Temat jednolitej licencji bankowej wraca ze zdwojoną siłą. Konsultacje projektu strategii rozwoju rynku kapitałowego, która zakłada wprowadzenie takiego rozwiązania, najdobitniej pokazały, że w tej kwestii rynek jest mocno podzielony, a debata nad tym tak naprawdę dopiero nabiera rumieńców. Po jednej stronie barykady są bankowcy, po drugiej maklerzy.
Argumenty ZBP
Związek Banków Polskich w uwagach do projektu strategii stawia sprawę jasno. Jednolita licencja bankowa to dobre rozwiązanie dla rynku. Rozwiązanie to popiera także NBP.
„Świadczenie usług maklerskich w ramach biura maklerskiego i usług maklerskich w ramach banku podlega, co do zasady, identycznym wymogom określonym w MiFID II, w tym także w zakresie ochrony interesów klienta. Należy także wskazać, że usługi świadczone w ramach biur maklerskich podlegają dwóm dodatkowym wymogom: ochrony tajemnicy zawodowej oraz wydzielenia organizacyjnego. W wyniku tej sytuacji banki zmuszone są ponosić zawyżone koszty działalności poprzez obowiązek utrzymywania autonomicznych (w stosunku do istniejących w banku) komórek compliance, zarządzania ryzykiem czy audytu wewnętrznego. Powielane są także dwukrotnie funkcje back office (księgowania i rozliczania transakcji) czy też systemy informatyczne" – czytamy w uwagach ZBP do projektu strategii.
Jak podkreśla związek, sytuacja taka nie ma jakiekogolwiek uzasadnienia i powoduje, że biura maklerskie nie mają możliwości korzystania z zasobów bankowych. „To negatywnie wpływa na zakres i sposób świadczenia przez nie usług klientom. Utrudnione jest także wykorzystanie najprostszych metod maksymalizacji skuteczności działania i efektywności kosztowej, które mogłyby także spowodować obniżenie opłat ponoszonych przez klientów" – przekonuje ZBP. Obecnie banki, dzięki tzw. quasi-jednolitej licencji bankowej, mogą dokonywać transakcji na GPW, ale przede wszystkim na rachunek własny i tylko w wybranych segmentach rynku (np. obligacji, listów zastawnych czy też kontraktów terminowych, których instrumentem bazowym są obligacje skarbowe czy pochodne na stopę procentową). ZBP chce, aby listę tą rozszerzono również o akcje. Docelowo związek chce likwidacji podziału licencji na bankową i maklerską, dzięki czemu banki miałyby takie same uprawnienia w segmencie inwestycyjnym, jak brokerzy. „Banki mogłyby zwiększyć aktywność w zakresie działalności na rachunek własny i zdecydowanie częściej proponować nowym klientom świadczenie usług maklerskich" – przekonuje ZBP.