Powodem jest gwałtowny wzrost inflacji do 4,1 proc., która rosła szybciej niż stopa bezrobocia spadała. Stopa bezrobocia wynosi 5,5 proc., ale oczekuje się, że spadnie poniżej 5 proc.. W latach siedemdziesiątych, w następstwie międzynarodowego kryzysu na rynku ropy, Stany Zjednoczone cierpiały z powodu przedłużającego się okresu wysokiej inflacji i wysokiego bezrobocia, które nazwano stagflacją. To skłoniło Arthura Okuna, nieżyjącego już ekonomistę Brookings Institute, do opracowania „wskaźnika nędzy", aby uchwycić ekonomiczne bolączki, jakich doświadcza amerykańska opinia publiczna. Pomysł polegał po prostu na dodaniu stopy inflacji do stopy bezrobocia, aby uzyskać wskaźnik nędzy jako pojedynczy miernik gospodarczych problemów. Dziś, gdy inflacja rośnie do poziomów obserwowanych 30 lat temu, a bezrobocie utrzymuje się na wysokim poziomie podczas pandemii COVID-19 pomimo ogromnych bodźców politycznych, możemy ponownie wkroczyć w przedłużający się okres stagflacji, który zasługiwałby na powrót wskaźnika nędzy.
W Stanach Zjednoczonych przez większość lat siedemdziesiątych indeks utrzymywał się na poziomie dwucyfrowym. Wraz z inflacją gwałtownie spadła na początku lat osiemdziesiątych i od tego czasu – z wyjątkiem gwałtownych wzrostów podczas recesji, spowodowanych głównie rosnącym bezrobociem – ma tendencję do obniżania się, ponieważ zarówno inflacja, jak i bezrobocie generalnie spadają. Na początku 2020 roku, tuż przed wybuchem pandemii, bezrobocie w USA spadło do 50-letniego minimum wynoszącego około 3,25 proc., ponieważ Rezerwa Federalna miała duże trudności z doprowadzeniem inflacji do celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. To dało niezwykle niski wskaźnik nędzy, nieco ponad 5 proc.
Dwa miesiące po rozpoczęciu pandemii bezrobocie wzrosło do powojennego szczytu 14,5 procent. Od tego czasu, w odpowiedzi na potężne bodźce polityki fiskalnej i monetarnej, stopa bezrobocia znacznie spadła, ale obecnie wydaje się, że utrzymuje się na poziomie około 5,25 proc. Co bardziej niepokojące, inflacja cen konsumpcyjnych rosła teraz w znacznie szybszym tempie niż przewidywała Rezerwa Federalna i również wynosi obecnie około 5,5 procent. Wynik netto jest taki, że wskaźnik nędzy wzrósł ponad dwukrotnie z poziomu sprzed pandemii do obecnego poziomu prawie 11 proc. W Niemczech inflacja osiągnęła w zeszłym miesiącu najwyższy poziom od prawie trzech dekad, napędzana rosnącymi kosztami energii, wąskimi gardłami w łańcuchu dostaw i podwyżkami cen po złagodzeniu pandemii.