Gdyby jeszcze na początku roku ktoś powiedział, że obroty akcjami Biomedu będą wyższe niż obroty papierami takich gigantów jak KGHM, PKN Orlen czy PKO BP, to raczej nie zostałby potraktowany poważnie. Tymczasem od kilku dni właśnie taką sytuację obserwujemy. Wczoraj właściciela zmieniły akcje Biomedu o wartości 97,4 mln zł. Dziś obroty są jeszcze wyższe. Po godz. 16 przekraczają 113 mln zł. Daje to tej niewielkiej, biotechnologicznej spółce pozycję wicelidera na szerokim rynku. Wyższe obroty notowane są tylko na CD Projekcie (przekraczają 240 mln zł). Natomiast daleko za Biomedem są XTB (68 mln zł), KGHM (57 mln zł) oraz PKN Orlen (40 mln zł).

Notowania Biomedu w tym roku idą mocno w górę. Jeszcze na początku roku za akcję trzeba było zapłacić około 1 zł, wiosną około 4-5 zł, kilka dni temu kurs przebił poziom 20 zł, a na początku tego tygodnia zbliżył się do 30 zł. Dziś w trakcie sesji nawet przekroczył ten poziom, a kapitalizacja spółki sięgnęła imponującego poziomu 2 mld zł. Po południu do głosu doszła jednak podaż i przed końcem sesji za akcję Biomedu trzeba zapłacić 29,1 zł po spadku o 3 proc. To przekłada się na kapitalizację wynoszącą około 1,8 mld zł.

Paliwem do wzrostu notowań jest wiara w to, że Biomed wyprodukuje lek na koronawirsusa. Lek ma bazować na osoczu ozdrowieńców. Do spółki w lipcu dotarła jego pierwsza partia.