Połączenie Commerzbanku i Deutsche Banku. Jeśli fuzja banków, to raczej na rynku niemieckim

Połączenie Commerzbanku i Deutsche Banku może być trudne, ale wydaje się bardziej prawdopodobne niż przejęcie tego pierwszego gracza przez UniCredit. Co to oznacza dla mBanku?

Publikacja: 10.04.2019 05:10

Połączenie Commerzbanku i Deutsche Banku. Jeśli fuzja banków, to raczej na rynku niemieckim

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Według nieoficjalnych informacji Deutsche Bank i Commerzbank są blisko wstępnego porozumienia w sprawie fuzji, o której dyskutują oficjalnie od trzech tygodni, ale rozmowy w tej sprawie prowadzone były prawdopodobnie od miesięcy. Decyzja może zapaść jeszcze w kwietniu – donosi Bloomberg.

Niewiadomą kapitały

Za połączeniem dwóch największych banków nad Renem opowiada się niemiecki rząd (państwo ma 15 proc. akcji Commerzbanku), który chce powstania „narodowego czempiona", silnego banku, który w razie problemów na rynku finansowym mógłby finansować nastawione na eksport niemieckie firmy i który byłby w stanie odeprzeć konkurencję zagranicznych gigantów bankowych.

Z kolei przeciwko fuzji są związki zawodowe, które mają w Niemczech silną pozycję i już przeprowadziły strajki ostrzegawcze. Połączenie obu instytucji mogłoby skutkować redukcją 30 tys. etatów, co stanowi jedną piątą wszystkich etatów połączonych banków. Sceptyczni są też niektórzy analitycy wskazujący, że łączenie dwóch nisko rentownych dużych instytucji, mimo oczywistych synergii kosztów, nie wystarczy do istotnego podniesienia ich rentowności.

– Jeśli dojdzie do fuzji, przyszłość mBanku będzie zależała od luki kapitałowej, jaką trzeba będzie zasypać. A ta może sięgnąć nawet kilku mld euro – mówi Tomasz Noetzel, analityk Bloomberga Intelligence.

Zagraniczni analitycy szacowali zapotrzebowanie kapitałowe na 8–10 mld euro (wycena rynkowa tej dwójki to 15,2 mld euro i 9,2 mld euro), ze względu na duże koszty fuzji, możliwe odpisy portfela włoskich obligacji skarbowych będących w bilansie Commerzbanku i niepewność, czy zysk z okazyjnego nabycia tego mniejszego gracza (jest notowany tylko na 30 proc. wartości księgowej) przez Deutsche Bank mógłby zostać zaliczony do kapitałów.

Reklama
Reklama

Obok ewentualnej sprzedaży blisko 70-proc. pakietu akcji mBanku, należącego do Commerzbanku, wymienia się też możliwość pozbycia się DWS, firmy zarządzającej aktywami.

– Fuzja dwóch największych niemieckich banków, mimo trudności, to najbardziej prawdopodobny scenariusz, biorąc pod uwagę, że od lat próbują bezskutecznie przeprowadzić restrukturyzację. Sprzedaż mBanku mogłaby sfinansować fuzję – mówi Noetzel. Byłby to wymuszony krok, bo mBank to czwarty co do wielkości gracz w Polsce i podnosi rentowność swojego właściciela (należące do niego akcje mBanku to jedna trzecia jego kapitalizacji).

Brak politycznej zgody

Wróciły doniesienia, że UniCredit chciałby przejąć Commerzbank i połączyć go ze swoim niemieckim HypoVereinsbankiem.

Foto: GG Parkiet

– Miałoby to sens z punktu widzenia kosztów, ale transgraniczne fuzje mogłyby nie mieć poparcia politycznego. Po kryzysie w 2008 r. zagraniczne banki ograniczyły finansowanie niemieckim małym i średnim firmom, które są tak ważne dla tej gospodarki. Commerzbank dostarcza jednej trzeciej finansowania handlu w Niemczech, więc oddanie kontroli nad nim zagranicznemu bankowi może być nie do zaakceptowania przez rząd – mówi analityk Bloomberga.

Sceptyczny wobec wpływu ewentualnej sprzedaży mBanku na jego wycenę jest Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

Reklama
Reklama

– Wśród potencjalnie zainteresowanych wymienia się instytucje kontrolowane przez państwo, a widzieliśmy, co stało się z wyceną Pekao po przejściu w państwowe ręce – premia w jego wycenie spadła – zaznacza.

– Pojawia się dużo znaków zapytania i wątpliwości wobec fuzji DB z Commerzbanku, nie znamy struktury transakcji, kosztów, potrzeb kapitałowych, nie wiadomo, czy mBank byłby wystawiony na sprzedaż i kto byłby kupującym, dlatego uważam, że na razie sprawa ta nie wpływa istotnie na jego biznes i wycenę w Polsce – dodaje.

– Dużo decyzji musi jeszcze zapaść i nie są pewne. Oznacza to, że sporo czasu minie, zanim sprawa się wyjaśni. Nie wiemy też, jaka byłaby struktura potencjalnej fuzji – jaki byłby udział w cenie gotówki, a jaki emisji akcji i w związku z tym, czy połączony podmiot miałby na tyle dużo kapitału, aby nie musieć wyprzedawać aktywów – dodaje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Dodaje, że problemem przy ewentualnej sprzedaży mBanku byłyby jego hipoteki walutowe, które zwiększają ryzyko prawne.

– W innych bankach były one wyłączane z transakcji lub sprzedający ubezpieczał ryzyka prawne. Nie wiadomo, jak byłoby w mBanku, a to ważna sprawa, która moim zdaniem bardzo negatywnie wpłynęłaby na wycenę mBanku, gdyby był sprzedawany bez jej rozwiązania – zaznacza.

Banki
Sejm przyjął ustawę o podwyżce CIT dla banków. Co zrobi prezydent?
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Banki
Grupa ING sięga po Wojciecha Sieńczyka
Banki
Jakie wyniki pokażą banki za III kwartał? Miliardowe zyski wciąż możliwe?
Banki
Sejmowa komisja przyjęła projekt podwyżki CIT dla banków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Banki
Banki zarabiają miliardy na długu państwa. Obligacje ważniejsze niż kredyty?
Banki
FOR: podwyżka CIT dla banków zaszkodzi Polakom
Reklama
Reklama