Słabsze po 13 miesiącach od dołka były tylko cykle rozpoczynające się w dołkach dolara ze stycznia 2002 r. i marca 2005 r., w których po 274 sesjach od dołka USD/PLN wykazywał -1,6-proc. i +11,7-proc. zmianę w stosunku do poziomu obserwowanego w dołku cyklu. Co ciekawe, oba te słabe cykle skończyły się załamaniem kursu dolara do poziomów niższych niż punktu startu poprzedniego cyklu (o odpowiednio -25,5 proc. i -30,1 proc.). Projekcja kursu USD/PLN oparta na uśrednionej trajektorii z sześciu poprzednich cykli minęła już swój szczyt pięć miesięcy temu i po raz ostatni przebywać będzie na relatywnie wysokich poziomach w grudniu br. Kolejnego dołka dolara w ramach cyklu Kitchina – biorąc pod uwagę słabość obecnego cyklu, być może na niskim poziomie – można się spodziewać około 40 miesięcy po tym ze stycznia 2018 r., czyli w okolicy wiosny 2021 r.

Do grudnia zostało jeszcze sporo czasu i dopóki Fed nie zrezygnuje z cały czas trwającego procederu redukcji wielkości portfela swoich obligacji („quantitative tightening"), rynek powinien stworzyć jeszcze dobre okazje do pozbycia się dolarów po relatywnie dobrych cenach, chociaż oczywiście decydujące powinny okazać się wyniki negocjacji handlowych prowadzonych przez USA z Chinami, a także zapewne kwestia charakteru brexitu. Pojawiają się pogłoski o możliwości przesunięcia w czasie marcowych terminów rozstrzygnięcia obu kwestii i niepewność z tym związana niezwykle utrudnia stawianie prognoz na najbliższą przyszłość.

USD/PLN wyszedł na nowy szczyt, pomimo że EUR/USD nie spadł na nowe cykliczne minimum, chociaż nie tak wiele do tego brakuje. Słabości euro sprzyjało spowolnienie gospodarcze w Niemczech. W IV kw. ub.r. zmiana roczna PKB wyniosła jedynie 0,64 proc. Dla porównania w naszym kraju PKB był w IV kw. wyższy niż rok wcześniej o 4,9 proc. W II półroczu 2018 r. PKB w Niemczech spadł o 0,2 proc. W okresie minionych 20 lat z niższą wartością półrocznej zmiany PKB mieliśmy do czynienia jedynie trzykrotnie: począwszy od IV kw. 2012 r., począwszy od III kw. 2008 r. oraz począwszy od III kw. 2001 r.

W czwartek na dolarze większe wrażenie niż niemiecki PKB wywarł jednak spadek rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej w USA (+2,05 proc.) do najniższego poziomu od sierpnia 2016 r. Tego typu słabe dane zwiększają szanse na to, że prędzej czy później Fed zrezygnuje z „ilościowego zaostrzania" polityki pieniężnej. Obecna skala wyprzedaży obligacji w wykonaniu Fedu jest największa od maja 2008 r.

WIG20 zdecydowanie wybił się w dół ze styczniowo-lutowej formacji szczytowej. Słabość widoczna była również na innych rynkach wschodzących. Najbardziej w czwartek spadały ceny akcji w Rosji uderzonej kolejnym projektem sankcji gospodarczych opracowanym przez amerykański Kongres. ¶