Byki dobrze sobie dziś radzą tylko w jednym – trzymają WIG20 w okolicach poziomu otwarciu. A że ów poziom był wysoki, to jest o co walczyć. Indeks pozostaje w bliskim dystansie do oporu 2348 pkt, który wyznacza dołek formacji podwójnego szczytu. Cały czas możliwe jest więc wybicie w górę i zanegowanie sygnału sprzedaży. Niepokoi to, że byki nie zostały zachęcone do zakupów dobrymi danymi makro. Produkcja przemysłowa wzrosła w Polsce w styczniu o 6,1 proc. r/r podczas gdy oczekiwano zwyżki o 3,9 proc. Być może impuls do zwyżek przyjdzie zza oceanu. Na razie otwarcie na Wall Street zapowiada się neutralnie bowiem futuresy na S&P500 oscylują przy poziomie zamknięcia. Na plus bykom trzeba zapisać to, że 0,9 proc. wzrostu na półmetku sesji to drugi najlepszy wynik w Europie. Lepszy był tylko rosyjski RTS, zyskujący 1,2 proc.

Co do spółek – w gronie blue chips najlepiej radziły sobie CCC i PGNiG. Akcje obuwniczej spółki drożały o 3 proc., a paliwowej o 2,2 proc. Na drugim biegunie były LPP (-0,9 proc.) oraz Cyfrowy Polsat (-1,9 proc.).

Jeśli chodzi o drugą i trzecią linię warszawskiego parkietu, to dziś w połowie sesji radziła sobie nieco słabiej. Indeks mWIG40 rósł o 0,3 proc. do 4088 pkt, a sWIG80 spadał o 0,2 proc. do 11 457 pkt. Na szerokim rynku najlepiej radził sobie Ursus (+55 proc.) po informacji o dużym przetargu. Najsłabszy był Work Servie (-6 proc.). Na rocznym maksimum znalazła się jak dotąd tylko jedna spółka – Ambra, a na analogicznym minimum dwie – Invista i PGO. Wartość obrotów sięgała 357 mln zł.