Czy to strojenie okien (window dressing), związane z końcem miesiąca i kwartału, czy formacja V i odwrócenie trendu? Historyczne dane wskazują, że indeks S&P 500 po szczytach w latach 1968-1970, 1973-74, 1987, 2000-2002 i 2007-2009 przez długi czas nie wracał na rekordowe poziomy. Owszem, po dołku następowały odbicia. W poniedziałek indeks zyskał 3,35 proc., a w całym ubiegłym tygodniu – ponad 10 proc. To jednak nie oznacza powrotu do wzrostów.
"Strategicznie, nadal oczekujemy, że indeks S&P 500 wzrośnie do 3000 pkt do końca roku" – napisali w nocie analitycy z Goldman Sachs, cytowani przez portal comparic.pl. Wcale nie uważają jednak, że rynek teraz zacznie rosnąć. Wręcz przeciwnie, w najbliższych tygodniach można według nich spodziewać się jeszcze głębszych osunięć. David Kostin z GS uważa, że na dno jeszcze za wcześnie, co pokazuje m.in. historia. Uformowanie dna rynku niedźwiedzia w 23 dnia stanowiłoby precedens, ponieważ mediana takich ruchów od połowy XIX wieku to 17 miesięcy. Przy czym żaden trend spadkowy nie trwał krócej niż 3 miesiące. ps