Wczorajsza sesja na GPW rozbudziła apetyty inwestorów. Po kilku dniach marazmu w końcu mieliśmy mocniejszy ruch w górę. Już pierwsze minuty piątkowego handlu to jednak zimny prysznic. Od startu notowań na GPW karty rozdają niedźwiedzie. WIG20 rozpoczął dzień 0,6 proc. pod kreską. Przez chwilę podaż próbowała jeszcze mocniej docisnąć nasz rynek. Byki na to jednak nie pozwoliły. Od razu trzeba jednak dodać, że największym osiągnięciem strony popytowej jest utrzymanie statusu quo z początku notowań.

Patrząc na otoczenie też jednak trudno uznać to za jakiś wyczyn. WIG20 ze spadkiem rzędu 0,6 proc. jest dzisiaj jednym z najsłabszych indeksów w Europie. Spadki obserwujemy również we Francji, ale tam CAC40 traci niecałe 0,5 proc. Na niewielkim plusie utrzymuje się z kolei niemiecki DAX, który zyskuje 0,1 proc. Zdecydowanym liderem wzrostów jest turecki indeks BIST100, który zyskuje prawie 4 proc. Trzeba jednak pamiętać, że nie tak dawno inwestorzy na tamtejszym rynku przeżywali bardzo trudne chwile.

Dzisiejsze spadki na GPW nie ograniczają się tylko do największych spółek. Pod kreską jest również mWIG40 i sWIG80. Ten pierwszy spada o około 0,5 proc., natomiast sWIG80 jest 0,1 proc. na minusie. Po raz kolejny rozczarowuje aktywność inwestorów. Obroty przed godz. 13.00 wynosiły niewiele ponad 200 mln zł.

Kalendarz makroekonomiczny dzisiaj nie rozpieszcza więc inwestorzy czekają teraz przede wszystkim na początek notowań na Wall Street i kolejne doniesienia w sprawie porozumienia brexitowego. Być może te czynniki będą w stanie wprowadzić więcej życia na GPW.