Przed rokiem eksperci wytypowali dla nas 24 spółki, na które warto było postawić w 2019 roku. Większość wybranych przed rokiem przez nich firm dała zarobić, ale kilka mocno rozczarowało. W dużym uproszczeniu portfel złożony z wszystkich wytypowanych przez nich spółek (przy założeniu równych udziałów i braku zmian w trakcie całego roku) przyniósłby prawie 23-proc. stopę zwrotu. Jest to wynik dużo lepszy od WIG, który w tym samym okresie znalazł się 1 proc. pod kreską. To wyraźnie pokazuje, jak ważne są na rynku akcji odpowiednia dywersyfikacja i selekcja spółek, pozwalające zarabiać nawet w przypadku mało sprzyjającej koniunktury rynkowej. Sprawdzamy, które spółki spełniły oczekiwania analityków, a które zawiodły.
Duże spółki zawiodły
Najtrudniej w tym roku było o zarobek w segmencie dużych spółek z indeksu WIG20. Licząc od początku stycznia tylko siedem firm może się pochwalić dodatnią stopą zwrotu. Pod kreską znalazła się większość państwowych gigantów (tylko akcje KGHM zanotowały ok. 8-proc. zwyżkę), podczas gdy pozostałe firmy indeksu na ogół nie miały problemów z przekonaniem do siebie inwestorów. – Na zachowanie WIG20, poza czynnikami globalnymi, gdzie polski rynek charakteryzował się zdecydowanie wyższą wrażliwością na wzrost napięcia geopolitycznego, w widoczny sposób wpływała struktura. Jednym z dominujących segmentów były banki, dla których 2019 rok był okresem presji związanej z wyrokami TSUE, które nakładały się na poprzednie problemy związane ze środowiskiem niskich stóp procentowych. Kursom nie pomagały nawet dość przyzwoite wyniki i w dalszym ciągu sprzyjające otoczenie makro. Pozostałe duże spółki można scharakteryzować pod kątem struktury właścicielskiej, gdzie dominującym podmiotem w akcjonariacie jest Skarb Państwa. W przypadki takich spółek presja na kurs była wynikiem różnego rodzaju projektów związanych z konsolidacją części z nich, nie pomagała też tradycyjna w przypadku takich podmiotów roszada w zarządach. Na tym tle dobrze radziły sobie spółki prywatne – wskazuje Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life TUŻ.
Jednym z największych rozczarowań były akcje Alior Banku. Był w tym roku najsłabszym bankiem na GPW. Jego notowania spadły od stycznia o 46 proc. w porównaniu z 10-proc. przeceną całego indeksu WIG-banki. Zadecydowały o tym czynniki fundamentalne, m.in. spadek rentowności. Do tego doszła podaż akcji w związku z opuszczeniem indeksu MSCI Poland. – Gdy weźmiemy pod uwagę najpoważniejsze czynniki wpływające na polski sektor bankowy w ostatnich latach, większość z nich dotknęła Alior Banku. Na szczęście jest on wolny od hipotek walutowych, ale MSSF 9 i zmiana przepisów dotyczących opłat za kredyty konsumpcyjne znacząco pogorszą rentowność banku i zdolność do wypłacania dywidend – uważa Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy. Straty przyniosły akcje pozostałych typowanych banków (Pekao, Santander), ale były one tylko jednocyfrowe.
Problem z przekonaniem do siebie inwestorów miały również spółki energetyczne, dlatego zarówno Tauron, jak i Energa nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Mimo solidnych tegorocznych wyników finansowych spółki miały problem, by przekonać inwestorów. Inwestorów skutecznie odstraszają kosztowne inwestycje, niezbyt korzystna sytuacja na rynku energii i wciąż odległa perspektywa dywidend. Eksperci jednak podkreślają , że ich akcje już są tak nisko wyceniane, iż przestrzeń do dalszych spadków jest ograniczona.