Przewozy i przeładunki towarów będą drożeć

Transport › Wzrost cen usług logistycznych w Polsce z jednej strony stymulują rosnące koszty przewoźników, a z drugiej zwyżkujący popyt.

Publikacja: 12.01.2019 14:24

Foto: GG Parkiet

Z ostatnich danych GUS wynika, że po 11 miesiącach 2018 r. przewieziono w Polsce prawie 555 mln ton ładunków. To o 10,3 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. Siłą napędową były przewozy samochodowe, które wzrosły o 17,7 proc. Słabsze zwyżki miały miejsce w przypadku transportu rurociągowego (6,5 proc.), morskiego (5,2 proc.) i kolejowego (4,9 proc.).

Wzrost popytu niewątpliwie zachęcał firmy do podnoszenia cen za świadczone usługi. Ostanie dane GUS wskazują, że w październiku ceny w całym sektorze transportu i gospodarki magazynowej zwyżkowały średnio o 2,6 proc., licząc rok do roku. W 2019 r. niemal wszyscy prognozują dalsze wzrosty cen i popytu na usługi transportowe.

Nowe kontrakty

Trans Polonia, specjalizująca się w drogowych przewozach paliw, płynnych surowców chemicznych i spożywczych oraz mas bitumicznych, chce w tym roku rozwijać się w tempie zbliżonym do osiągniętego w 2018 r. Zarząd ma nadzieję, że to zaowocuje wyższą skalą sprzedaży w poszczególnych segmentach działalności firmy, jak i w dalszym stopniu pozwoli umacniać jej pozycję rynkową w Polsce i za granicą. – Naszą ambicją jest wzrost przychodów przewyższający średnie tempo rozwoju obserwowane w branży przewozów płynnych ładunków cysternowych. Na wyższą sprzedaż 2019 roku wpłyną nowe kontrakty, jak i wzrost skali współpracy z obecnymi klientami – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Dodaje, że grupa nie spodziewa się w tym czasie istotnego wzrostu kosztów operacyjnych, zwłaszcza takiego, który przekraczałby dotychczas obserwowane zwyżki.

Jednym z celów spółki jest zachowanie średnich marż z ostatnich okresów. W związku z tym w wybranych obszarach działalności grupy dokonywane są podwyżki cen oferowanych usług, podobnie jak u innych podmiotów z branży. W efekcie grupa chce zachować satysfakcjonujący poziom rentowności EBITDA, podobny do osiąganej w ostatnich kwartałach. Po trzech kwartałach 2018 r. wynosiła ona 11,2 proc.

Pol-Miedź Trans, przewoźnik kolejowy należący do KGHM, w tym roku spodziewa się m.in. utrzymania lub zwiększenia wolumenu transportowanych kruszyw. Zwraca też uwagę na ograniczenia dotyczące zaplecza warsztatowego na rynku krajowym i zagranicznym, co może skutkować utrudnieniami w zakresie terminowej realizacji napraw i wyższymi kosztami tych usług. Według KGHM jednym z czynników potencjalnego wzrostu kosztów przewoźników mogą być rosnące ceny oleju napędowego i prądu. Koncern przekonuje, że Pol-Miedź Trans jest zabezpieczony w tym zakresie długoterminową umową na zakup energii elektrycznej na cele trakcyjne. – Uwagę zwraca również deficyt pracowników o specjalnościach kolejowych, głównie maszynistów pojazdów trakcyjnych. Utrzymujący się w dłuższej perspektywie taki stan rzeczy może doprowadzić do ponadprzeciętnego wzrostu wynagrodzeń w tych grupach zawodowych – ostrzega departament komunikacji KGHM. Koncern szacuje, że ubiegły rok firma Pol-Miedź Trans zamknęła dodatnim wynikiem na działalności operacyjnej. W tym roku zakłada utrzymanie wyniku z perspektywą poprawy rentowności.

Podnoszenie efektywności

Wzrostu towarowych przewozów kolejowych w Polsce oczekuje w tym roku również PKP Cargo. Wyniki grupy mają napędzać m.in. przychody z transportu kruszyw i materiałów budowanych. Duże zapotrzebowanie na tego typu surowce to rezultat boomu inwestycyjnego związanego z budową dróg i linii kolejowych. Drugim segmentem rynku, którego znaczenie systematycznie rośnie, są niewątpliwie przewozy kontenerów. PKP Cargo najwięcej tego typu ładunków wozi z i do portów morskich oraz na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli w relacjach Chiny–Europa. – Nasza strategia, którą przyjęliśmy pod koniec ubiegłego roku, zakłada wzrost udziałów grupy w rynku, z czego będzie wynikał także wzrost przychodów, choć jest jeszcze za wcześnie, aby oszacować jego skalę. Pomocne w tym będzie zwłaszcza stałe podnoszenie konkurencyjności PKP Cargo, co oznacza przede wszystkim rozszerzanie zakresu i podnoszenie jakości oferowanych usług – twierdzi Krzysztof Losz, rzecznik kolejowej firmy.

