Dolar mocno drożeje

Można powiedzieć: nareszcie. Od pewnego czasu wskazywałem, że wzrost rentowności jest pozytywny dla dolara, ponieważ w USA rosną one mocniej niż w Europie czy Japonii. Po dłuższym okresie wahania rynek się zdecydował, a lokalnie swoją cegiełkę dołożył też NBP. Dolar jest najdroższy od listopada.

Publikacja: 08.03.2021 09:33

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Umocnienie dolara wydawało się od pewnego czasu jedynym logicznym scenariuszem. Dolar był wyprzedany przez spekulantów, a różnica w rentowności amerykańskiego długu rosła względem większości walut (wyjątki to np. dolar australijski). Jednak rynek nie reagował. Wspominałem o tym, że być może instytucje, z których wiele obstawiało mocną przecenę dolara w 2021 roku, próbowało jakkolwiek ratować swoje zagrania. W każdym razie ostatecznie drugi impuls się pojawił i teraz para EURUSD zaczyna nawet wyglądać na wyprzedaną wraz ze zbliżającym się wsparciem na poziomie 1,1830.

Swoje dołożył też NBP. Mimo iż projekcja pokazuje inflację konsekwentnie powyżej i tak dość wysokiego celu 2,5% przez kolejne 3 lata, prezes Glapiński powiedział w piątek, że bardziej realne od podwyżek stóp (na które jego zdaniem za tej kadencji RPP nie ma żadnych szans) są obniżki stóp (mimo że już dziś główna stopa wynosi 0,1%, a rynkowe stopy często schodzą poniżej 0%), a program skupu obligacji może trwać… zawsze. To oczywiście nie zachęca globalnego kapitału.

Ponieważ para USDPLN ostro ruszyła na północ, a EURPLN zbliża się do 4,60 (a te okolice często powstrzymywały mocniejsze osłabienie złotego) istotnym wydaje się pytanie – czy to koniec osłabienia złotego? Z jednej strony jak wspomniałem para EURUSD zaczyna wyglądać na wyprzedaną i być może w okolicach 1,18 pojawi się popyt. Z drugiej strony na globalnych rynkach akcji reakcja jak dotąd jest nieśmiała – głębsza korekta to oczywiste ryzyko dalszego osłabienia złotego. Na USDPLN oporów należy szukać bliżej 4 złotych.

Warto dodać, że istotne umocnienie dolara idzie w parze ze wzrostem cen ropy (dziś dodatkowo ze względu na ataki bojówek w Arabii Saudyjskiej), a to oznacza wyższe ceny paliw i wyższą ścieżkę inflacji.

W tym tygodniu uwaga rynku nadal skoncentrowana będzie na rynku długu, a przez to dwa istotne wydarzenia to inflacja w USA (środa) oraz posiedzenie EBC (czwartek). Poniedziałkowy poranek przynosi wyraźny odpływ kapitału z rynków wschodzących. Złoty na tym tle i tak nie wygląda tak źle, choć traci wobec głównych walut. O 9:30 euro kosztuje 4,5880 złotego, dolar 3,8587 złotego, frank 4,1373 złotego, zaś funt 5,3374 złotego.

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?