W notatce dla klientów Subramanian podniosła swoją prognozę dla S&P 500 do 4250 na koniec roku z 3800 i podała cel na przyszły rok – 4600 – co stanowi tylko 2 proc. zysku. W czwartkowym wywiadzie zwróciła uwagę na „znacznie lepsze niż oczekiwano" zyski, które pomagają w osiągnięciu rekordowych wartości akcji, przy obecnie wskaźniku S&P powyżej 4500.
Jednak tempo wzrostu zysków jest zagrożone przez inflację i zakłócenia łańcucha dostaw. Subramanian powiedziała, że spada tzw. wskaźnik orientacyjny, będący miarą tego, czy firmy kierują się powyżej czy poniżej konsensusowych szacunków zysków.
- W ciągu ostatnich czterech tygodni zaobserwowaliśmy, jak wskaźnik orientacji zaczął kierować się z rekordowego poziomu do dużego ruchu na południe – powiedziała. - Zaczynamy widzieć, jak firmy ostrzegają przed zyskami i pojawia się to w szerszym zakresie w indeksie S&P 500.
Wcześniej bank UBS podkreślał w notatce, że akcje amerykańskie mają większe pole manewru nawet po rekordowych wzrostach z ostatnich tygodni.
Bank podniósł cenę docelową indeksu S&P 500 na koniec roku do jednej z najwyższych na Wall Street na poziomie 4650, co stanowi potencjalny wzrost o 3 proc. w stosunku do obecnych poziomów. Spodziewa się, że indeks S&P 500 podskoczy o 7 proc. do 4850 do końca 2022 r. - Akcje prawdopodobnie będą wyprzedawane w pewnym momencie w nadchodzących tygodniach, ponieważ inwestorzy przygotowują się na wyższe zyski, podatki, spowolnienie danych itp. Ale szczytowy wzrost nie oznacza, że ??głębokie spowolnienie jest nieuchronne - uważają analitycy UBS dodając, że jego profil ryzyka w stosunku do zysku w najbliższym czasie jest typowe na tym etapie. Co ciekawe, w sierpniu specjaliści z UBS Wealth Management podnieśli cel S&P 500 na koniec 2021 r. do 4600 pkt z wcześniejszych 4500, , a według nich indeks osiągnie 5000 pkt. do końca przyszłego roku.
W zeszłym miesiącu analitycy Goldman Sachs przewidywali, że indeks S&P 500 prawdopodobnie wzrośnie w tym roku o 7 proc. do 4700 pkt na koniec 2021 r., ponieważ firmy odnotowują silny wzrost zysków, a Rezerwa Federalna utrzymuje bodziec monetarny z czasów pandemii. Podnieśli swoją cenę docelową na 2021 r. dla referencyjnego indeksu giełdowego w USA do 4700 z 4300, co oznacza 25-proc. wzrost w tym roku. Indeks wzrósł w zeszłym roku o ponad 16 proc., ponieważ bardzo niskie stopy procentowe, mające wydźwignąć gospodarkę ze spowolnienia wywołanego pandemią, doprowadziły do ??gwałtownego ożywienia akcji.