Ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii rosną w szybkim tempie i są poważnym problemem dla przemysłu. Można było się tego spodziewać?
Dla mnie wzrost cen energii nie jest zaskoczeniem. To co się dzieje na giełdzie, jest tylko symptomem, bo tylko część energii jest sprzedawana poprzez giełdę. Natomiast jest to na pewno symptom niepokojący, bo on się będzie przekładał na ceny energii dla odbiorców końcowych. Ten wzrost cen wynika z obiektywnych faktów, jakimi są wzrost cen węgla i uprawnień do emisji CO2. Obserwujemy więc wzrost cen hurtowych energii, i to nie tylko w Polsce, ale w Europie, a zwłaszcza w tych krajach, które mają w swoim miksie energetycznym duży udział paliw kopalnych.
Jak dalej mogą kształtować się ceny energii?
W zespole Instytutu Energetyki Odnawialnej stawiamy tezę, że jest to symptom czegoś znacznie bardziej poważnego, czegoś trwałego. Przewidujemy dalszy wzrost cen uprawnień do emisji CO2 jako skutek podjętych już wielu decyzji na poziomie Unii Europejskiej. Po drugie, widzimy, że koszty energii w systemie nie są pokrywane przychodami. To jest zjawisko nietypowe, ale ono świadczy o tym, że nie było wcześniej wystarczających inwestycji, zwłaszcza w źródła o niskich kosztach, i te nakłady muszą się wreszcie pojawiać. Mamy więc sytuację, w której rosną ceny węgla i koszty uprawnień do emisji CO2, a do tego dochodzą koszty dostosowania energetyki do przepisów związanych z poziomem emisyjności różnych zanieczyszczeń, co podnosi nakłady inwestycyjne i w efekcie także ceny energii. Dlatego to, co się teraz dzieje na giełdzie energii, było do przewidzenia znacznie wcześniej, bo jest to zwieńczenie dotychczasowej polityki energetycznej i inwestycyjnej. A jeśli będziemy kontynuować te trendy, to na pewno nie wyjdziemy z tej spirali wzrostu kosztów. Model referencyjny wskazuje na to, że jeżeli Polska nie zmieni swojej polityki, to po 2030 r. koszty w systemie i ceny energii będą znacznie większe niż średnia w UE. Analizy pokazują, że dojdziemy do poziomu 100 euro za megawatogodzinę w 2030 r.