Indeks małych spółek sWIG80 wykonał lokalną korektę, która nie naruszyła lutowych szczytów, a tym samym układ kresek wciąż wspiera dalszą aprecjację w trzeciej linii GPW. Problemem może okazać się strefa 14 000 pkt, wokół której przebiega listopadowy dołek utworzony w 2017 r., dlatego też zamknięcie tygodnia powyżej 14 000 pkt stanowiłoby potwierdzenie byczej dominacji na szerokim rynku. Nadal na rozstrzygnięcie czekają średniaki – mWIG40 od prawie miesiąca walczy z dzienną dwusetką, której nie udało się trwale wybić.

Zwolennicy spadków argumentują, że indeks ten przerwał linię trendu wzrostowego, zaś układ wskaźników impetu nie zachęca do wzrostu. Mając jednak na uwadze fakt, że mWIG40 od ponad czterech tygodni konsoliduje się w ramach horyzontalnej struktury, to na chwilę obecną brakuje impulsu do spadków. To znów powinno zachęcić stronę popytową do podjęcia działań w celu wybicia oporu 3630 pkt, o ile tylko otoczenie zewnętrzne będzie nadal sprzyjało bykom. Patrząc na DJIA, który nie ma sił zarówno na wydostanie się nad MA200_d, jak i na zanegowanie wyspy odwrotu powstałej w strefie 28 000 pkt, to obawy związane z gasnącym popytem na akcje pozostają wciąż żywe.

W bezpiecznej przystani nie widać procesów związanych z postawą risk-on – złoto, jak i obligacje pozostają we wzrostowych trendach, dlatego też w przypadku cofnięcia się DJIA pod 25 00 pkt, ma prawo dojść do realizacji zysków z ostatnich miesięcy. ¶

Piotr Neidek analityk, BM mBanku