Spółka wycofuje się z programu narzuconego przez byłego szefa rady nadzorczej Carlosa Ghosna, aresztowanego i wyrzuconego z pracy za machlojki finansowe. Ghosn stawiał na rozwój sprzedaży i produkcji w Stanach Zjednoczonych oraz na emerging markets. Prezes spółki Hiroto Saikawa zapowiedział zerwanie z przeszłością i przedstawił program restrukturyzacji, który przewiduje likwidację 4,8 tys. miejsc pracy i zmniejszenie zdolności produkcyjnych o 10 proc. Zarząd Nissana przewiduje, że w roku finansowym kończącym się w marcu 2020 r. zysk operacyjny spółki spadnie o 28 proc. w stosunku rocznym, do 2,1 mld USD, i będzie najniższy od roku 2008/2009, kiedy Nissan zaksięgował stratę. Będzie też o wiele niższy od przewidywanego przez analityków. – Dajcie nam dwa, góra trzy lata na przywrócenie finansowej prosperity firmy – zaapelował Saikawa do inwestorów. W ostatnich pięciu miesiącach w kierownictwie Nissana przeprowadzono rewolucję kadrową, co w połączeniu ze słabymi wynikami pogarsza pozycję spółki w negocjacjach z Renault, który ma 43 proc. akcji Nissana. Papiery Renault przeceniono na paryskiej giełdzie o 4,3 proc.