Pandemia na pewien okres zaburzyła sytuację w polskim handlu zagranicznym. Spółki z GPW odczuły skutki kryzysu, jednak czempioni prawdopodobnie pozostaną na swoich pozycjach. Ekonomiści, biorąc pod uwagę trudne warunki dla eksporterów, oceniają sytuację jako dobrą.
Kto na podium?
W zestawieniu dziesięciu największych eksporterów w 2020 r. prawdopodobnie nie dojdzie do diametralnych zmian względem 2019 r. Wyniki za trzy kwartały bieżącego roku pokazują, że przychody niektórych spółek są niższe, na co wpływ ma pandemia, jednak większość firm ma szansę pozostać w gronie czempionów polskiego eksportu.
Ubiegłoroczny lider PKN Orlen w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy br. wypracował 63 mld zł przychodów, wobec 83,7 mld zł rok wcześniej. Przychody z tytułu umów z klientami, których siedziba znajduje się poza granicami Polski, wyniosły po trzech kwartałach 28,2 mld zł. Największym rynkiem eksportowym były Niemcy, gdzie przychody wyniosły około 9,6 mld zł, co oznacza spadek o ponad 20 proc. Przychody z Czech wyniosły około 6,9 mld zł i były niższe o około 38 proc. Dwucyfrowy spadek sprzedaży odnotowano również z Lity, Łotwy, Estonii oraz pozostałych krajów (m.in. Szwajcaria, Ukraina, Słowacja, Wielka Brytania i Węgry).
W przypadku KGHM spadek skonsolidowanych przychodów po trzech kwartałach nie był duży i wyniósł niecałe 2 proc., do 16,58 mld zł. Spółka większość sprzedaży generuje za granicą. Największym pojedynczym rynkiem, gdzie KGHM czerpie przychody poza Polską, są Niemcy. Przychody z umów od klientów znad Renu wygenerowały w ciągu trzech kwartałów 2,24 mld zł, wobec 2,04 mld zł rok wcześniej. Sprzedaż do Chin wyniosła około 2,06 mld zł wobec 1,76 mld zł rok wcześniej, z kolei do Wielkiej Brytanii spadła z 2,18 mld zł do 1,55 mld zł.
Asseco Poland, które w ubiegłym roku zajęło ostatnie miejsce na podium eksporterów, opublikuje raport za III kwartał w poniedziałek.