Antyki dla emerytów

Inwestycje alternatywne › Nie opłaca się pokątnie sprzedawać odziedziczonych monet.

Aktualizacja: 18.07.2020 15:48 Publikacja: 18.07.2020 10:49

Foto: Galeria 101 Projekt

W Warszawskim Centrum Numizmatycznym jest już prawie gotowa oferta katalogowej aukcji, jaką zaplanowano na 14 listopada (www.wcn.pl). Oczywiście co tydzień WCN, podobnie jak inne firmy, organizuje aukcje internetowe, gdzie najtańszy numizmat kosztuje średnio ok. 200 zł. To jest masowy rynek, to zapewnia mu stabilność.

W bazie adresowej Warszawskiego Centrum Numizmatycznego figuruje ok. 20 tys. nazwisk klientów. Ryszard Kondrat szacuje, że trzy czwarte z nich dokonuje zakupów do tysiąca złotych. Rynek numizmatów opiera się na codziennych transakcjach w antykwariacie. Mówimy cały czas o monetach, których cena zależy tylko od ich symbolicznej wartości, a nie od kruszcu.

Na rynku obrazów antykwariusze czekają, że jedna rekordowa sprzedaż załatwi im całoroczne obroty. Na rynku numizmatów nie ma spektakularnych aukcyjnych rekordów, najdroższa moneta może osiągnąć ok. 1 mln zł. Na rynku numizmatów ważnym szanowanym klientem jest także emeryt, który z emerytury (800 zł), co miesiąc wydaje na monety do 100 zł. Numizmaty to antyki dostępne dla emerytów.

Kolekcjonerzy dzięki niesamowitej wiedzy i pasji tworzą zbiory, które jako całość mają wartość merytoryczną i atrakcyjną cenę. Z czasem kolekcja trafia na rynek i stale jest czym handlować.

W tym roku Warszawskie Centrum Numizmatyczne pozyskało zbiór ok. 600 monet o muzealnej wartości. Fragmenty zbioru systematycznie są sprzedawane na kolejnych aukcjach katalogowych.

Wyprzedaż zbioru to sztuka. Chodzi o to, żeby nie zalać rynku skarbami, tylko regularnie podgrzewać emocje. Krajowe kolekcje monet powstawały zawsze, w każdych warunkach politycznych. To gwarantuje bardzo dobrą podaż aukcyjnego towaru.

Królewski talar

Przypomnę, że w nowym sezonie już w październiku odbędą się w stolicy dwie wielkie aukcje numizmatów. Na 2 października zaplanował aukcję Gabinet Numizmatyczny Damian Mariniak. Z kolei 17 października odbędzie się aukcja Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk. Obydwie te aukcje sygnalizowałem już wcześniej.

Z listopadowej aukcji Warszawskiego Centrum Numizmatycznego wybrałem dwie ciekawostki. To talar Stanisława Augusta Poniatowskiego, gdzie na rewersie zamiast herbu widnieje mennicza waga. To symbol królewskich reform. Król postanowił zreformować nasz system płatniczy, ponieważ polskie monety masowo były fałszowane przez króla pruskiego Fryderyka Wielkiego. Waga na monecie symbolizuje fakt, że teraz monety bite będą tylko zgodnie z prawem. Moneta wystartuje z ceną 30 tys. zł

Z kolei od 1 tysiąca zacznie się licytacja banknotu o nominale tysiąca marek polskich z 1919 roku. To jeden z pierwszych polskich banknotów wyemitowanych już po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Banknot szybko został zastąpiony, gdyż z uwagi na słabe zabezpieczenia, często był fałszowany.

Intrygujące opowieści

Ile treści kryją historyczne monety i banknoty! Polecam na wakacje lekturę dwóch atrakcyjnych książek. Zawierają one intrygujące opowieści o polskich numizmatach. Mam na myśli pięknie wydane katalogi-albumy dwóch jubileuszowych aukcji WCN. Aukcji nr 50 z 2012 roku i i aukcji nr 65 z 2016 roku. To konieczna wstępna edukacja dla tych, którzy chcą kupować na rynku numizmatów.

