Ekstremalnie niskie wyceny spółek sprzed ponad miesiąca są już tylko wspomnieniem. Po fali panicznej wyprzedaży nastroje na warszawskiej giełdzie poprawiły się na tyle, że rozpoczął się wyścig inwestorów po przecenione akcje.
Niskie wyceny skusiły inwestorów
Wśród największych spółek najszybciej straty odrabiało CCC. Jednak mimo prawie 70-proc. odbicia akcje spółki wciąż są wyceniane dużo niżej niż przed wybuchem pandemii. – Wycena CCC cały czas wydaje się dość niska, szczególnie patrząc na kurs sprzed kilku miesięcy. Pandemia dotknęła całą branżę detaliczną, a CCC dodatkowo weszło w kryzys ze sporym zadłużeniem. Pozytywnym efektem kryzysu jest to, że spółka w zasadzie podjęła decyzję o zamknięciu sporej części nierentownych sklepów w Austrii i Szwajcarii, co w normalnej rzeczywistości nie byłoby takie oczywiste. Kolejna sprawa to zdecydowane zmniejszenie planu otwarć sklepów stacjonarnych, co w mojej ocenie jest słuszne w otoczeniu silnego trendu cyfryzacji handlu – uważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku. – Największą niewiadomą jest oczywiście czas trwania pandemii oraz pytanie, czy nie wróci ona jesienią lub za rok. Kolejne ryzyko, już bardziej zależne od zarządu, to realizacja założonego planu restrukturyzacyjnego – dodaje.
Do łask wróciła PGE, która w dołku bessy z połowy marca była wyceniane na jedną dziesiąta wartości księgowej. Od tamtej pory notowania energetycznego giganta wzrosły o prawie 60 proc. – Początek roku był dla całego sektora dość dramatyczny, jeśli chodzi o notowania, i stąd wynika zapewne obecna skala odbicia. Wpływ pandemii na sektor będzie relatywnie ograniczony, a perspektywa wyników w 2021 r. wygląda bardzo obiecująco. W obecnym otoczeniu maleje też ryzyko uruchomienia inwestycji jądrowej. Ważnym katalizatorem może być kwestia restrukturyzacji PGG, która może rozstrzygać się w najbliższych tygodniach – wskazuje Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku.
Na celowniku kupujących znalazło się PGNiG. Inwestorów przekonał do spółki korzystny wyrok postępowania arbitrażowego przeciwko Gazpromowi. – Ma on znaczenie nie tylko ze względu na jednorazowe odszkodowanie, ale też neutralizację ryzyka średnioterminowego z tego kontraktu i spodziewaną w tym kontekście znaczną poprawą rentowności w segmencie obrotu. Naszym zdaniem ten potencjał nie został jeszcze zdyskontowany w kursie akcji – uważa ekspert BM mBanku. Dodaje, że kluczowe dla kształtowania się nastawienia do spółki będą w najbliższych miesiącach ceny gazu, które jego zdaniem powinny odbijać do końca roku.
Odreagowanie silnych spadków
W gronie średnich firm najbardziej były rozchwytywane akcje VRG. Biznes odzieżowej spółki został zachwiany przez ograniczenia w handlu związane z pandemią. Inwestorzy obecnie liczą na poluzowanie restrykcji. – Spodziewamy się, że po otwarciu sklepów w połowie maja w okresie między II a IV kwartałem spadnie odwiedzalność w sieci stacjonarnej, a wyższe spadki sprzedaży r./r. w 2020 r. odnotuje segment odzieżowy niż segment jubilerski (segment ten wykazał wysoką odporność na spadek obrotów w 2009 r.) – przewiduje Piotr Bogusz, analityk BM mBanku. Ponadto oczekuje presji na marżę brutto na sprzedaży z tytułu zwiększenia udziału e-commerce w sprzedaży VRG oraz zwiększonej aktywności promocyjnej w II i III kwartale, a także zawieszenia płatności czynszów w okresie zamknięcia sklepów.