PKO?BP, Pekao,?PHN... Duże oferty osłabiają rynek wtórny

Ostatnie duże oferty akcji mogą sprawić, że indeksy warszawskiej giełdy w najbliższym czasie będą słabe. W dłuższej perspektywie powinny jednak doprowadzić do poprawy płynności naszego rynku

Aktualizacja: 16.02.2017 00:44 Publikacja: 31.01.2013 13:00

Duże transakcje będą też jednak dotyczyć podmiotów wchodzących w skład międzynarodowych grup. UniCre

Duże transakcje będą też jednak dotyczyć podmiotów wchodzących w skład międzynarodowych grup. UniCredit, którego prezesem jest Federico Ghizzoni, sprzedaje 9,1 proc. akcji Pekao.

Foto: Bloomberg

Ostatnie dni przyniosły kilka dużych ofert akcji. Najpierw w ramach przyspieszonej budowy księgi popytu sprzedano warte ponad 5 mld zł papiery PKO BP. We wtorek wieczorem na rynek trafiła informacja, że włoski UniCredit sprzedaje 9,1 proc. akcji Pekao, których wartość rynkowa to niemal 4 mld zł. W kolejce jest jeszcze sprzedaż akcji BZ?WBK w związku z fuzją z Kredyt Bankiem. Eksperci są zgodni, że duże oferty akcji płynnych spółek w dłuższej perspektywie przełożą się na poprawę płynności warszawskiego parkietu.?W krótszym okresie ich wpływ może być jednak negatywny, co już widać po relatywnie słabych indeksach (zwłaszcza WIG20).

Indeksy ucierpią

Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający w Infinity 8, uważa, że wspomniane transakcje w krótkim terminie mogą wywoływać negatywny wpływ na indeksy. – W dłuższej perspektywie należy je jednak oceniać pozytywnie. Wartość obu transakcji to około 9 mld zł, a każde zwiększenie free floatu powoduje, że fundusze inwestujące portfelowo (np. w akcje z WIG20) powinny zwiększyć zaangażowanie. Podobnie wygląda sytuacja w wypadku funduszy inwestujących w poszczególne regiony. Znaczenie giełdy w Warszawie wzrośnie w związku ze zwiększeniem jej płynności – mówi. – Należy jednak pamiętać, że OFE biorące udział w tego typu transakcjach kupują akcje i trzymają je długoterminowo w portfelach, przez co papiery te nie trafiają do wolnego obrotu – zaznacza.

9 mld zł

wynosi łączna wartość dwóch ostatnich ofert akcji PKO BP i Pekao

Eksperci z UniCredit przewidują, że I kwartał na warszawskiej giełdzie będzie upływał pod znakiem korekty i realizacji zysków w oczekiwaniu na podaż akcji ze strony?Skarbu Państwa oraz sprzedaż części BZ?WBK. Także eksperci z Legg Mason TFI wśród negatywnych czynników dla rynku akcji wymieniają dużą wartość oczekiwanej w 2013 r. podaży akcji generowanej przez Skarb Państwa. Poza PKO?BP, którego akcje trafiły na rynek w minionym tygodniu, oraz PHN, który jest w trakcie oferty publicznej, wśród firm, których papiery, mogą zostać sprzedane za pośrednictwem giełdy, wymieniają PGE, PZU, Puławy, Azoty Tarnów, Ciech, GPW, KDPW, Energę, Eneę, PLL LOT, Grupę Lotos, PKP Cargo oraz TK Telekom.

Trudniejszy rynek IPO

Duże transakcje zapewne nie pozostaną również bez wpływu na realizowane i planowane oferty publiczne. Do piątku przyjmowane będą zapisy inwestorów indywidualnych w wartej do 282 mln zł ofercie Polskiego Holdingu Nieruchomości. Budowa księgi popytu w transzy inwestorów instytucjonalnych zakończy się natomiast w poniedziałek. Trwa również book building na papiery spółki Betomax Polska. Oferta tej firmy może być warta maksymalnie 29,5 mln zł. Planująca przenosiny z NewConnect na główny rynek GPW Platinum Properties Group z emisji 20-140 mln akcji chce natomiast pozyskać około 45 mln zł. Oferta tej firmy ruszy jednak dopiero w drugiej połowie lutego.

Zdaniem Zbigniewa Obary z BM Alior Banku oferty mniejszych spółek nie mają obecnie większych szans przebicia. – Zakładam jednak, że duże transakcje, głównie bankowe, ale też np. oferta Polskiego Holdingu Nieruchomości, zostaną wchłonięte przez rynek. Główną rolę w realizowanych drogą przyspieszonej budowy księgi popytu transakcjach akcjami banków odgrywają OFE i inwestorzy zagraniczni. OFE mają od tego roku wyższe limity inwestycyjne w akcje i stąd bufor pozwalający przyjąć dodatkową podaż – mówi. – Mniejsze znaczenie ma natomiast popyt TFI i inwestorów indywidualnych. Duże oferty nie powinny także pogrążyć rynku wtórnego, aczkolwiek będą utrudniać wzrost jeszcze przez co najmniej kilkanaście sesji od ich zamknięcia – dodaje.