Wiedza zwiększa prawdopodobieństwo zysku kolekcjonera lub inwestora. Opłaca się wiedzieć, że historyczna moneta może mieć krańcowo różne ceny zależnie od stanu zachowania. Taki sam nominał można kupić za np. 100 zł lub za 10 tys. zł.

Cena zależy także od odmiany monety. Ten sam nominał, ale z wyjątkową datą, może być szokująco droższy. Nie opłaca się pokątnie sprzedawać odziedziczonych monet. Nieuczciwy handlarz nie poinformuje sprzedającego laika o tym, że moneta jest odmianą i kosztuje fortunę.

Przypomnę spektakularny przykład z rynku. W 2013 roku stołeczny antykwariat Pawła Niemczyka wystawił złotą „świnkę" z rekordową, sensacyjną ceną 250 tys. zł. Taka sama popularna lokatówka zwana świnką kosztowała wtedy ok. 600 zł. Skąd różnica w wycenie?

Złota pięciorublówka

Oferowana moneta tylko na pierwszy rzut oka była taka sama, jak znajdujące się w codziennym handlu złote lokatówki. Moneta ma wybitą datę 1907. Fachowiec wie, że wtedy została wybita w nakładzie 109 egzemplarzy. Z tego 100 sztuk od razu zamurowano w fundamencie nowej cerkwi jako kamień węgielny. Oferowany w 2013 roku egzemplarz był czwartym z kolei, jaki pojawił się w handlu. Jeśli przyniesiemy wyjątkową monetę do pokątnego handlarza, czy poinformuje nas o rekordowej cenie?

„Świnka" jest do dziś popularną lokatówką w Polsce i w Rosji. Skąd nazwa? To złota pięciorublówka, za którą na przełomie XIX i XX wieku można było kupić w Polsce prosiaka.

Przy zakupie też trzeba być wyjątkowo ostrożnym. Szczególnie dzisiaj. W związku z pandemią handel przeniósł się głównie do sieci. Namnożyło się nowych firm, które handlują numizmatami. Niekiedy można odnieść wrażenie, że oferowane przedmioty nie są tymi, za jakie uchodzą.

Co interesującego dzieje się na aukcjach sztuki? Kolekcjonerzy powinni poznać aukcyjną ofertę Galerii 101 Projekt (www.101projekt.pl). Atrakcją aukcji 20 lipca będzie grafika Wojciecha Fangora, cena wywoławcza 12 tys. zł. Warto wczytać się w katalogowy opis grafiki, odręcznie sygnowanej przez autora. Podano numer odbitki, nakład i edycję.

Z praktyki wynika, że klienci naszego rynku nadal mają niewielką wiedzę na temat technik graficznych. Dlatego tak łatwo sprzedawane są u nas tak zwane grafiki renomowanych światowych artystów. Nierzadko są to po prostu druki lepszej jakości!

Warto kupić „Słownik terminów plastycznych". Takie słowniki wydawano w PRL, dziś dostępne są w handlu w sieci. Są tam precyzyjne, zrozumiałe dla laika definicje technik graficznych. Przeczytaj przed zakupami!

W aukcyjnej ofercie Galerii 101 Projekt warto zwrócić uwagę na obrazy Olgi Wolniak i Mikołaja Kasprzyka.

Z kolei 25 listopada zorganizuje aukcję Ostoya (www.aukcjeostoya.pl). Warto tam zwrócić uwagę na rysunek Stanisława Noakowskiego (1867–1928). Artysta przed wojną ceniony był przez największych kolekcjonerów, dziś jest całkiem zapomniany.

Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie. Pustynna burza
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: Volvo Amazon. Nie tylko dla Wonder Woman