Jesienią nastroje na rynku się poprawią

Rozmowa z Pawłem Wilkowieckim, członkiem zarządu i dyrektorem Departamentu Inwestycji Nordea PTE

Aktualizacja: 26.02.2017 18:21 Publikacja: 30.07.2011 07:51

Fot. S. Łaszewski

Fot. S. Łaszewski

Foto: Archiwum

Od czerwca do funduszy emerytalnych trafia niższa składka – 2,3 zamiast 7,3 proc. podstawy wynagrodzenia. Jakie ma to znaczenie dla giełdowych inwestycji OFE?

Niższa składka do OFE może spowodować większy ruch w portfelach przed większymi ofertami publicznymi. Jeśli IPO okazuje się atrakcyjne, to musimy sprzedać coś z portfela, aby sfinansować zakupy. Takie zmiany w portfelach były już widoczne w czasie oferty JSW, gdy OFE oraz TFI, do których również trafia mniej pieniędzy od klientów, sprzedawały akcje.

Każdą większą nową ofertę odczują zatem spółki już notowane na giełdzie?

Tak, chociaż rosnący z każdym rokiem limit inwestycji OFE?w akcje będzie działał trochę łagodząco. Sądzę, że fundusze będą go wykorzystywać. Udział akcji w portfelach będzie się zwiększał, a kwoty, które OFE będą inwestować w akcje, mogą być zbliżone do tych sprzed obniżki składki.

Więc ile może wynieść udział akcji w portfelach OFE np. za pięć lat?

Limit ustawowy wzrośnie o 12,5 pkt proc. do 55?proc. Myślę, że udział akcji w portfelach OFE wyniesie ponad 45 proc.

Większy udział akcji zwiększa jednak znacznie ryzyko.

Tak. Ustawodawca zwiększył limit inwestycji w akcje, aby umożliwić OFE podejmowanie większego ryzyka i osiąganie wyższych stóp zwrotu. Jednak wzrost inwestycji w akcje znacznie zwiększa również ryzyko biznesowe PTE. Bezwzględnie potrzebne są nowe regulacje dotyczące minimalnej wymaganej stopy zwrotu, obecne uregulowania są kompletnie nieadekwatne. Spodziewam się także, że wydłuży się czas, w jakim OFE będą rozliczane z wyników inwestycyjnych. Obecnie jesteśmy rozliczani z osiągnięć co pół roku za trzyletni okres inwestycji.

Jak rosnący limit inwestycji w akcje, a tym samym rosnące ryzyko, wpłynie na zróżnicowanie wyników między poszczególnymi funduszami?

Rywalizacja o pozycję w rankingach między zespołami inwestycyjnymi poszczególnych OFE była zawsze bardzo silna. Niewielkie różnice w osiąganych stopach zwrotu były wynikiem obowiązujących regulacji dotyczących minimalnej wymaganej stopy zwrotu. Wzrost udziału akcji w portfelach powinien jednak zwiększyć te różnice.

Dużo akcji PKO BP z zapowiadanej na jesień oferty może trafić do funduszy emerytalnych?

Spodziewam się sporego popytu na te akcje ze strony OFE, ale zagraniczni inwestorzy także czekają na tę ofertę. W czasie oferty pierwotnej PZU zapisy otwartych funduszy emerytalnych zostały mocno zredukowane. Głównym inwestorem okazała się zagranica. Ten przykład pokazuje, że wszystko może się zdarzyć.

Już teraz w akcjach i obligacjach PKO?BP?fundusze ulokowały ponad 3 proc. aktywów. Inwestycje w papiery jednego emitenta nie mogą zaś przekroczyć 5 proc.

To jednak wciąż oznacza możliwość zainwestowania ok. 3 mld zł. OFE mają stosunkowo niski udział akcji w portfelu – około 36 proc. i wobec obecnie obowiązującego limitu 42,5 proc. nie mają w tej kwestii istotnych ograniczeń. Również z finansowaniem tej transakcji nie powinno być problemu. Jeśli OFE zdecydują się zwiększyć ogólny poziom zaangażowania w akcje, wówczas źródłem finansowania mogą być środki pochodzące ze sprzedaży obligacji skarbowych. A niektóre OFE mają nawet na lokatach bankowych kwoty wystarczające na sfinansowanie takiej transakcji.

Jesień to będzie dobry okres na sprzedaż pakietu akcji PKO BP?

Nastroje wśród inwestorów są kiepskie. Wydaje mi się jednak, że teraz mamy kumulację złych informacji dotyczących problemów z zadłużeniem niektórych krajów Europy oraz USA. Sądzę, że nastroje we wrześniu lub październiku będą lepsze. Również wielu strategów banków inwestycyjnych optymistycznie ocenia perspektywy gospodarki i koniunktury giełdowej w drugiej połowie roku.

Jakie są dziś najpoważniejsze czynniki ryzyka?

Jeśli chodzi o Grecję, to wydaje się, że niewiele już można zrobić. Nie znamy szczegółów ostatniego planu pomocy, ale z dostępnych informacji wynika, że dług grecki został zredukowany o około 20 proc. i dodatkowo zostało obniżone jego oprocentowanie. Dziś największym czynnikiem ryzyka jest sytuacja w Portugalii i Irlandii. Zwłaszcza w Portugalii nie wygląda ona najlepiej. Dług państwowy jest bardzo duży, a do tego na bardzo wysokim poziomie jest również zadłużenie prywatne: korporacji i osób indywidualnych. Konieczność obniżenia tego długu może bardzo negatywnie przełożyć się na koniunkturę gospodarczą, a rynki finansowe mogą zwątpić w wypłacalność tego kraju. Mam jednak nadzieję, że te czynniki ryzyka się nie zmaterializują. Spodziewam się, że także sytuacja USA wyjaśni się w najbliższych dniach.

Pomysłów na rozwiązanie problemów USA jest kilka, czego pan się spodziewa?

Złym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie planu proponowanego przez republikanów, polegającego na podniesieniu limitu zadłużenia USA?w dwóch etapach. W mojej opinii lepszym rozwiązaniem byłby znaczny jednorazowy wzrost limitu.

Czekają nas trudne czasy, spodziewam się jednak realizacji pozytywnego scenariusza. Pojawiają się pierwsze sygnały poprawy wskaźników nastrojów, które w maju i czerwcu poszły w dół. Jeśli nie będzie więcej złych informacji, to PMI może wzrosnąć i powinniśmy mieć umiarkowany wzrost gospodarczy. Trudno oczekiwać wyśmienitej koniunktury, bo wszędzie trwa proces redukcji deficytów i zadłużenia.

Polska kryzys ma już za sobą?

Nasza sytuacja jest w miarę ustabilizowana. Pomaga nam dobra koniunktura w Niemczech. Najgorsze będzie za nami, gdy wyjaśni się sytuacja w USA. W Polsce można oczekiwać w tym roku wzrostu PKB na poziomie 4 proc. Spodziewam się dobrych wyników spółek za II kwartał. Choć kilka negatywnych niespodzianek może się pojawić w  wypadku małych i średnich spółek, którym zaszkodziły wysokie zwyżki cen surowców. Te spółki, których głównymi odbiorcami były duże sieci handlowe, nie były w stanie przełożyć rosnących cen surowców na klientów, co drastycznie pogorszyło ich wyniki finansowe. Biedronka i Tesco mają olbrzymie „zasługi" w walce z inflacją w Polsce.

Sytuacja na rynku akcji ma być lepsza, a co z rynkiem obligacji?

Obligacje były bardzo mocne w II kwartale, jednak trudno oczekiwać, że dalej będą tak dobrze się zachowywać. Na przełomie III i IV kwartału ma nastąpić ożywienie gospodarcze, co może być powodem korekty na rynku obligacji. Jeżeli tego ożywienia nie będzie, ceny obligacji mogą znów pójść w górę. Tego bym raczej jednak nie zakładał.

Można oczekiwać, że stopy zwrotu OFE będą w tym roku powyżej inflacji?

Spodziewam się, że wyniki przekroczą 5?proc. I duży wpływ na nie będzie miał portfel akcji.

OFE coraz więcej będą inwestować w akcje, a czy?można oczekiwać, że będzie rósł także udział?innych instrumentów, jak obligacje pozaskarbowe czy certyfikaty inwestycyjne? Fundusze private equity mówią, że dziś już widać większe zainteresowanie OFE alternatywnymi instrumentami.

Tak mówią, ale takich instrumentów w portfelach OFE jest bardzo mało. Staramy się wykorzystywać wszelkie możliwości, jakie się pojawiają. Ostatni okres był korzystny dla inwestycji w pozaskarbowe dłużne papiery wartościowe. Obligacje solidnych emitentów oferowały oprocentowanie przekraczające o 300?punktów bazowych stawkę WIBOR. Również w pierwszej połowie 2011 roku zwiększaliśmy zaangażowanie w tę kategorię aktywów, chociaż banki coraz chętniej udzielają kredytów korporacyjnych i zaniżają marże.

Paweł Wilkowiecki w 1992 roku związał się z rynkiem kapitałowym. Najpierw rozpoczął pracę jako makler w Bankowym Domu Maklerskim PKO BP, a następnie przez 11 lat pracował w Pioneer Pekao Investment Management na stanowiskach od analityka akcji poprzez dyrektora departamentu analiz rynku kapitałowego, na zarządzającym funduszem kończąc. W latach 2006–2008 pełnił funkcję członka zarządu PTE Allianz Polska i odpowiadał za inwestycje funduszu emerytalnego. Przed przyjściem do Nordea pracował w AIG TFI na stanowisku dyrektora Inwestycyjnego. W Nordea objął w 2009 r. funkcję dyrektora departamentu inwestycji PTE i członka zarządu. Ma licencję maklera oraz licencję doradcy inwestycyjnego.

 

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?