OFE kupią PHN

Łukasz Rosiński uważa, że ostatnie duże transakcje w krótkim terminie utrudnią plasowanie emisji do tych inwestorów, którzy brali w nich udział, czyli przede wszystkim do OFE. Inwestorzy instytucjonalni mieli bowiem do wyboru zakup akcji bardzo płynnych spółek lub poszukiwanie okazji wśród nowych podmiotów na rynku. – Nie sądzę natomiast, żeby te transakcje miały większy wpływ na zainteresowanie ze strony TFI i inwestorów indywidualnych. Obecnie trwa oferta PHN, która cieszy się raczej umiarkowanym zainteresowaniem funduszy. TFI będzie zależało na tym, żeby uzyskać jak najniższą cenę. Nie obawiałbym się jednak o popyt OFE, gdyż profil spółki jest zbieżny z perspektywą inwestycyjną funduszy emerytalnych – mówi.

[email protected]

Paweł Małyska, zarządzający funduszami akcji w TFI Allianz

Oferta PKO BP już została wchłonięta. Wszystko wskazuje na to, że powodzeniem zakończy się też przyspieszona budowa księgi popytu Pekao. O sukcesie, jak zwykle w tego typu transakcjach, decyduje cena. Dlatego oferta BZ WBK też znajdzie nabywców, będzie to jednak kwestia dyskonta wobec ceny rynkowej. Na rynek w ostatnim czasie trafiły dwie duże oferty banków, w związku z czym nie wygląda to już tak dobrze, jak jeszcze przed kilkunastoma dniami. Dlatego nie wykluczałbym, że oferta BZ WBK zostanie przesunięta na nieco późniejszy termin. Nie można też zapominać, że ostatnie duże transakcje doprowadzą do znacznej absorpcji środków, które w innej sytuacji mogłyby zostać przeznaczone np. na zakupy na rynku wtórnym. Wydaje się, że inwestorzy będą chcieli poczekać na decyzje dotyczące oferty BZ WBK, a wzrost na PKO BP i Pekao będzie dodatkowo ograniczony transakcjami inwestorów akceptujących szybki, aczkolwiek relatywnie nieduży zarobek w tego typu ofertach. Dlatego nie zakładałbym szybkiego powrotu wzrostu na tych bankach.

Jarosław Lis, zarządzający funduszami w BPH?TFI

Kto pierwszy ten lepszy – starą mądrość ludową można przemianować na giełdową. Szybkość, z jaką pojawiają się duże oferty sprzedaży akcji, jest zaskakująca. Trzeba pochwalić Skarb Państwa, który wykazał się kocią zwinnością i uplasował warte 5 mld zł akcje PKO BP przed spodziewaną ofertą akcji BZ WBK. Zaskakująca wtorkowa oferta sprzedaży 9,1 proc. akcji Pekao jest bardzo dobrym testem dla strony kupującej. Dodatkowo stawia pod sporym znakiem zapytania czas oferty planowanej przez właścicieli BZ WBK. Okres lutego-marca wydawał się idealny, ale po wydrenowaniu z rynku prawie 9 mld zł przez sektor bankowy bardzo prawdopodobne jest jej przesunięcie. Z drugiej strony po udanych ofertach możliwe jest pojawienie się kolejnych zachęconych właścicieli spółek z dużymi potrzebami gotówkowymi. Relatywne zachowanie rynku w najbliższych tygodniach pokaże prawdziwą jego siłę. Wchłonięcie nadpodaży akcji oraz utrzymanie bieżących poziomów notowań, nie mówiąc już o wzrostach, będzie bardzo dobrym prognostykiem na najbliższe miesiące dla posiadaczy akcji.

Adam Drozdowski, dyrektor ds. strategii akcyjnych w AXA TFI

Tak duże transakcje, jak sprzedaż akcji PKO BP czy Pekao, prowadzą do wysysania gotówki z rynku. Jeśli przychodzi oferta warta 5 mld zł, a po niej kolejna za 4 mld zł, a dodatkowo postanowione jest już, że na sprzedaż wystawiony zostanie pakiet akcji BZ WBK, to każdy, kto będzie chciał zainwestować w płynne akcje polskich spółek, będzie mógł to zrobić. W związku z tym nie będzie miał motywacji do dalszych zakupów. Jeśli do tego dołożymy wtorkowy odczyt PKB, który w całym 2012 r. wzrósł tylko o 2 proc. oraz zapowiedź kolejnych słabych kwartałów, to nie napawa to optymizmem. Te wszystkie czynniki w krótkim okresie nie będą zachęcać do inwestowania na GPW, co będzie mieć przełożenie na zachowanie się indeksów giełdowych. Na rynku zawsze można jednak znaleźć spółki, których notowania będą się wyróżniały pozytywnie. Nie sądzę, że w tym roku Polska będzie liderem wzrostu, jak w 2012 r. Dlatego wybierając spółki, które można dołożyć do portfela, trzeba do nich podchodzić wybiórczo i selektywnie.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty