Dobra passa małych spółek tworzących indeks sWIG80 zdaje się nie mieć końca. Po tym jak w całym ubiegłym roku wskaźnik zyskał 34 proc., w ciągu nieco ponad czterech tegorocznych miesięcy dołożył już kolejne 25 proc. W ostatnich dniach indeks ten z marszu pokonał barierę 20 tys. pkt. Tak wysoko jak obecnie nie był notowany od szczytów funduszowej hossy z 2007 roku (21,9 tys. pkt). Warto zauważyć, że tegoroczna fala wzrostowa w tym segmencie objęła swym zasięgiem aż ponad 90 proc. uczestników indeksu, podczas gdy w przypadku dużych i średnich firm na zwyżki załapało się odpowiednio 80 i 75 proc. spółek. Które spółki najmocniej na tym skorzystały?
Oczekiwania windują kursy
Najbardziej okazałą zwyżką (214 proc. od początku roku) może się pochwalić Serinus. Wystrzał notowań, który nastąpił w styczniu, ma jednak spekulacyjny charakter, czemu sprzyjały informacje napływające ze spółki o kontynuowaniu prac poszukiwawczo-wydobywczych i nowych odwiertach. Warto też zauważyć, że spółce zajmującej się poszukiwaniem złóż sprzyjały istotne wzrosty ceny gazu i ropy, poprawiając opłacalność jej biznesu. Mimo to w ostatnich miesiącach inwestorzy chętniej realizowali zyski, co skorygowało wypracowane wcześniej zwyżki.
Za sprawą umowy z amerykańskim koncernem Novavax w sprawie produkcji szczepionki przeciw Covid-19 ogromne oczekiwania inwestorów rozbudził Mabion. Wkrótce się jednak okazało, że pierwsze dostawy szczepionek przeciwko Covid-19 do UE zrealizuje dopiero pod koniec 2021 r., co nieco ochłodziło nastroje wokół spółki. Pomimo znacznej wyprzedaży w ostatnich dniach Dawid Górzyński, analityk BM PKO BP, wciąż postrzega akcje Mabionu jako drogie. – Po pierwsze, szacujemy, że projekt szczepionki wygeneruje łączną EBITDA w latach 2021–2025 na poziomie około 250 mln zł (co stanowi zaledwie jedną trzecią kapitalizacji). Po drugie, rozwiązanie umowy partneringowej z Mylanem na rynek europejski zwiększa ryzyko związane z komercjalizacją MabionCD20 – argumentuje analityk.
Jego zdaniem oczekiwane podpisanie umowy z Novavaksem (do czego przyjmują prawdopodobieństwo 80 proc.) powinno zapewnić Mabionowi stabilne źródło finansowania w kolejnych latach, jednakże wskazuje, że rynek wciąż zdaje się przeceniać perspektywy tej umowy. Ekspert zakłada, że Mabion będzie głównie odpowiedzialny za produkcję szczepionki na Covid-19 na rynek polski (15 mln dawek rocznie).
Dużo lepiej wyglądają perspektywy innego z liderów segmentu – ML Systemu. Inwestorzy duże nadzieje pokładali w technologicznej spółce z uwagi na będący jeszcze do niedawna w fazie testów Covid Detector, urządzenie pozwalające wykryć koronawirusa z oddechu. Najnowsze wyniki potwierdziły jego skuteczność, co otwiera przed spółką nowe możliwości. – Osiągnięty został ważny kamień milowy na drodze komercjalizacji Covid Detectora. Naszym celem jest uzyskanie dopuszczenia urządzenia do masowego stosowania zarówno w trybie profesjonalnym wykonywanym przez diagnostów, jak i do tzw. samokontroli, gdzie urządzenie będzie mogło być stosowane powszechnie, np. w zakładach pracy, urzędach czy placówkach oświatowych – wyjaśnia Dawid Cycoń, prezes ML Systemu. Urządzenie powiększy portfolio oferowanych produktów o kolejną innowację.