Spodek na WIG20 przepisem na wzrosty?

WIG20 spadał na początku sesji o 0,4 proc., a mWIG40 i sWIG80 zyskiwały po 0,1 proc. Czy uda bykom uda się wypracować przewagę?

Publikacja: 23.05.2019 09:32

Spodek na WIG20 przepisem na wzrosty?

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Dwie ostatnie sesje na GPW upłynęły pod znakiem zwyżek. W środę WIG20 zdołał nawet wrócić nad 2200 pkt. Rynek próbuje wykonać korektę majowych spadków, ale łatwo nie jest. Relacje między USA i Chinami wciąż pozostają napięte, czego efektem były chociażby wczorajsze spadki na Wall Street (S&P500 stracił 0,3 proc.), a także dzisiejsze w Azji (Hang Seng stracił 1,7 proc., a Nikkei225 0,6 proc.). Jak sytuację rynkową oceniają eksperci i czego spodziewają się podczas czwartkowych notowań?

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Kilkudniowa konsolidacja oraz pojawienie się formacji spodka na WIG20 okazało się dobrym przepisem na wzrosty. Wczoraj WIG20 zyskał na zamknięcie dnia ponad jeden procent i była to najsilniejsza sesja od 3. kwietnia 2019.r. Zmienność także okazała się całkiem niezła zaś wyhamowanie spadków na szerokim rynku dodatkowo wspiera byki znad Wisły w podjęciu dalszego wysiłku mającego na celu odrobienie majowych strat. Pytanie tylko, czy ten wyczyn się uda, gdyż w środę WIG20 nie poradził sobie z oporem ulokowanym na wysokości 2221 i bez wypchnięcia cen close powyżej ten pułap, trudno o bardziej optymistyczny outlook niż ten, że trwa jedynie krótkoterminowa korekta wzrostowa. Słabość popytu nadal widoczna jest w trzeciej linii GPW i chociaż sWIG80 zamknął się wczoraj powyżej otwarcia i z dodatnim bilansem, to jednak środa była już trzecią sesją z rzędu, kiedy to benchmark finiszuje poniżej dziennej dwusetki. Podażowe chmury dla akcjonariuszy znad Wisły nadal nadciągają z rynku walutowego, gdzie USDPLN testuje długoterminowy opór a PLN_Index zamyka kolejny dzień w strefie miesięcznych minimów. Nieciekawie nadal prezentuje się sytuacja techniczna na Wall Street, mianowicie bondy są w szczytowej strefie i nie potwierdzają tego, co robi w ostatnich tygodniach S&P500. Indeks Russell2000 oraz DJTA utrzymują się poniżej dziennej dwusetki zaś S&P00 uformował trójkątną strukturę o podażowym wydźwięku. Podwójny szczyt rozpostarty o maksima z 2018 i 2019 stanowią ważną wskazówkę dla długoterminowych inwestorów a dopóki realny jest scenariusz powrotu baribali na jankeski parkiet, dopóty widmo przeceny na takich rynkach jak GPW stanowi hamulec przed mocniejszymi wzrostami. Lokalnie WIG20 wciąż ma trochę miejsca dla korekty wzrostowej, jednakże nadrzędnie nadal aktywnie są sygnały typu SELL.

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Wczorajsza sesja zakończyła się w Europie w okolicach zera, a DAX wyszedł nawet na niewielki plus (0,2%). Wydaje się, że wreszcie coś drgnęło na polskiej giełdzie, WIG20 przy dość trudnym otoczeniu zewnętrznym zyskał 1,1%. Jeszcze większe wzrosty BUX (1,5%) sugerują, że inwestorzy zagraniczni mogą dokonywać taktycznych zmian alokacji na rynkach wschodzących w związku z impasem w amerykańsko-chińskich negocjacjach. Do tej pory nasz region był raczej niedoważany z uwagi na spowolnienie w strefie euro, wiary w porozumienie i chińską stymulację, przez którą fundusze preferowały Azję.

Sesja za oceanem okazała się wyjątkowo nudna. S&P500 straciło 0,3%, pozostając w bardzo wąskim przedziale wahań (2850-2865 pkt.) przez całą sesję. Spadek jest oczywiście symboliczny, ale pokazuje, że przy braku pretekstu do wzrostów obowiązującym kierunkiem pozostaje dół. Jeszcze bardziej jest to widoczne w Azji. Hang Seng traci w momencie pisania komentarza 1,9%, Shanghai Composite 1,5%, a Nikkei 0,6%. Wyjątkiem na kontynencie ponownie są Indie, euforia powyborcza sprawia, że Sensex kontynuuje wzrosty (obecnie jest 1,6% na plusie). Zgodnie z ostatnimi danymi Indyjska Partia Ludowa premiera Narendry Modi'ego uzyska większość w Lok Sabha (niższej izbie parlamentu). Będzie to pierwszy od 1984 r. przypadek, gdy udało się to dwa razy z rzędu, a radość wynika z tego, że nawet na dość późnym etapie kampanii szanse na taki scenariusz wydawały się małe. Wzrost poparcia był związany m.in. z zaognieniem sytuacji na granicy z Pakistanem, po raz kolejny pokazując, jak korzystnie perspektywa konfliktów zbrojnych wpływa na notowania krajowych przywódców. Przy obecnej sytuacji geopolitycznej rodzi to obawy o to, czego możemy się spodziewać przed amerykańskimi wyborami.

