Nie wdając się w rozważania dotyczące poszczególnych korporacji, można stwierdzić, że pozytywny trend w wynikach finansowych został podtrzymany w II kwartale. Obliczony częściowo na podstawie opublikowanych już raportów, a częściowo na podstawie szacunków analityków zysk netto przypadający na indeks S&P 500 osiągnął w II kwartale nowy rekord. Tendencja zwyżkowa utrzymuje się nieprzerwanie od jesieni 2016 r. (to wtedy miał miejsce koniec „recesji wynikowej", związanej m.in. z załamaniem wyników sektora naftowego).

Przy okazji omawiania sezonów publikacji rezultatów finansowych zawsze podkreślamy dwie proste, intuicyjne i sprawdzone historycznie reguły, które można by określić jako odpowiednik zasad dynamiki Newtona w fizyce. Pierwsza reguła: do kontynuacji hossy potrzebna jest kontynuacja wzrostu zysków spółek. Druga reguła: bessy mają miejsce w trakcie załamania zysków spółek.

Na razie na bazie tych reguł nie ma podstaw, by uznać, że lutowe tąpnięcie na Wall Street stanowiło początek bessy. Nie tylko zyski spółek kontynuowały w II kwartale poprawę, ale na dodatek z prognoz analityków na kolejne kilka kwartałów wynika dalsza poprawa wyników (i to szybka).