W tym roku grupa bierze pod uwagę możliwość dalszych wzrostów kosztów. Czy faktycznie wzrosną i jak mocno, będzie zależało od wielu czynników. Najważniejsze – poza wynagrodzeniami – są opłaty za dostęp do infrastruktury kolejowej, wydatki na zakup energii elektrycznej, paliw oraz różnego rodzaju usług. PKP Cargo wyraża nadzieję, że uchwalona pod koniec ubiegłego roku ustawa o cenach prądu spowoduje, że koszty w tym obszarze nie zwyżkują tak mocno, jak to jeszcze niedawno prognozowano. – Spodziewamy się też co najmniej stabilizacji na rynku paliw. Niewiadomą też jest to, jak będą zachowywać się inne wskaźniki kosztowe – twierdzi Losz. Dodaje, że ewentualnym podwyżkom cen za świadczone usługi grupa stara się przeciwdziałać głównie poprzez podnoszenie efektywności swojej działalności. Przypomina, że pozytywne skutki takiej polityki było widać w ubiegłym roku.

PKP Cargo nie chce ujawniać szczegółów dotyczących wysokości cen za świadczone usługi, gdyż stanowią one tajemnicę przedsiębiorstwa. Przyznaje, że na ich poziom niewątpliwie wpływ mają nie tylko ponoszone przez koszty, ale również poziom zapotrzebowania na kolejowe usługi przewozowe. – Po trzech kwartałach 2018 roku zysk netto grupy PKP Cargo przekroczył 194 mln zł, czyli stanowił około 5 proc. naszych przychodów. I zakładamy co najmniej utrzymanie tego wskaźnika w 2019 roku dzięki wzmocnieniu pozycji rynkowej grupy w Polsce i za granicą – informuje Losz.

Surowce dla hutnictwa i energetyki

OT Logistics, grupa specjalizująca się w spedycji, transporcie śródlądowym, usługach portowych i przewozach kolejowych, szczególnie zadowolona jest z szybkiego tempa wzrostu PKB i inwestycji w Polsce. – Powoduje to zwiększony popyt na usługi logistyczne, w tym np. przewóz kruszyw, oraz wspiera wzrost stawek przewozowych praktycznie we wszystkich grupach asortymentowych. W przyszłym roku dynamika wzrostu gospodarczego może nieco spowolnić, ale wciąż utrzyma się na relatywnie wysokim poziomie, więc spodziewamy się pozytywnego przełożenia na popyt w naszym sektorze – informuje OT Logistics.

Grupa spodziewa się m.in. pełnego wykorzystania możliwości przeładunkowych i transportowych w zakresie surowców dla hutnictwa i energetyki. W segmencie kolejowym oczekuje silnego popytu na przewóz importowanego węgla z portów morskich oraz zza wschodniej granicy do elektrowni w głąb kraju oraz na przewóz kruszyw. Jednocześnie zauważa, że wyzwaniem dla całego rynku może być dostępność taboru.

Ubiegły rok nie był zbyt udany w obszarze eksportu zbóż z Polski, których duże ilości OT Logistics przewozi i przeładowuje. Z najnowszych danych GUS wynika, że ich produkcja spadła w naszym kraju o 16 proc. w porównaniu z 2017 r., który pod tym względem też nie należał do najlepszych. – Spadek obrotu zbożem dotyczy całej Unii Europejskiej, która przegrywa walkę o rynek z krajami basenu Morza Czarnego, szczególnie Rosją i Ukrainą. Ta sytuacja będzie ciążyć z całą pewnością na I półroczu 2019 r. zarówno w obszarze transportu (szczególnie kolejowego), jak i samych przeładunków w portach – twierdzą przedstawicie OT Logistics. Później powinno być lepiej, bo obszar zasiewu na nowy zbiór jest większy i to może być przyczyną zwiększonej ich podaży w II połowie tego roku. OT Logistics zapewnia, że jest gotowe w oparciu o swoje bazy zbożowo-śrutowe w Gdyni i Świnoujściu na przyjęcie wzrostu podaży.

Silną pozycję w naszym regionie grupa ma w transporcie rzecznym. W tym segmencie spodziewa się dobrych wyników m.in. z powodu obserwowanej dużej liczby projektów przewozowych na rynku niemieckim. Do tego dodać należy rosnący popyt na przewozy kontenerowe na trasie do portu w Hamburgu. Ponadto OT Logistics liczy na wydłużenie sezonu żeglugowego na Odrze dzięki nowemu stopniowi wodnemu w Malczycach, co ma pozwolić na transportowanie towarów masowych (węgiel, ruda, koks) na trasie z portu w Świnoujściu do Gliwic.

– Jednocześnie trzeba pamiętać, że grupa OT Logistics zatwierdziła plan naprawczy, który ma na celu zwiększenie efektywności i zyskowności grupy kapitałowej. Jednym z punktów planu jest kontrola kosztów i ograniczenie nakładów inwestycyjnych – przypomina spółka. Jego efektem ma być osiągnięcie w 2020 r. skonsolidowanej rentowności EBITDA wynoszącej około 10 proc. Dla porównania po trzech kwartałach 2018 r. była ona na poziomie 5,3 proc.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych