portfelowe i bezpośrednie, wzmacniając walutę.

[srodtytul]Optymizm większości [/srodtytul]

Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewają się, że na koniec roku złoty umocni się do 3,74 zł za euro (taka jest średnia prognoz). Z tych samych odpowiedzi wynika, że na koniec marca za euro płacić mamy 3,92 zł, a na koniec czerwca – 3,84 zł.

Większość analityków międzynarodowych banków uważa, że złoty jest niedowartościowany i do kursu równowagi brakuje mu około 20 proc. Ekonomiści HSBC idą dalej i uważają, że w kolejnych latach polska waluta dalej będzie się umacniać, a za euro płacić będziemy w 2016 r. tylko 3,25 zł. Ich zdaniem taki też może być kurs wymiany złotego na wspólną walutę przy wejściu do strefy euro.

Mniej optymistyczną wizję prezentuje BNP Paribas, który ocenia, że mocnemu złotemu zagraża duże zaangażowanie inwestorów zagranicznych zarówno na krajowym rynku długu, jak i warszawskiej giełdzie, co grozi przeceną, gdy np. Europejski Bank Centralny również zdecyduje się podnieść stopy procentowe.

[srodtytul]Frank wciąż mocny[/srodtytul]

Trudniejsze wydaje się prognozowanie kursu złotego wobec franka szwajcarskiego, interesującego wielu kredytobiorców. Większość ekonomistów twierdzi, że z uwagi na dobry stan finansów publicznych Szwajcarii i problemów Unii frank dalej będzie się umacniał. Od końca 2007 r. zyskał do euro 0,4 CHF. Ewentualną tymczasową zmianę trendu wywołać może szwajcarski bank centralny (SNB), który już niejednokrotnie próbował osłabić lokalną walutę z uwagi na negatywny wpływ aprecjacji na wzrost gospodarczy. Większość analityków jest zdania, że z tego samego powodu SNB nie zdecyduje się szybko na podwyżkę stóp procentowych, aby nie wzmacniać aprecjacyjnego trendu. Może to oznaczać, że umocnienie złotego wobec franka nie będzie tak silne jak wobec euro.

[ramka][srodtytul]James Lord, strateg walutowy Morgan Stanley[/srodtytul]

Pozostajemy optymistami, jeżeli chodzi o aprecjację złotego, szczególnie po tym, jak kurs spadł poniżej 3,9 zł za euro. Radzimy jednak kupować złotego z ostrożnością. Polska waluta umocniła się dość szybko po jastrzębich wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej. Niezależnie jednak od ewentualnych wahań, zalecamy kupowanie złotego w momencie, kiedy polska waluta straci do euro i kurs powędruje powyżej 3,9 EUR/PLN.

Presja inflacyjna, która wywołała potrzebę podwyżki stóp procentowych, wynika z relatywnie silnego wzrostu gospodarczego. To zaś oznacza, że złoty może odpowiedzieć na kolejne podwyżki dalszym umocnieniem. Dodatkowo rosnąca gospodarka przyciąga kolejne inwestycje kapitałowe, sprzyjając tym samym silniejszemu złotemu.

[srodtytul]Leo Abruzzese, dyrektor analiz Economic Intelligence Unit[/srodtytul]

Wierzymy, że umocnienie dolara wobec euro dostrzegalne od listopada to tylko początek głębszego trendu, wynikającego z obaw inwestorów o kondycję strefy euro. Jeżeli Europejski Bank Centralny zdecyduje się na własną wersję luzowania ilościowego i pompowania pieniędzy w system finansowy, spadek wartości euro może być silny. Dolarowi z kolei pomagają lepsze dane makroekonomiczne. Przez większość 2010 r.można było zauważyć korelację między poszczególnymi rynkami walutowymi. Jeżeli dominuje większa skłonność do ryzyka, dolar traci na rzecz walut rynków wschodzących, a także dolara australijskiego i kanadyjskiego. Kiedy obowiązuje awersja do ryzyka, dolar znów jest w cenie. Końcówka roku pokazuje, że regularność ta została zakłócona i dolar nie tracił na wartości nawet w przypadku większej ekspozycji inwestorów na ryzyko. [/ramka]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?