Wczorajsze „minutki" Fed okazały się tak mało wnoszące, że ich wpływ na rynek był minimalny. Informacja o tym, że członkowie FOMC nie będą się spieszyć z podwyżkami, nawet jeżeli gospodarka będzie przyspieszać, pokazuje jak dalece zmieniły się realia w ciągu ostatniego miesiąca. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to rosnąca rola inflacji w dyskusjach Komitetu. Jeżeli dane w kolejnych miesiącach będą zaskakiwały ujemnie, pole do obniżki stóp we wrześniu czy grudniu mogłoby się rzeczywiście otworzyć.

Dzisiejsza sesja w Europie powinna być bardzo ciekawa. Dzień rozpoczną dane o PMI, ale w Wielkiej Brytanii odbędą się także wybory do europarlamentu. Wczorajsza rezygnacja Andrei Leadsom z rządu i jej otwarte wystąpienie przeciwko planom premier May może być tą kroplą, która wreszcie przeleje czarę goryczy i zakończy kuriozalny impas w brytyjskiej polityce. Zarówno po stronie Konserwatystów, jak i Partii Pracy, pojawiają się już otwarte głosy nawołujące premier do rezygnacji, a wynik wyborów prawdopodobnie doda im siły. W tej chwili poparcie dla jej planów jest minimalne i możliwe, że do końca tygodnia wreszcie stanie się to, co już od dłuższego czasu wydawało się nieuniknione.

Pierwsza reakcja na ewentualną dymisję może być negatywna (odczytana jako wzrost szans na „twardy Brexit"), a notowania futures, zarówno na indeksy europejskie, jak i amerykańskie, sugerują, że dzień rozpocznie się na większości giełd wyraźnie po kreską. Interesujące będzie, czy WIG20 zdoła w takim otoczeniu dalej zmniejszać tegoroczne straty.

Wioletta Pawłowska, analityczka BM Alior Banku

W Stanach główne indeksy zaliczyły spadki. Przedstawiciel USA w negocjacjach handlowych wypowiedział się w mediach, że nie planuje udać się w najbliższym czasie do Azji na kolejną rundę rozmów. Rząd USA rozważa wpisanie kolejnych chińskich przedsiębiorstw na listę pomiotów, które muszą uzyskać zgodę na dostarczanie produktów Amerykanom. Ostatnio został tam wpisany producent telefonów Huawei. Dodatkowo z minutek Fed wynika, że cierpliwe podejście na ten moment jest wskazane a ostatni spadek inflacji był jednorazowy. Decyzja co do pozostawienia stóp procentowych była jednogłośna. Wycena Qualcomm mocno spadła po wyroku sądu co do bezprawnego ograniczania konkurencji w sektorze chipów i zawyżania bezpodstawnie opłat licencyjnych. Apple również zaliczyło korektę po prognozach Goldmana o silnym negatywnym wpływie konfliktu z Chińczykami na przychody spółki, gdyby w odpowiedzi na działania rządu USA w stosunku do Huawei tak samo zachował się rząd chiński. Kolejne linie lotnicze zapowiadają w mediach, że będą starać się o odszkodowanie od Boeinga za uziemienie modelu 737 Max. Spółka kolejny raz traciła na wczorajszej sesji.

W Europie Marks&Spencer mocno spadał po rozczarowujących wynikach. W kwestii Brexitu, przewodniczący Partii Pracy J. Corbyn zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze zaproponowanych przez premier T. May zmian. W czwartek ma odbyć się głosowanie do Parlamentu Europejskiego w Wlk. Brytanii. Zgodnie z sondażami największe poparcie ma Partia Brexitu. Niemcom potwierdziły się wstępne oczekiwania do przyrostu PKB za I kw.

Główne polskie indeksy zwyżkowały pomimo niepewności globalnej. Najwyższe stopy zwrotu wśród największych spółek zanotowały Dino, PGE i Cyfrowy Polsat. Dino odrabia straty poniesione we wcześniejszych sesjach przez podatek od marketów. Najmocniej spadał Play zaliczając korektę po długiej pozytywnej passie. PKN Orlen również zakończył sesję pod kreską po deklaracji prezesa zarządu o jak najszybszym wniosku o możliwość przejęcia Lotosu wystosowanym jeszcze do przedstawicieli obecnej kadencji KE. Zarząd spółki Ciech rekomenduje przeznaczenie zysku za 2018 rok na pokrycie starty oraz na kapitał zakładowy. Wielton w odpowiedzi na zagrożenie wypłaszczenia dynamiki polskiego rynku planuje podtrzymać wyniki sprzedażą zagraniczną. Dzisiaj sprawozdania finansowe opublikują między innymi takie spółki jak Asseco, PKP Cargo i CD Projekt.

W układzie dziennym WIG nastąpiło przebicie linii oporu na wczorajszej sesji i powrót kursu do kanału z grudnia poprzedniego roku w przedziałach 56 961-59 616. Linia MACD przymierza się do przebicia linii sygnału od dołu, co w przypadku zaistnienia będzie oznaczać sygnał dla kupujących do wkroczenia do „akcji". Nastroje globalne są mocno negatywne, osłabiona warszawska giełda może im nie podołać.

Giełda
Sezon wynikowy otwarty
Giełda
Wpływ danych na rynek
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
GPW pod silną presją spadkową
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
Powiew stagflacyjnego scenariusza i rozczarowujące prognozy spółek powodują spadki