Sąd przyznaje: KNF była opieszała wobec Everestu

Po ponad pięciu latach od złożenia wniosku o licencję przez Everest TFI sąd nakazał KNF wydać decyzję w ciągu 30 dni.

Publikacja: 23.06.2018 05:22

Sąd przyznaje: KNF była opieszała wobec Everestu

Foto: Flickr

Firma kierowana przez Piotra Sieradzana (z lewej) czeka już ponad pięć lat na licencję KNF, której p

Firma kierowana przez Piotra Sieradzana (z lewej) czeka już ponad pięć lat na licencję KNF, której przewodniczącym jest Marek Chrzanowski.

Archiwum

Warszawski sąd wytknął Komisji Nadzoru Finansowego opieszałość podczas rozpatrywania wniosku o zgodę na tworzenie i zarządzanie funduszami inwestycyjnymi przez Everest TFI. Nakazał przy tym wydanie decyzji w tej sprawie w ciągu 30 dni.

30 dni na odpowiedź

Archiwum

Starania Everestu ws. licencji TFI rozpoczęły się ponad pięć lat temu. W 2016 r., po ponad trzech latach postępowania, KNF nie udzieliła firmie zgody, wskazując na problem w strukturze własnościowej. W odpowiedzi Everest TFI złożyło wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Przez kolejne miesiące Everest TFI i KNF wymieniały się pismami. Komisja żądała m.in. dodatkowych wyjaśnień i dokumentów i wyznaczała coraz to nowe terminy załatwienia sprawy. W końcu, w listopadzie 2017 r., Everest zdecydował się skierować do sądu skargę na przewlekłe prowadzenie postępowania administracyjnego przez KNF.

Czytaj także: W KNF leży jednak sporo wniosków o otwarcie nowych towarzystw

W czwartek wieczorem Everest TFI opublikowało treść wyroku z 22 maja. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku stwierdził, że postępowanie KNF ws. wniosku o zezwolenie Everestu TFI działalności polegającej na tworzeniu i zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi było przewlekłe, choć nie miało miejsca rażące naruszenie prawa. Zobowiązał Komisję do wydania decyzji administracyjnej w ciągu 30 dni.

Jak czytamy w uzasadnieniu do wyroku, pojęcie „przewlekłość postępowania" obejmuje „opieszałe, niesprawne i nieskuteczne działanie organu w sytuacji, gdy sprawa mogła być załatwiona w terminie krótszym, jak również nieuzasadnione przedłużanie terminu załatwiania sprawy przez organ".

Długi czas oczekiwania

Niedawno na łamach „Parkietu" publikowaliśmy wyniki badania CFA Society Switzerland przeprowadzonego w kilku europejskich krajach. Chodziło o ocenę działań nadzorcy. Okazało się, że np. na zarejestrowanie funduszy inwestycyjnych w Polsce czeka się znacznie dłużej niż gdzie indziej. Zdarza się, że KNF potrzebuje na to 24 miesięcy. Wyniki z Polski tak mocno różniły się od innych krajów, że ankietowani byli dopytywani, czy na pewno zrozumieli pytania. Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, twierdził wówczas, że to nieprawda. – Być może chodzi o jakiś szczególny przypadek, kiedy rzeczywiście postępowanie trwało długo, ale jeśli tak rzeczywiście było, to nie bez powodu. Zdecydowana większość wniosków rozpatrywana jest w terminach znacznie krótszych. Do urzędu KNF nie docierają obecnie żadne skargi w tym zakresie – zapewniał miesiąc temu.

Jeśli chodzi zaś o licencję dla TFI, to czas oczekiwania wynosi zazwyczaj, jak wynika z naszych informacji, od roku do trzech lat. Przykład Everestu pokazuje jednak, że może to być i pięć, choć podobno i tak nie jest to rekord. Z przedstawionych nam niedawno przez KNF danych wynikało, że podmiotów, które chcą otrzymać licencję na prowadzenie TFI, jest aż dziewięć. Jeden z wniosków jest w I instancji, jeden komisja rozpatruje ponownie (II instancja). Aż siedem postępowań jest zawieszonych. Barszczewski tłumaczył, że przyczyną zawieszenia postępowania są zwykle problemy wnioskodawców z dostosowaniem się do wymogów określonych w ustawie o funduszach.

Fundusze inwestycyjne
Michał Szymański: W tym stanie rynek akcji będzie dalej tkwił w marazmie
Fundusze inwestycyjne
WSA oddalił skargę Altusa, ale spółka nie składa broni
Fundusze inwestycyjne
Przedsmak REIT-ów, czyli debiut nieruchomościowego FIZ-u
Fundusze inwestycyjne
Fundusze inwestycyjne zakończyły kwartał z hukiem
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Fundusze inwestycyjne
Pęd za funduszami dłużnymi nieco słabnie. Rośnie tolerancja ryzyka
Fundusze inwestycyjne
Witold Chuść, Rockbridge TFI: Wolę 2,4 proc. z bunda niż 4,5 proc. z treasuries